W pełni autonomiczna Tesla po raz pierwszy została została zapowiedziana w 2016 r. Niestety obietnice nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. Mija 7 lat od tego momentu i ciężko nawet powiedzieć, żeby w pełni autonomiczne samochody były tuż za rogiem. Dlaczego samochody wciąż wymagają kierowców i dlaczego autonomiczna jazda to tak trudny problem do rozwiązania?
Autorem tekstu jest Filip Żyro
Zacznijmy od tego, że praktycznie każda sytuacja na drodze jest inna i samochody autonomiczne muszą być w stanie radzić sobie z nieskończoną ilością możliwych scenariuszy, od tłocznej ulicy ruchu miejskiego, po puste drogi wiejskie, od idealnych warunków pogodowych do burz śnieżnych lub mgły.
Samochody autonomiczne muszą być w stanie przewidzieć i reagować na działania innych użytkowników drogi, takich jak kierowcy, piesi, rowerzyści. Jest to szczególnie trudne, ponieważ ludzkie zachowanie często jest nieprzewidywalne. Co ciekawe, jak na razie, to ludzie są znacznie lepsi w przewidywaniu nieprzewidzianego. Pomaga nam w tym intuicja.
Autonomiczne samochody polegają na zaawansowanej technologii, takiej jak LIDAR, kamery i sztuczna inteligencja. Te technologie muszą być niezawodne i precyzyjne, aby zapewnić bezpieczeństwo. Im szybciej procesowane są dane dostarczane do komputera samochodu, tym mniejsze ryzyko wypadku.
Autonomiczna jazda wymaga nie tylko przełomowego oprogramowania, ale także mnóstwa pracy programistów, zajmujących się ogromną liczbą specjalnych przypadków. Autonomiczne samochody to prawdopodobnie najbardziej skomplikowany projekt programistyczny, z jakim przyszło nam się mierzyć.
Aby wydarzyła się autonomiczna jazda, prawo musi nadążyć za technologią. Przykładowo należy określić, kto jest odpowiedzialny w wypadku z udziałem samochodu autonomicznego, jak powinny być testowane i certyfikowane te pojazdy. Większość krajów na świecie nie przygotowała jeszcze odpowiednich przepisów, które pozwalałyby na udział w ruchu samochodów sterowanych przez komputer.
Jednym z najtrudniejszych zadań może być przekonanie legislatorów, że samochody autonomiczne naprawdę są bezpieczne. Potrzeba do tego czasu, szeroko zakrojonych testów i akceptacji społecznej. Nawet jeżeli inżynierom i programistom uda się doprowadzić do sytuacji, w której samochody autonomiczne odpowiedzialne będą za 5% wszystkich wypadków czy to sprawi, że kierowcy zrezygnują prowadzenia?
“W pełni autonomiczna jazda poziomu L5 (wg SAE), to święty graal branży automotive. Producenci samochodów, firmy technologiczne i startupy rodem z Doliny Krzemowej inwestują ogromne środki w rozwój projektów, które mają nas przybliżyć do tego stanu. Aby tak się stało, potrzebujemy centralnych komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, które będą mogły w czasie rzeczywistym procesować dane z czujników, bardzo dokładnych map HD oraz precyzyjnych kamer aby podjąć właściwe decyzje na drodze.
Kluczem do sukcesu oczywiście jest przede wszystkim oprogramowanie, na które składają się bardzo złożone algorytmy. Kolejnym aspektem, już nie technicznym, jest odpowiednia legislacja oraz dostosowana infrastruktura drogowa (wliczając w to rozwiązania typu V2X). Wydaje mi się, że pomimo zapowiedzi wielu producentów samochodów jesteśmy wciąż daleko od tego, aby w pełni cieszyć się autonomiczną jazdą. Niemniej jednak, przyszłość branży w tym temacie zapowiada się niezwykle ciekawie” – mówi Piotr Romanowski, Lead Business Developer w Tietoevry Create
Branża musi kontynuować rozwój i udoskonalanie technologii używanych w samochodach autonomicznych. To obejmuje nie tylko sensory, ale także algorytmy AI, które interpretują dane z tych sensorów. Autonomiczne samochody wciąż potrzebują czasu i dalszego rozwoju technologii takich jak sztuczna inteligencja i procesowanie danych.
Być może nie obejdzie się bez udoskonalenia infrastruktury. Konieczne będzie wprowadzenie zmian w infrastrukturze drogowej, takiej jak znaki drogowe wyposażone w sensory czy inteligentna sygnalizacja świetlna, które mogą komunikować się z samochodami autonomicznymi.
Prawodawcy będę musieli nadążyć za tymi zmianami. Rządy powinny w przyszłości stworzyć jasne ramy prawne dla samochodów autonomicznych, które uwzględniają odpowiedzialność, bezpieczeństwo i prywatność.
Samochody autonomiczne muszą być intensywnie testowane w różnych warunkach, aby zapewnić ich bezpieczeństwo. Powinny istnieć standardy certyfikacji dla tych pojazdów.
W rozwiązaniu problemów z autonomicznymi samochodami pomagają specjaliści Tietoevry, jednej z największych firm z sektora IT w Europie, zatrudniającej ponad 1 000 pracowników w Polsce w sześciu oddziałach w Szczecinie, Krakowie, we Wrocławiu, Poznaniu, Gliwicach i Warszawie.
Firma Tietoevry realizuje także projekty z zakresu Digital Cockpit, High Performance Controllers oraz Connected Vehicles. Polscy programiści Tietoevry biorą czynnny udział w współtworzeniu standardów automotive takich jak AUTOSAR Adaptive, czy Vehicle Signal Specification (COVESA), które są wykorzystywane w nowoczesnych platformach samochodowych.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu