Współcześni asystenci głosowi nie są tak "smart" jak chcieliby producenci. Za chwilę jednak wszystko może się zmienić.
Asystenci głosowi za chwilę staną się kompletnie zbędni. Wiemy, co ich zastąpi
Szał na asystentów głosowych chyba nieco ucichł ostatnimi czasy. Ba, od dawna nie widziałem, by ktokolwiek jeszcze czekał chociażby na Siri w j. polskim, choć mija już ponad 10 lat od kiedy asystent zadebiutował na telefonach od Apple. Owszem - asystenci są wykorzystywani i sam używam Asystenta Google, choć moje wykorzystanie sprowadza się do odpalenia timera, bo tak jest szybciej.
Polecamy na Geekweek: W Łodzi powstał specjalny cyfrowy bank z milionem próbek
Jeżeli jednak zobaczymy, jak asystenci byli reklamowani, zorientujemy się, że dziś w taki sposób korzysta z nich naprawdę niewiele osób. Asystenci bowiem mieli w zamyśle nie tylko sterować funkcjami i urządzeniami, ale mieli też być podręcznym źródłem wiedzy, odpowiadając na wszystkie nasze pytania.
Cóż, dość powiedzieć, że wielu aspektach, szczególnie wyszukiwania informacji, asystenci zwyczajnie się nie sprawdzili. Nie tylko wyszukiwanie ręczne okazywało się precyzyjniejsze, ale wielu przypadkach asystent potrafił się zgubić i jedyne co podawał w odpowiedzi, to link do Wikipedii na temat często nawet nie związany z naszym pytaniem.
Gdyby tylko istniało rozwiązanie, które radzi sobie z takimi pytaniami bez zająknięcia...
ChatGPT i Bard wyprą asystentów głosowych? To już się dzieje
Świat oszalał na punkcie rozwiązań AI, takich jak ChatGPT. Możliwości wydają się tutaj nieskończone, ponieważ dziś AI potrafi pisać, tworzyć grafiki, muzykę czy programować. To, jak jej to idzie, jest kwestią sporną, ale wystarczy zobaczyć, jakie postępy zrobił Dall-e, by zorientować się, jak duży postęp miał miejsce w krótkim czasie.
Sam ChatGPT też się rozwija i dodawane są do niego nowe funkcje. Jedną z nich, która do tej pory była zarezerwowana dla użytkowników premium, jest możliwość porozmawiania z asystentem i uzyskania od niego odpowiedzi głosowej. Póki co działa to na podstawie przenoszenia mowy na tekst, bez żadnych dodatkowych funkcji z tym związanych, ale jest to coś, co może utorować drogę do zupełnie nowego produktu na rynku.
Już w marcu tego roku mówiłem, że Microsoft ma pod ręką kod na sprawnego asystenta głosowego. Oczywiście - Cortana okazała się niewypałem ze względu na to, że nie integrowała żadnych urządzeń i nie potrafiła dobrze obsługiwać różnych usług. Nad tym Microsoft musiałby oczywiście mocno popracować. Natomiast, jeżeli firma połączyłaby ją z ChatemGPT, który jak widać świetnie radzi sobie, jeżeli chodzi o odpowiadanie na zapytania głosowe, miałaby dużą przewagę nad innymi tego typu rozwiązaniami.
Za takim rozwiązaniem może przemawiać jeszcze jedna rzecz. Mianowicie - dużo mówi się o fakcie unifikacji sterowania elementami smart home i wspólnym standardzie Matter. To ważna zmiana, która pozwoli na sterowanie urządzeniami różnych firm z jednego miejsca i jest idealnym rozwiązaniem właśnie dla asystentów głosowych firm trzecich. Dzięki wykorzystaniu Matter potencjalny asystent z ChatemGPT od startu miałby duże możliwości w kwestii smarthome, czyli coś, czego brak przyczynił się do "śmierci" Cortany.
Większą przewagę ma tu Google, ponieważ jego asystent może szybciej zintegrować się z Bardem, ale patrząc na to, jak szybko Microsoft włożył ChatGPT do Binga, nie zostawiałbym go na straconej pozycji. Jedno jest pewne - jeszcze niedawno asystenci mieli być przyszłością w naszych rękach, a za chwilę będziemy wspominać te narzędzia jako naprawdę bardzo podstawowe.
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu