Asus jako jeden z pierwszych zaprezentował tablet ze stacją dokującą w postaci klawiatury. Najpierw powstał Transformer z Androidem, potem bardzo podo...
[CES2013] Lenovo prezentuje jak powinien wyglądać konwertowalny laptop – Thinkpad z odczepianym ekranem
Asus jako jeden z pierwszych zaprezentował tablet ze stacją dokującą w postaci klawiatury. Najpierw powstał Transformer z Androidem, potem bardzo podobny Asus VivoTab z Windowsem 8 i Atomem Z2760. Z kolei Thinkpad to niezmienny od lat design i czarny kolor, najwyższej jakości klawiatura i TrackPoint oraz wytrzymałość. Co powstanie z połączenia obu projektów? Na to pytanie odpowiada zaprezentowany na targach CES Lenovo ThinkPad Helix - konwertowalny laptop, który wprowadza kilka usprawnień do tej koncepcji. Muszę przyznać, że laptop wygląda rewelacyjnie, właśnie dlatego, że jest z rodziny Thinkpadów.
ThinkPad Helix ma specyfikację pełnoprawnego laptopa. W przeciwieństwie do VivoTab, który skrywał pod maską Atoma, Helix wyposażony został w procesor z serii i5 bądź i7, 8 GB RAM i dysk SSD o pojemności 256 GB. Ekran tego urządzenia ma przekątną 11,6 cala i rozdzielczość Full HD. W samym ekranie znajduje się bateria, która zapewnia 6 godzin pracy, ale podobnie jak w przypadku projektu Asusa, w klawiaturze znajduje się dodatkowa bateria wydłużająca czas pracy o kolejne 4 godziny, dając w sumie 10 godzin pracy. Jest to oczywiście czas zdecydowanie krótszy niż w przypadku ASUS VivoTab, który na baterii potrafi działać dwukrotnie dłużej, ale moc obliczeniowa i7 jest nieporównywalnie większa niż Atoma, stąd taki wynik nie dziwi.
Jednak naprawdę ciekawie robi się, gdy przyjrzymy się relacji The Verge z CES, Helix posiada bowiem dwie bardzo ciekawe i nowatorskie cechy. Pierwszą z nich jest symetryczny system montażu ekranu do klawiatury, który pozwala zamocować ekran zarówno tradycyjnie, tak jak w przypadku zwykłego laptopa, jak i odwrotnie, tak, że po zamknięciu klapy ekran znajduje się na wierzchu. Umożliwia to korzystanie z urządzenia na wiele różnych sposobów: jak ze zwykłego laptopa, z samego ekranu czyli jak ze zwykłego tabletu, a po podłączeniu ekranu w pozycji odwrotnej jak z cięższego, wydajniejszego (o tym za chwilę) tabletu z dodatkową baterią lub z tabletu z podstawką. Pełna swoboda.
Drugą wyjątkową cechą jest umieszczenie dwóch wiatraków chłodzących procesor w stacji dokującej. Oznacza to, że gdy korzystamy z samego ekranu jako tabletu, to jest on tabletem z prawdziwego zdarzenia, to znaczy jest chłodzony pasywnie i jest całkowicie bezgłośny, a rzucenie go na pościel nie spowoduje przegrzania. Z oczywistych powodów procesor musi wtedy działać na niższym taktowaniu, ale nawet wówczas moc obliczeniowa i7 powinna być więcej niż zadowalająca. Za to gdy chcemy pracować na Heliksie jak na laptopie, tradycyjne chłodzenie pozwala procesorowi rozwinąć skrzydła na pełnym taktowaniu.
Jakby tego było mało, nie zbrakło łączności bezprzewodowej 4G LTE, NFC czy pióra umożliwiającego interakcję z dotykowym ekranem w technologii Wacom, znanej z doskonałych tabletów dla grafików. Na zdjęciach widać również obiektyw tylnego aparatu. Jest również charakterystyczny dla Thinkpadów TrackPoint, którego klawisze znajdują się obecnie pod klikalną płytką znacznie powiększonego touchpada.
Urządzenie idealne? Można tak powiedzieć, do tego bardzo podoba mi się konserwatywny, czarny i prosty design. Jedyne co może mnie zniechęcić przed zakupem to cena, która w tym wypadku nie jest mała i zaczyna się od 1499 dolarów, co przełoży się u nas na co najmniej pięć tysięcy złotych, a prawdopodobnie bliżej sześciu i będzie rosnąć wraz ze specyfikacją urządzenia. No ale za jakość i wydajność trzeba płacić. Jeśli wytrzymałość Thinkpadów została w tym wypadku chociaż częściowo zachowana i mocowanie ekranu do klawiatury nie złapie luzów po kilku miesiącach użytkowania, to chyba warto. Dopiero ten projekt przekonuje mnie do sensownego połączenia tabletu z laptopem i skłania do zastąpienia dwóch urządzeń jednym. Pod warunkiem, że Windows Store stanie się kiedyś konkurencyjny do App Store i Google Play...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu