Apple

Co robicie ze starymi telefonami? Wyniki badania zaskakują

Krzysztof Rojek
Co robicie ze starymi telefonami? Wyniki badania zaskakują
Reklama

Co dzieje się ze starymi smartfonami, kiedy kupujemy nowe? Różnice pomiędzy Apple a Androidami są spore.

Wielokrotnie na łamach Antywebu wspominamy, że dziś znacznie wydłużył się okres, w którym możemy komfortowo korzystać z naszych urządzeń mobilnych. Nie chodzi tu o to, ile nasz telefon wytrzyma na baterii, ale o to, po jakim czasie od zakupu aplikacje i zadania przed nim postawione zaczną sprawiać problemy jego procesorowi, a jego funkcje, jak ekran czy aparaty, zaczną odbiegać bardzo mocno od standardów.

Reklama

Jeszcze 6-7 lat temu, jeżeli kupiliśmy urządzenie ze średniej półki, to przeskok w ciągu dwóch lat był bardzo zauważalny, a rosnące wymagania aplikacji i względnie słabe procesory sprawiały, że jeżeli zależało nam na komforcie, to zmiana co 2-3 lata była uzasadniona. Teraz jednak, o ile moc telefonów wciąż rośnie, to już dawno przekroczyła ona potrzeby zwykłego człowieka, najcięższe aplikacje nie stanowią problemu dla średniaków, a telefony sprzed kilku lat nie odbiegają pod kątem zastosowanych komponentów.

To z kolei sprawia, że kupujemy nowy smartfon najczęściej w momencie, kiedy stary wciąż działa bardzo dobrze. Powstaje więc pytanie: co zrobić z naszym poprzednim telefonem?

Co się dzieje starymi telefonami?

Wiadomo, że urządzeniami, które (przynajmniej do tej pory) mogły pochwalić się największą długowiecznością, są iPhone'y. Jest to zasługa dużej mocy procesora, optymalizacji  i oczywiście długiego wsparcia. Jednocześnie, to właśnie użytkownicy tej marki najchętniej zostają przy niej, jeżeli zmieniają telefon na nowy. Co więc robią ze starym, jeżeli ten wciąż działa?

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez CRISP, aż 42 proc. użytkowników wymieniło stare urządzenie na nowe w programie trade-in. 30 proc. zachowało stary sprzęt, ale zaledwie 11 przekazało go rodzinie i znajomym. 6 proc. oznaczyło stary sprzęt jako zniszczony/zgubiony/skradziony, a jeszcze mniej - 5 proc. - sprzedało starsze urządzenie. To pokazuje, że proponowany przez Apple program działa, z jednej strony pozwalając użytkownikom na łatwe pozbycie się problemu zalegających urządzeń, ale też - ograniczając zasięg rynku wtórnego.

fot. Kamil Świtalski

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda natomiast, jeżeli porównamy to z tym, jak użytkownicy traktują swoje iPady. Tutaj aż 36 proc. zachowuje starsze urządzenie, a 31 proc. - przekazuje je rodzinie bądź znajomym. Co ciekawe, prawie 1/4 zaznaczyła, że tablet został uszkodzony/zniszczony/zgubiony, co jest dużym zaskoczeniem, ponieważ są to urządzenia, z których korzystamy rzadziej i mniej na zewnątrz, chociaż w tym wypadku duży ekran może oznaczać, że po prostu uszkadzają się one dużo łatwiej. Zaledwie 6 proc. sprzedało swój sprzęt, a tylko 3 proc. uczestniczyło w programie trade-in.

Moim zdaniem to badanie pokazuje sukces programu trade-in, który od kilku lat stał się nieodzowną częścią prezentacji każdego nowego urządzenia i bardzo szybko wdrożył go prawie każdy producent z Androidem. Jednak z danych tej samej firmy wnika, że w przypadku Androida zaledwie 14 proc. decyduje się na odsprzedaż swojego urządzenia producentowi, a aż 54 proc. po prostu zachowuje sobie swój telefon. O dziwo, zaledwie 4 proc. decyduje się na natychmiastową sprzedaż.

Ta różnica pokazuje też, dlaczego tak mało użytkowników iPhone'a przechodzi do Androida. Atrakcyjny program trade in obniża im cenę zakupu i rozwiązuje problem z poprzednim smartfonem, jednocześnie sprawiając, że do wyboru ma się po prostu... kolejnego iPhone'a.

Reklama

A wy, co robicie ze starymi telefonami?

 

Reklama

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama