Biznes

Chciał sprzedać NFT za 48 mln USD - dostał ofertę na 280 dolarów! Chciał ogolić frajera a to...

Grzegorz Marczak
Chciał sprzedać NFT za 48 mln USD - dostał ofertę na 280 dolarów! Chciał ogolić frajera a to...
20

Plan był prosty - kupić NFT z pierwszym tweetem Jacka Dorseya za 2.9 mln USD i potem sprzedać go z zyskiem. Ta historia to najlepszy przykład tego co myślę o NFT.

Zanim się rozpędzę w nadchodzącej fali śmiechu muszę wyjaśnić, że NFT to token, niewymienialny i niepodrabialny. NFT to taki zapis w nazwijmy to rejestrze blokchainowym (unikatowy ciąg zer i jedynek). Zapis jest unikalny, niepodrabialny i nikt inny nie będzie mógł takiego zapisu stworzyć. W tym zapisie może być informacja o tym, że jesteście posiadaczem jakiegoś obiektu cyfrowego czy nawet fizycznego, macie wejściówke do klubu itp.

I teraz - Pan Jack Dorsey (współtwórca Twittera) wpadł na pomysł, że zrobi NFT ze swoimi pierwszym wpisem na Twitterze. Poszło nawet nieźle, bo znalazł się człowiek, który kupił NFT od Dorseya za 2.9 mln USD. Następnie nasz inwestor postanowił na tym Twittcie trochę zarobić.

Wystawił go więc na aukcję, licząc na jakieś 48 mln USD. Dostał ofertę na 280 USD. W sumie tylko 7 osób zainteresowało się tym "nowoczesnym dziełem sztuki". I to jest kwintesencja na dziś całego NFT. Ktoś chce nam wmówić, że coś jest warte miliony dolarów tylko po to aby na tym zarobić. Nic więcej. Nie ma w tym żadnej magii, jest nabijanie niesiniejącej wartości na wirtualne przedmioty. Oczywiście rynek jest wolny i każdy może robić z pieniędzmi co chce.

W tej historii jest jedna coś więcej. Nasz inwestor z Iranu nazywa się Sina Estavi. Odsiedział 9 miesięcy w więzieniu po tym jak jego giełda krypto została zamknięta a jej klienci nie mogli odzyskać swoich krypto walut. Jakby to powiedział polski polityk "taki mamy klimat i nic pan nie zrobisz".

Przestańmy więc opowiadać bajki o NFT. Na dziś to zabawa "kto ogoli frajera" i nic poza tym. Może w przyszłości ktoś zbuduje system z sensownym wykorzystaniem NFT. Może..., bo dziś wykorzystują go biznesmeni z szybkimi rączkami do dużych pieniędzy. Nie dostaniecie od nich żadnej "wartości", tylko jej obietnicę. Pan od tweeta właśnie za swoją obietnicę zapłacił 2.9 mln USD. W zamian ktoś zaoferował mu 280 USD, co i tak może wydawać się dużą sumą :)

Pozdrawiam wszystkich fanów NFT. Czekam na wyjaśnienie, czego w tej transakcji nie zrozumiałem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu