Jeżeli słyszymy, że nasz system audio po złożeniu brzmi dziwnie, może się okazać, że mamy problem z tym, by głośniki były "w fazie".
Wyobraźcie sobie taką sytuację. Kupujecie nowy wzmacniacz, kolumny, bądź też cały zestaw kina domowego. Uruchamiacie go, licząc na to, że ciężka praca przy doborze i porównywaniu dziesiątek modeli, by wybrać odpowiednią konfigurację, w końcu się opłaci i usłyszycie świetne brzmienie.
Polecamy na Geekweek: Życie pochodzi z kosmosu? Kluczowe składniki mogły powstać na asteroidach
Jednak zamiast tego "coś" jest nie tak i dźwięk płynący z głośników jest dziwny i zniekształcony. Oczywiście, pierwsza myśl, która przychodzi do głowy, to, że ze wzmacniaczem albo z kolumnami jest coś nie tak - być może są uszkodzone. I o ile taka możliwość zawsze istnieje i zazwyczaj oznacza to kosztowną naprawę, to dużo bardziej prawdopodobną opcją jest, że w trakcie podłączania zestawu popełniliśmy błąd i nasze głośniki są ze sobą w tzw. przeciwfazie.
Czym ona jest i jak to naprawić?
Czym jest przeciwfaza w sprzętach audio?
Zacznijmy może od tego, czym w ogóle jest pojęcie "fazy" w systemach jak głośniki. W najprostszym ujęciu fazą nazywamy częścią fali o długości jej pełnego okresu, a w przypadku głośników - moemnt od wychylenia membrany głośnika maksymalnie w jedną i w drugą stronę.
Jeżeli głośniki grają "w fazie" oznacza to, że ich membrany współpracują ze sobą i wychylają się jednocześnie. Jednak, jak pewnie zauważyliście, każdy głośnik można do wzmacniacza (albo do drugiego głośnika, jeżeli mówimy np. o zestawie głośników aktywnych) podłączyć na dwa sposoby, zamieniając ze sobą kable.
Co się wtedy stanie? Odwrócony zostanie sygnał, który dociera do głośnika, przez co kiedy np. lewa kolumna będzie w stanie maksymalnego wychylenia do przodu, prawa będzie działała odwrotnie. Nie znaczy to, że nie będzie produkowała dźwięku, ale będzie on właśnie w przeciwfazie. Uczucie "dziwnego" brzmienia powstaje poprzez to, że fale dźwiękowe z dwóch głośników interferują ze sobą destrukcyjnie, a finalny dźwięk, który dociera do naszych uszu, jest przez to bardzo zniekształcony.
Remedium na to jest oczywiście sprawdzenie połączenia naszego głośnika do źródła dźwięku. Często sama zamiana kabli sygnałowych pozwala rozwiązać problem, chociaż w bardziej rozbudowanych systemach dochodzi oczywiście problem z lokalizacją problematycznej jednostki. Drobnym utrudnieniem możę też być to, że o ile w niektórych zestawach kable i wejścia są oznaczone, o tyle w dużej części mamy tylko dwużyłowy kabel sygnałowy, więc o pomyłkę nietrudno.
Co więcej - jeżeli sami składamy głośnik, ten może być w przeciwfazie względem siebie, jeżeli np. posiada dwa lub więcej driverów i jeden z nich zlutujemy odwrotnie, niż powinniśmy. Naturalnie w takim wypadku jedynym, co możemy zrobić, jest rozłożenie urządzenia na czynniki pierwsze i poprawienie złącz.
Są też sytuacje, gdy przeciwfaza jest przydatna, a powiedziałbym, że duża część z nas korzysta z niej na co dzień. W końcu redukcja szumów w słuchawkach TWS działa na dokładnie takiej samej zasadzie - słuchawki nasłuchują szumów z zewnątrz a następnie produkują taki sam dźwięk z odwróconą fazą, który znosi falę hałasu z zewnątrz.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu