Produkując swojego pierwszego smartwatcha Samsung zalazł za skórę producentom zegarków naręcznych. Oto bowiem narodził się trend, który wyraźnie godzi...
Co by było Gdyby Rolex stworzył smartwatcha… Magiczny koncept, od którego nie oderwiecie wzroku
Produkując swojego pierwszego smartwatcha Samsung zalazł za skórę producentom zegarków naręcznych. Oto bowiem narodził się trend, który wyraźnie godzi w ich interesy. Nie sposób nosić dwóch urządzeń na jednym nadgarstku, a naszpikowane elektroniką gadżety oferują zaskakująco duże możliwości. A gdyby tak przyszła odpowiedź z drugiej strony? Gdyby Rolex stworzył własny inteligentny zegarek? Oj działoby się...
To oczywiście tylko snucie teorii, które pewnie nigdy nie znajdą odzwierciedlenia w praktyce. Rolex to szwajcarska firma z ogromną tradycją. Jako posiadacz jednego z ich zegarków, jestem przekonany, ze nie zamieniłbym go na żadnego smartwatcha i bynajmniej nie wynika to z jego wartości sentymentalnej (choć również).
Dziś rynek smartwatchy dopiero raczkuje. Samsung, Sony, LG wprowadzają na rynek urządzenia z kwadratowymi kopertami, które swoim wykonaniem przypominają komunijne zegarki z lat '90 z gumowymi paskami i futurystycznym designem. Rewolucją na tym polu może być rozwiązanie Motoroli, ale na nie jeszcze chwilę poczekamy. Tymczasem niemiecki serwis Curved opracował koncept pierwszego inteligentnego zegarka marki Rolex. Zanim cokolwiek o nim napiszę, zachęcam do obejrzenia wideo. Jest bowiem na co popatrzeć.
Koncept przedstawia zegarek, którego konstrukcja czerpie to, co najlepsze z dorobku firmy Rolex. Metalowa koperta i bransoleta świetnie ze sobą współgrają. Wewnątrz natomiast umieszczono sprężynowy mechanizm, który wprawia w ruch analogowe wskazówki bez udziału jakiejkolwiek baterii (zegarek trzeba zatem nakręcić, ale warto zauważyć, że podczas noszenia go na nadgarstku sprężyna również się napina).
Cała technologia została ukryta w analogowej tarczy. Ikony zaczerpnięto żywcem z iOS 7. Jak widać mamy tutaj do dyspozycji Facebooka, Twittera, prognozę pogody i Skype'a. Ten ostatni nie służy tylko do rozmów głosowych, ale również wideorozmów - w urządzenie została wbudowana bowiem kamera. Całość dopełniają dwa moduły łączności - Bluetooth i WiFi.
Design zegarka jest niesamowity. Bardzo mocno akcentowany jest tutaj kolor czerwony, w którym są podświetlane poszczególne elementy - włącznie ze wskazówkami. Ogólnie sprawia to wrażenie hybrydy łączącej w sobie dwa odległe światy - technologiczny oraz analogowy (a zarazem klasyczny i tradycyjny). Całość ma nieco sportowy charakter, ale nie pada to cieniem na klasę oraz eleganckie kształty. Zegarek z powodzeniem nadawałby się do koszulki z nadrukiem jak i garnituru.
Urządzenie miałoby być ładowane bezprzewodowo za pomocą specjalnej stacji dokującej, w której użytkownik mógłby je zostawić na noc. Niestety nie ujawniono sposobu wymiany danych z komputerem. Zegarek nie ma żadnych złącz, więc musiałaby to być transmisja bezprzewodowa (Bluetooth albo WiFi).
Na sam koniec jeszcze warto rzucić okiem na ostatnią grafikę. Nie wiem jak Wy, ale ja bym bez zastanowienia wybrał Roleksa. Dlaczego właśnie takich inteligentnych zegarków nie ma na rynku?! Mam nadzieję, że ktoś ze szwajcarskiej firmy zobaczy ten koncept i da mu to sporo do myślenia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu