Chrome

Chrome zrzuca bombę. Jeszcze tej funkcji nie mam, a już się zakochałem

Patryk Łobaza
Chrome zrzuca bombę. Jeszcze tej funkcji nie mam, a już się zakochałem
Reklama

Google Chrome wprowadza nową funkcję, która ułatwi życie wszystkim użytkownikom. Jeżeli jeszcze z niej nie możesz skorzystać, to nie martw się. Jest ona aktualnie udostępniania stopniowo coraz większej liczbie użytkowników.

Google właśnie udostępniło użytkownikom przeglądarki Chrome długo wyczekiwaną funkcję: możliwość kopiowania i wyszukiwania tekstu w zeskanowanych plikach PDF. Nowe narzędzie, które początkowo pojawiło się w wersji beta, jest teraz wdrażane dla szerszej grupy użytkowników i znacząco usprawnia pracę z dokumentami w przeglądarce. Aż chciałoby się powiedzieć: "W końcu!".

Reklama

Koniec z niewidzialnym tekstem

Dotychczas otwarcie zeskanowanego PDF-a w Chrome wiązało się z ograniczeniami – tekst widoczny na ekranie był dla przeglądarki jedynie obrazem, a nie rzeczywistym tekstem. Oznaczało to, że nie dało się go zaznaczyć, skopiować ani wyszukać przy pomocy skrótu Ctrl + F. Było to szczególnie frustrujące w przypadku raportów, umów czy dokumentów archiwalnych, które nie powstały cyfrowo, lecz zostały zeskanowane.

Dzięki najnowszej aktualizacji Chrome potrafi teraz rozpoznawać tekst w zeskanowanych dokumentach, wykorzystując technologię optycznego rozpoznawania znaków OCR. To ogromny krok naprzód dla użytkowników, którzy na co dzień pracują z dużą liczbą PDF-ów. Dotyczy to zarówno pracowników z segmentu edukacji, jak i administracji czy biznesie, ale jest to też wygodna funkcja dla zwykłych użytkowników.

Rozszerzenie możliwości przeglądarkowego czytnika PDF działa bardzo intuicyjnie – dokładnie tak, jak w przypadku standardowego pliku PDF. Wystarczy zaznaczyć tekst kursorem, by go skopiować lub użyć skrótu wyszukiwania, by znaleźć konkretne słowo czy frazę. Co ciekawe, Chrome nie sygnalizuje w żaden sposób, że plik jest zeskanowany – cała operacja odbywa się w tle, bez potrzeby użycia dodatkowych rozszerzeń czy narzędzi.

Trochę zastanawia fakt, że funkcja wprowadzona została dopiero teraz. Google Lens już od dawna potrafi wykryć tekst na obrazach i dokumentach, więc zintegrowanie tej funkcji z Chrome nie powinno być trudne.

Grafika: depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama