Artykuł sponsorowany

Karta wielowalutowa bardzo przydatna na zagranicznych wakacjach

Kamil Pieczonka
Karta wielowalutowa bardzo przydatna na zagranicznych wakacjach
Reklama

Wyjeżdżając na zagraniczne wakacje, zawsze warto mieć przy sobie trochę gotówki w walucie kraju, do którego się wybieramy. Jeśli jednak pobyt potrwa dłużej i nie będzie polegał wyłącznie na leżeniu na plaży oraz konsumpcji w formule „all inclusive”, to wożenie ze sobą większych kwot wydaje się i ryzykowne, i niewygodne.

Znacznie lepiej sprawdzi się karta wielowalutowa. Doświadczenia nauczyły mnie, że to „must have” na zagranicznym urlopie.

Reklama

Karta wielowalutowa to przede wszystkim wygoda i niższe koszty

Korzystając z faktu, że w Europie znoszone są obostrzenia covidowe, wybrałem się pod koniec maja na tygodniowy urlop do Grecji, gdzie ponownie przekonałem się, że karta wielowalutowa jest genialnym rozwiązaniem. Wyjeżdżając, zabrałem ze sobą co prawda nieco gotówki, ale jechałem z nastawieniem, że wszędzie, gdzie to możliwe, będę płacił kartą. To nie tylko wygodniejsze, ale pozwala też lepiej zarządzać budżetem wycieczki i monitorować, ile i gdzie wydaliśmy. Moje założenia okazały się całkiem słuszne, dzisiaj kartą można zapłacić już nawet na niewielkich stoiskach z pamiątkami, bo terminale płatnicze integrują się ze smartfonami. Zdecydowaną większość płatności (ok. 70 proc.) dokonałem zatem kartą i dzięki temu łatwiej było mi później podsumować ostateczne koszty całej wyprawy.

To jednak tylko jedna z licznych zalet tego rozwiązania i to wcale nie najważniejsza. Główną zaletą korzystania z tej formy płatności są znacznie niższe koszty transakcyjne. Weźmy na przykład kartę wielowalutową udostępnianą przez globalny fintech z Polski Cinkciarz.pl, który proponuje pełny zakres usług walutowych. Wymieniając złotówki na euro w kantorze przed urlopem, musiałem pogodzić się z tym, że kurs wymiany jest – delikatnie mówiąc – mało atrakcyjny. Na każde zakupione 100 euro było to około 10 PLN straty w stosunku do kursu, jaki oferował w tym czasie Cinkciarz.pl. Nie jest to może zawrotna kwota, ale przecież drobne oszczędności składają się na fortuny…

Korzystając z karty wielowalutowej, mogłem wymienić złote na euro po znacznie bardziej atrakcyjnym kursie, w dodatku nawet nie wychodząc z domu. Wystarczyło tylko kilka kliknięć w aplikacji Cinkciarz.pl, aby mieć na karcie odpowiednią kwotę pieniędzy na tygodniowy wyjazd. Planując wyjazd, lepiej rozłożyć zgromadzenie urlopowego budżetu na kilka tygodni lub nawet miesięcy, bo ostatnie wahania wartości złotego sprawiają, że można sporo zaoszczędzić, kupując w tzw. krótkoterminowych dołkach. Przez internet można to zrobić znacznie szybciej, niż za każdym razem odwiedzając kantor. Nie polecam też wymieniać walut w kantorach za granicą, chociażby w Grecji nadal mamy punkty gdzie za wymianę waluty pobierana jest dodatkowo prowizja, nie wspominając już nawet o mało atrakcyjnym kursie. Przewalutowanie transakcji można też pozostawić samej karcie – jeżeli mamy środki w PLN, a płacimy w EUR, kwota transakcji zostanie przeliczona po aktualnym kursie obowiązującym w Cinkciarz.pl.

Część z Was może stwierdzić, po co zawracać sobie głowę kartą wielowalutową skoro można zabrać gotówkę, a w razie czego wspomóc się standardową kartą debetową lub kredytową. Owszem, jest to możliwe, bo karty płatnicze z reguły działają praktycznie na całym świecie, niezależnie od tego, w jakim kraju zostały wydane. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że nie korzystamy z tego za darmo. Płacąc np. w euro kartą, do której rachunek prowadzony jest w złotych, narażamy się na dodatkowe koszty. Począwszy od kursu wymiany waluty, którego nie znamy i nie mamy na niego żadnego wpływu, przez dodatkowe prowizje za przewalutowanie, które mogą sięgnąć 6 proc. kwoty transakcji, a skończywszy na podwójnym przewalutowaniu, jeśli wystawca karty rozlicza się np. w dolarach amerykańskich, nie zaś w euro. Tym samym płacąc za zakupy 100 euro, okazuje się, że z rachunku karty pobrało nam nie ok. 460 złotych (wg. obecnych kursów), ale nawet ponad 500 zł. Sami przyznajcie zatem, że to już kwoty, o które warto powalczyć.

Karta wielowalutowa to także większe bezpieczeństwo

Gdy mamy do dyspozycji zasiloną już kartę wielowalutową, płacąc np. 25 euro w sklepie czy restauracji (wszędzie tam, gdzie honorowane są karty VISA), z naszego rachunku znika dokładnie 25 euro. Ani centa mniej, ani centa więcej. Słowem na zagranicznych wakacjach możemy korzystać ze swojej karty tak samo, jakbyśmy płacili w Polsce, czyli bez obawy o jakiekolwiek dodatkowe koszty. Co więcej, w przypadku produktu udostępnianego w fintechu Cinkciarz.pl nie potrzebujemy nawet karty wielowalutowej w fizycznej postaci. W ofercie jest też całkowicie darmowa karta wirtualna, którą można dodać do Apple Pay czy Google Pay i płacić wszędzie zbliżeniowo przy pomocy smartfona, korzystając z pełni zalet samej karty. Takie rozwiązanie wydaje się mieć swoje zalety, ale o tym za chwilę. Jeśli jednak wolicie fizyczny plastik, to za wydanie takiej karty zapłacicie 15 zł. Na tym kończą się wydatki, a zaczynają korzyści. Pozostanie jeszcze tylko kwestia dostarczenia produktu. Wysyłka tradycyjną przesyłką pocztową jest darmowa. Cinkciarz.pl umożliwia jednak także, co w tej  branży jest absolutnie unikatowe, ekspresową usługę odbioru karty w paczkomacie lub dostarczenie jej przez kuriera. I tu w zależności od wybranej formy dostawy trzeba zapłacić 13-18 zł.

Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że chodzenie z większą ilością gotówki w portfelu czy zostawienie jej w hotelowym pokoju nie jest najbezpieczniejszym rozwiązaniem. Nasze pieniądze są znacznie bezpieczniejsze na rachunku karty lub w tzw. wirtualnym portfelu Cinkciarz.pl. Nawet jeśli zgubimy kartę, albo zostanie nam skradziona, to bez PIN-u złodziej nie wyda nią większych kwot. Dodatkowo o każdej transakcji bardzo szybko się dowiemy, a samą kartę można zablokować z poziomu aplikacji w kilka sekund. Fintech Cinkciarz.pl oferuje jeszcze jedno zabezpieczenie. Otóż rachunek samej karty jest oddzielony od naszego głównego rachunku. Dzięki temu możemy ograniczyć środki dostępne na karcie w danej chwili, a w razie potrzeby możemy je błyskawicznie przesuwać, zasilając kartę, ale taki sam mechanizm działa także w odwrotną stronę. Wszystko przy pomocy kilku kliknięć w aplikacji na smartfonie. Jeszcze bezpieczniejsi będziemy się czuli, płacąc przy pomocy smartfona, bo tam bez odblokowania ekranu nie można albo wcale zapłacić (Apple Pay), albo kwota transakcji jest mocno ograniczona (Google Pay).

Zdarzają się oczywiście sytuacje, w których karta bywa nieprzydatna, ponieważ np. z uwagi na brak połączenia z internetem sprzedawca wymaga gotówki. Na szczęście w wakacyjnych kurortach zwykle nie brakuje bankomatów, a z kartą wielowalutową Cinkciarz.pl można bez problemu i – co istotne – bez prowizji wypłacić banknoty. W  jednym miesiącu umożliwia ona dwie darmowe wypłaty środków z bankomatów na terenie Unii Europejskiej, albo równowartość kwoty 800 PLN poza UE. Jeśli przekroczymy ten limit, to prowizja za wypłatę wyniesie 2 proc., co i tak jest całkiem atrakcyjną stawką.

Reklama

Korzystając z bankomatu, trzeba jednak zwrócić uwagę na informacje wyświetlane na ekranie i upewnić się, w jakiej walucie zostanie rozliczona transakcja. Wiele urządzeń oferuje przeliczenie na główną walutę, w której wydana jest karta, np. PLN. W takiej sytuacji stosowane za granicą kursy są najczęściej niekorzystne dla użytkownika karty. Oprócz niekorzystnego kursu może nas też spotkać przykra niespodzianka związana z tzw. surcharge – operatorzy bankomatów w wielu krajach mogą naliczyć taką dodatkową opłatę. Wydawca karty nie ma na to żadnego wpływu. Wysokość tej dodatkowej opłaty jest stała i jeśli chcemy wybrać z bankomatu stosunkowo niewielką kwotę, wówczas tzw. surcharge może stanowić nawet kilkanaście procent jej wartości. Zawsze jednak informacja o tym powinna pojawić się na ekranie bankomatu przed ostatecznym potwierdzeniem transakcji.

Karta wielowalutowa to nowa jakość podróżowania

Jestem przekonany, że praktycznie każdy, kto regularnie wybiera się na zagraniczne wakacje, doceni możliwości, jakie daje karta wielowalutowa. Ba, znaczna część podróżujących już z tego rozwiązania korzysta. Oferta fintechu Cinkciarz.pl jest w tym zakresie bardzo rozbudowana, a co wydaje się najważniejsze, nie ponosimy żadnych opłat za samo posiadanie karty. Nawet jeśli z niej nie korzystamy przez większość roku, to Cinkciarz.pl nie naliczy nam żadnych opłat. Tradycyjne banki bardzo często pobierają opłaty za możliwość użytkowania wydawanych przez nie kart, albo też określają wymagane progi transakcyjne. To niby drobiazg, ale też i kolejny kamyczek, który drenuje nasz portfel, a przecież łatwo można tych kosztów uniknąć.

Reklama

Karta udostępniana w Cinkciarz.pl ma też kolejne istotne zalety. Rachunki walutowe w bankach wydają się już zbędne, ponieważ wraz z kartą dostajemy do dyspozycji 20 darmowych rachunków w różnych walutach, gdzie możemy wygodnie zarządzać swoimi środkami. Pozwala też regulować transakcje w ponad 160 walutach całego świata, i na dodatek w korzystnych dla użytkownika kursach. Są w tym zestawie jednostki monetarne kojarzące się Polakom z popularnymi wakacyjnymi kierunkami, czyli np. lira turecka, korona czeska, bat tajlandzki czy meksykańskie peso, które należą raczej do rzadkości w ofertach bankowych. Dzięki temu karta wielowalutowa fintechu jest znacznie bardziej praktyczna i pozwala oszczędzać na przewalutowaniach praktycznie w całej Europie i wielu innych krajach na świecie. Obiektywnie patrząc, trudno znaleźć na polskim rynku obecnie lepszą ofertę, a sezon wakacyjnych zbliża się wielkimi krokami.

Artykuł został przygotowany przy współpracy z fintechem Cinkciarz.pl.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama