Telekomy

KE porównała ceny u naszych telekomów ze średnią w Europie. Coś tu jest nie tak

Grzegorz Ułan
KE porównała ceny u naszych telekomów ze średnią w Europie. Coś tu jest nie tak
17

Komisja Europejska opublikowała niedawno swój cykliczny raport Mobile and Fixed Broadband Prices in Europe 2020, w którym przygląda się cenom usług telekomunikacyjnych - stacjonarnych i mobilnych w Europie. Przejrzałem go i mniem, że ceny, przynajmniej w Polsce mocno są w nim zawyżone.

Na początku raportu Komisja Europejska porównuje uśrednione ceny w każdym z państw, ale po przewinięciu na szczegóły cen naszego kraju u naszych operatorów, a dokładnie ich usług wziętych pod uwagę do wyliczeń można przypuszczać, iż od zeszłego roku ceny w Polsce drastyczne spadły, a tak nie jest. Utrzymują się mniej więcej na tym samym poziomie, może są i droższe o parę złotych, ale napewno nie o kilkadziesiąt. Nasi operatorzy skupiają się raczej na oferowaniu lepszych parametrów w podobnej cenie jak w zeszłym roku.

Wprawdzie ceny podane są w euro z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej (€/PPP), ale w cenach jednej z usług, dokładnie w Orange Flex15 za 25 zł, KE się nie pomyliła się w ogóle i podała wyliczenie 1:1, stąd zacząłem się zastanawiać skąd wzięła ceny pozostałych analizowanych ofert. Odpowiedź znalazłem w metodologii zbierania danych - okazało się, że KE do ceny usług z określonego koszyka doliczała jednorazowe opłaty aktywacyjne, co mija się z celem jakim było pokazanie realnych kosztów. No chyba, że podzieliby je na liczbę miesięcy korzystania z abonamentów, a to nie zostało zrobione.

Weźmy przykładowe dane z tabeli najtańszych usług za internet stacjonarny. Przy prędkościach większych niż 200 Mb/s średni koszt z 27 państw Unii Europejskiej wynosi 28,89 euro, czyli ponad 130 zł. Aktualnie Vectra oferuje najwolniejszy internet stacjonarny na poziomie do 300 Mb/s w cenie 44,99 zł, a w tabeli podana jest kwota 16,80 euro, czyli ponad 77 zł.

Z kolei Netia za prędkość do 300 Mb/s liczy sobie 50 zł miesięcznie, a a tabelce mamy podaną kwotę 17,01 euro, czyli prawie 80 zł.

Nie wiem, ile wynosiły opłaty aktywacyjne u tych operatorów, ale to bardzo możliwe, że te brakujące około 30 zł. Jednak w takim przypadku do kosztów usług należało dodać maksymalnie 2,5 zł przy rocznej umowie.

Idźmy dalej - usługi konwergentne, czyli pakietowanie usług. W Polsce w domyśle jest to u jednego operatora, KE łączy usługi u różnych operatorów, co zwykle jest droższe niż u tego samego.

I tak, za 28.24 euro, czyli prawie 130 zł wyliczono koszt internetu stacjonarnego 150 Mb/s w Vectra, koszt telefonu stacjonarnego i usług mobilnych w Orange Flex.

Ile to kosztuje tak naprawdę? Najtańszy pakiet internetu teraz z prędkością do 300 MB/s (rok temu było to 150 Mb/s) kosztuje 44,99 zł, telefon stacjonarny w Vectra 15 zł miesięcznie, a koszt Orange Flex15 - 25 zł, razem 84,99 zł. Tu pewnie też doliczono koszt jednorazowej aktywacji w przypadku internetu oraz telefonu stacjonarnego, bez Orange Flex, który takich opłat nie pobiera.

Widać te doliczanie opłat aktywacyjnych wyraźnie w trzeciej tabelce przy usługach mobilnych. Przy Orange Flex15, gdzie nie ma w ogóle opłat aktywacyjnych, mamy podana kwotę 1:1, czyli 5.61 euro, co równa się rzeczywistej opłacie za miesięczną subskrypcję, którą pobiera Orange w wysokości 25 zł.

Tak czy tak, czy z opłatami aktywacyjnymi czy bez - koszty usług internetu stacjonarnego czy mobilnych należą do jednych z najniższych w Europie i plasują się dużo niżej niż średnia europejska.

Komisja zebrała dane ze stron operatorów: UPC Polska, Netia, Vectra, MultiMedia Polska i Orange, a w przypadku usług mobilnych: Orange, Play i Plus.

Źródło: Komisja Europejska
Stock Image from Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu