Android

Chcieli przechytrzyć Apple. Apple przechytrzyło ich

Piotr Kurek
Chcieli przechytrzyć Apple. Apple przechytrzyło ich
11

Beeper Mini nie miało długiego życia. Aplikacja włączająca iMessage na smartfonach z Androidem została zablokowana przez Apple.

W zeszłym tygodniu w sklepie Google Play pojawiła się aplikacja, która całkowicie zatarła granice między wiadomościami SMS, a iMessage. Posiadacze smartfonów z Androidem bez problemu mogli komunikować się ze swoimi kontaktami posiadającymi iPhone'y. Niebieskie dymki, multimedia w wysokiej rozdzielczości, rozmowy głosowe - czyli to, z czego korzystają użytkownicy iMessage. Jednak w weekend apka przestała działać i choć jej twórcy mówili o problemach technicznych, szybko okazało się, że za blokadą stoi samo Apple. W przesłanym między innymi do redakcji The Verge oświadczeniu, przedstawiciele giganta stawiają sprawę jasno - tego typu praktyki naruszają bezpieczeństwo użytkowników i nie będą w żaden sposób tolerowane:

W Apple tworzymy nasze produkty i usługi w oparciu o najlepsze w branży technologie ochrony prywatności i bezpieczeństwa, które zapewniają użytkownikom kontrolę nad ich danymi i bezpieczeństwo danych osobowych. Podjęliśmy kroki w celu ochrony naszych użytkowników, blokując techniki wykorzystujące fałszywe dane uwierzytelniające w celu uzyskania dostępu do iMessage. Techniki te stwarzały znaczne zagrożenie dla bezpieczeństwa i prywatności użytkowników, w tym możliwość ujawnienia metadanych i umożliwienia wysyłania niechcianych wiadomości, spamu i ataków phishingowych. W przyszłości będziemy nadal wprowadzać aktualizacje, aby chronić naszych użytkowników.

Beeper Mini nie działa. Apple blokuje dostęp do serwerów iMessage

I wcale mnie takie kroki nie dziwią. Apple nie chce, by zewnętrzne firmy miały dostęp do serwerów, które odpowiadają za przesyłanie wiadomości iMessage i oczywistym wydawało się, że w momencie, w którym pojawią się aplikacje wykorzystujące te furtki, szybko zostaną przez firmę zamknięte. Choć twórcy Beeper Mini stawiali sprawę jasno, że Apple nie może zamknąć dostępu do serwerów iMessage wykorzystywanego przez tę aplikację, rzeczywistość okazała się nieco inna. Dla firmy z Cupertino to sprawa jasna - wykorzystujesz luki lub nieautoryzowane sposoby do obejścia naszych zabezpieczeń? Znajdziemy sposób, by je ci odebrać. I tak też było w tym przypadku. Pytanie tylko co z użytkownikami tej apki, która miała zrewolucjonizować komunikację między posiadaczami smartfonów z Androidem, a iPhone'ami.

Twórcy Beeper Mini są wciąż dobrej myśli i nie poddają się w dążeniu do przywrócenia funkcjonalności swojej nowej aplikacji. W jednym z ostatnich wpisów na X (dawniej Twitter) podają, że prace trwają przepraszając jednocześnie za niedogodności. Co ciekawe, do sprawy odniosła się także amerykańska senatorka. Elizabeth Warren w swoim wpisie na X mówi jasno:

Wiadomości z zielonym dymkiem są mniej bezpieczne. Dlaczego więc Apple blokuje nową aplikację umożliwiającą użytkownikom Androida czatowanie z użytkownikami iPhone'a w iMessage? Dyrektorzy Big Tech chronią zyski, niszcząc konkurencję. Czatowanie między różnymi platformami powinno być łatwe i bezpieczne.

Sprawa nie jest jednak taka prosta, ale warto pamiętać, że to zmieni się w przyszłym roku. Apple oficjalnie potwierdziło wsparcie dla standardu RCS. Co przyniesie? Między innymi potwierdzenia przeczytania, możliwość przesyłania między dwoma konkurencyjnymi systemami wysokiej jakości obrazów i filmów, a nawet udostępnianie lokalizacji użytkownika. Apple zaznacza jednak, że iMessage wciąż pozostaje najlepszym komunikatorem, między innymi z uwagi na szyfrowanie end-to-end.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu