Naprawdę jestem ciekaw tych wszystkich zakulisowych spotkań, na których podejmowane są decyzje o wdrożeniu lub nie wdrożeniu danej funkcji do aplikacji. I jakie argumenty mogą przemawiać za tym, by pewne funkcje we własnej aplikacji obsługującej jeden z najważniejszych produktów firmy, szybciej wprowadzić na konkurencyjnej platformie, niż u siebie? W każdym razie Gmail na Androidzie wreszcie to potrafi.
Ile to już razy zdarzyło wam się wysłać niepełną wiadomość albo dojrzeliście błąd w treści dopiero po dotknięciu przycisku "Wyślij"? Każdemu zdarzy się coś sknocić, dlatego możliwość cofnięcia wysłanej wiadomości może być bardzo przydatna. Zasady jej działania są bardzo proste - Gmail w rzeczywistości nie pędzi za waszym e-mailem próbując go zatrzymać w drodze do skrzynki odbiorczej adresata, ale chyba to już wiecie. Mechanizm opiera się oczywiście na opóźnieniu procesu wysłania o kilka, kilkanaście sekund. W tym czasie macie możliwość anulowania wysyłki wiadomości, jeśli zorientowaliście się, że adresat był niewłaściwy lub popełniliście jakiś błąd. W przypadku Gmaila jest to dokładnie 10 sekund - w przeglądarce oraz w aplikacji mobilnej iOS.
Od niedawna również i na Androidzie.
To zastanawiające, że dopiero teraz - w wersji 8.7 - pojawia się ta funkcja. Jeśli nie pojawiła się w waszej zaktualizowanej aplikacji Gmaila, to wskazane jest jej manualne zatrzymanie i ponownie uruchomienie. Najwyraźniej Google uaktywnia nowość po stronie serwera, dlatego część z was będzie musiała zaczekać nieco dłużej. Najprostszy sposób na sprawdzenie, czy jest już u was obecna, to oczywiście wysłanie testowej wiadomości (np. do samego siebie) - jeśli po tapnięciu na "Wyślij" u dołu ekranu zobaczycie szary pasek z napisem "Wysyłanie..." i/lub później "Wysłano", a po przeciwległej stronie znajduje się żółta etykietka "Cofnij", to jesteście w domu.
Pojawienie się tej funkcji na Androidzie przypomniało mi o innej nowości, którą wdrożono jakiś czas temu, ale wcale nie zwrócono na nią tak dużej uwagi. Ci bardziej zaawansowani użytkownicy z pewnością wyczekiwali jej debiutu i korzystają z niej każdego dnia, ale trzeba przyznać, że nie jest ona tak oczywista i tak łatwo dostępna, jak być powinna.
Mowa o odkładaniu wiadomości na później, co oznacza tak naprawdę stosowanie wewnętrznych przypomnień o wiadomościach. Jeśli nie macie w danej chwili czasu na przygotowanie odpowiedzi lub w zawartości e-maila znajduje się coś, co będzie wam potrzebne później, to możecie ustawić przypomnienie o danym e-mailu na dowolną porę. Po aktualizacji webowej wersji Gmaila funkcja jest obecna na wszystkich platformach: www, iOS i Android. Można z niej korzystać w bardzo prosty sposób na smartfonie, ale to wymaga małej personalizacji aplikacji.
W widoku konwersacji możecie za każdym razem sięgnąć po przycisk menu (w prawym górnym rogu) i na rozwiniętej liście znajdziecie funkcję "Odłóż". Każdorazowe otwieranie e-maili, by to zrobić nie brzmi zbyt dobrze, ale na całe szczęście można to zmienić, lecz tylko w aplikacji na Androida. Otwieramy ustawienia aplikacji, a następnie ogólne ustawienia. Jedną z pozycji będzie "Działania przesuwania". Tutaj do przesunięcia wiadomości w prawo lub w lewo można przypisać funkcję odkładnia e-maili na później. Dla odróżnienia, iOS posiada możliwość zmiany domyślnych wartości terminów dla odłożonych wiadomości. Dlaczego istnieje takie rozwarstwienie? Nie mam zielonego pojęcia. Warto dodać, że w przypadku wersji przeglądarkowej Gmaila pozostaje korzystać z przycisku, który ukaże się na końcu wiersza z wiadomością: poznacie go po ikonce zegarka.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
