Kosmos

Chiny psują nocne niebo. To początek gigantycznego zagrożenia

Patryk Łobaza
Chiny psują nocne niebo. To początek gigantycznego zagrożenia
Reklama

Nie tylko amerykańskie przedsiębiorstwa tworzą własne konstelacje satelitarne. Niedawno Chiny rozpoczęły umieszczanie na orbicie "Tysiąc żagli".

Na początku września na niskiej orbicie okołoziemskiej zostały umieszczone pierwsze satelity chińskiej konstelacji Qianfan. Dotychczas głównie to amerykańskie firmy ze SpaceX na czele swobodnie wysyłały swoje maszyny na orbitę. Naszą planetę zaczyna otaczać coraz ciaśniejsza siatka maszyn, która już teraz zaczyna być niewygodna, a w przyszłości może stać się prawdziwym problemem dla przyszłych misji. Aktualnie na niskiej orbicie okołoziemskiej znajduje się ponad 6 tysięcy satelitów Starlink, a docelowo ma ich być dwa razy więcej. Chiny również planują wysłać podobno liczbę maszyn, co oznacza, że zaczyna robić się tłoczno.

Reklama

Chińskie konstelacje satelitów mogą być potencjalnym zagrożeniem nie tylko dla miłośników astronomii, ale także dla naukowców, przestrzeni kosmicznej i globalnych stosunków międzynarodowych. Ostatnie doniesienia o projekcie Tysiąc Żagli (Qianfan) wskazują, że Chiny planują umieścić w kosmosie do 15 tysięcy nowych satelitów do 2030 roku, co budzi obawy na kilku frontach. Analiza pierwszej partii satelitów, które zostały wystrzelone 6 sierpnia 2023 roku, pokazuje, że mogą one negatywnie wpływać na badania astronomiczne i bezpieczeństwo w kosmosie.

Chińskie satelity mogą być niebezpieczne

Największym problemem, który może wyniknąć z umieszczania tak wielu satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO), jest ich wpływ na obserwacje astronomiczne. Zgodnie z raportem naukowców, pierwsza seria satelitów Qianfan jest znacznie jaśniejsza, niż przewidywano. Satelity te osiągają jasność na poziomie 4 magnitudo, co oznacza, że są widoczne gołym okiem, a ich blask przewyższa rekomendowane przez Międzynarodową Unię Astronomiczną limity dla satelitów. Według zaleceń satelity komercyjne powinny mieć jasność co najwyżej 7 magnitudo (jaśniejsze obiekty mają niższą lub nawet ujemną wartość), co sprawiłoby, że byłyby niewidoczne dla przeciętnego obserwatora.

Obecność tak jasnych satelitów na nocnym niebie może poważnie zakłócić obserwacje gwiazd i innych ciał niebieskich, co jest istotnym problemem dla zarówno zawodowych astronomów, jak i amatorów. Satelity te mogą "fotobombować" zdjęcia astronomiczne, co utrudni badania naukowe. Co więcej, niektóre z planowanych satelitów mają zostać umieszczone na jeszcze niższych orbitach, co może sprawić, że będą one jeszcze jaśniejsze i bardziej uciążliwe. Naukowcy obawiają się, że jeżeli Chiny nie zastosują technologii zmniejszających odbicie światła, tak jak zrobiła to SpaceX ze swoimi satelitami Starlink, sytuacja może się tylko pogorszyć.

Przestrzeń kosmiczna również zagrożona

Nie tylko astronomia cierpi z powodu masowego wystrzeliwania satelitów. Zwiększanie liczby urządzeń na niskiej orbicie okołoziemskiej wiąże się również z rosnącym ryzykiem kolizji. Już teraz przestrzeń kosmiczna wokół Ziemi jest pełna tzw. kosmicznych śmieci, a każdy nowy satelita zwiększa ryzyko wypadków. Chińska rakieta, która wyniosła pierwszą serię satelitów Qianfan, sama stała się źródłem takiego zagrożenia, ponieważ jej drugi stopień rozpadł się na ponad 300 fragmentów. Te fragmenty krążą teraz po orbicie, stwarzając ryzyko dla innych satelitów i międzynarodowych stacji kosmicznych.

Obawy związane z kolizjami nie są bezpodstawne, a zarzuty nie są kierowane wyłącznie w stronę Chin. Przecież oni dopiero zaczynają wysyłanie swoich satelitów. Organy zajmujące się regulacją przestrzeni wokół Ziemi powinny rozważniej wydawać pozwolenia na umieszczanie tam satelitów. W przeszłości dochodziło już do przypadków, gdy kosmiczne śmieci zagrażały misjom załogowym oraz sprzętowi badawczemu. Zderzenie satelity z innym obiektem może spowodować powstanie kolejnych fragmentów śmieci kosmicznych, co zjawisko to nasila efekt kaskadowy zwany syndromem Kesslera. W takim scenariuszu, coraz większa liczba kolizji prowadziłaby do niekontrolowanego rozprzestrzeniania się odłamków, co mogłoby uczynić pewne obszary orbity nieużytecznymi.

Grafika: CCTV

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama