Po premierze Firefoksa 18 nadeszła pora na nową wersję produktu Google'a. Czy Chrome 24 zaskoczy nas czymś nowym, nietuzinkowym i oryginalnym? Oczywiś...
Chrome 24 już jest. Ma być jeszcze szybciej, bezpieczniej i stabilniej
Po premierze Firefoksa 18 nadeszła pora na nową wersję produktu Google'a. Czy Chrome 24 zaskoczy nas czymś nowym, nietuzinkowym i oryginalnym? Oczywiście, że nie... W zamian twórcy zapewniają o lepszej stabilności, załatanych lukach oraz, co chyba najbardziej działa na wyobraźnię, zwiększonej szybkości. Co jeszcze nowego znajdziemy w 24-ej odsłonie przeglądarki?
Niestety tym razem Google się nie popisało. Wersja 24 wygląda mi na najnudniejsze wydanie z dotychczasowych. Oczywiście trudno się spodziewać cudów, przy tak dynamicznym planie wydawniczym, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Mozilla bardziej przyłożyła się do Firefoksa 18. Chrome 24 to bowiem głównie poprawki i łatki (łącznie naprawiono 24 luki bezpieczeństwa), a największa nowość, która może robić ogromną różnicę, jak się za chwilę okaże, jest trochę naciągana.
O czym mowa? O wspomnianej szybkości, rzecz jasna. Google podkreśla, że jest to najszybsze wydanie Chrome w historii. Problem w tym, że wnioski te opiera na... swoim własnym benchmarku - Octane. Wersja beta oznaczona numerem 24 miała być aż o 26 proc. wydajniejsza. W stabilnej ten wynik wzrósł jeszcze bardziej. Nie chcę tutaj tworzyć teorii spiskowych i doszukiwać się problemów na siłę, ale benchmark Google'a może być słabym wyznacznikiem szybkości w przypadku przeglądarki Chrome. Zobaczymy jak nowe wydanie wypadnie w pozostałych testach, co pewnie bardziej odda realny obraz sytuacji.
Nowy Chrome zrobił też krok naprzód pod względem obsługi nowych standardów webowych. Google zadbało o obsługę MathML, co pozwala developerom tworzenie treści i formuł typowo matematycznych. Język ten był już obsługiwany przez konkurencyjne przeglądarki (m.in. Firefoksa), więc kwestią czasu było wprowadzenie go do Chrome. Co więcej przeglądarka obsługuje teraz tagi HTML 5 datalist oraz CSS Custom Filters. Te ostatnie pozwalają na stosowanie ciekawych efektów na stronach www, jak np. lupa czy animacje przewracania stron. Nie bez znaczenia jest też aktualizacja zintegrowanej z przeglądarką wtyczki Flash do wersji 11.5.31.137.
Jedną z niewielu widocznych gołym okiem nowości ma być ulepszone przeszukiwanie zakładek przez Omnibox. Teraz algorytm będzie brał pod uwagę nie tylko całe wyrazy, ale też ich poszczególne człony. I tak oto zakładka "Doglettes & Catlettes" wyświetli się na hasła: dog, cat, cat dog, dog cat, dogle itp. Zapowiada się to dość ciekawie i z całą pewnością zwiększy użyteczność Omniboksa.
Z jednej strony cieszy, że Google nie pcha bez opamiętania nowe funkcje do swojej przeglądarki, zapominając o pozostałych aspektach. Z drugiej nie ukrywam, że spodziewałem się troszkę więcej po pierwszej w 2013 roku, stabilnej wersji Chrome. Chyba jednak trzeba się już z tym pogodzić, że w świecie przeglądarek zmiana numerka znaczy tyle, co nic i najnowsze wydanie jest tego świetnym dowodem. Gdybyśmy mieli do czynienia z innym programem, jego numer pewnie zmieniłby się o coś w stylu ".01", albo ".1".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu