Apetyt Chińskiej Republiki Ludowej na zdobycie kosmosu nie jest tajemnicą. To, co zaś szokuje, to jak chętnie się chwalą swoimi osiągnięciami, ale z drugiej strony, nie ma się co dziwić. Robią to w pięknym stylu i mają się czym pochwalić.
Chiny nie patrzą na innych, po prostu idą do przodu i pokazują światu, jak wygląda przyszłość naszej orbity. Zaprezentowana kapsuła jest wyjątkowa, lżejsza i będzie mogła zaopatrzyć orbitującą stację kosmiczną niemalże dwoma tonami zapasów. To, co rzeczywiście zrobiono w stylu Zachodu to jej możliwość wielokrotnego użytku.
Czy tak będzie wyglądała przyszłość każdej kapsuły zaopatrzeniowej?
Chiny pokazały nie tylko projekt, ale także prototyp w skali 1:1 ich niezwykłej kapsuły Haolong. Zaprojektowana przez instytut badawczy położony w Chengdu oraz oczywiście nadzorowana przez korporację należącą do rządu kapsuła, została wyłoniona w ramach konkursu. Był on wezwaniem do stworzenia niskim kosztem, pojazdu zaopatrzeniowego, który ułatwi utrzymanie ludzi na orbicie.
Kapsuła będzie umieszczana na szczycie rakiety, która wyrzuci ją na orbitę i tak samo jak znamy to i ze współpracy maszyny SpaceXu Dragon, po dotarciu do stacji kosmicznej, połączy się z nią przy użyciu śluzy. Wyjątkowość Haolonga jest w jej hybrydowej konstrukcji.
Jak można zauważyć na opublikowanych obrazkach, na pierwszy rzut oka, można nawet przeoczyć, że jest to kapsuła. Ktoś na co dzień niemający styczności z tematyką, może bez przeszkód ulec złudzeniu spoglądania na prototyp nowego promu kosmicznego. Nic bardziej mylnego, jest to po prostu przemyślana konstrukcja. Ma ona składane skrzydła, dzięki czemu łatwo się zmieści w nosie rakiety, lecz gdy już się oswobodzi z jej jarzma, może je rozwinąć. Cała konstrukcja ma opływowy, aerodynamiczny kształt, co według twórców, ma jej ułatwić powrót na Ziemię i wylądowanie w poziomie, tak samo jak to czynią promy kosmiczne.
Innym znanym przykładem podobnej kapsuły jest Dream Chaser amerykańskiej firmy Sierra Space. Miałaby ona umożliwić wysyłanie na orbitę nie tylko zaopatrzenia, ale i samych astronautów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu