Trzymajcie się z daleka od Warzone – oszuści przejęli kontrolę nad grą.
Call of Duty: Warzone sięgnęło dna. Te filmiki sprawiają, że odechce Wam się grać
Activision nigdy nie było mistrzem walki z oszustami, a seria Call of Duty zawsze kojarzyła się z plagą cheaterów w sieciowych trybach. Od momentu wprowadzenia systemu anticheat o nazwie Ricochet problem delikatnie się zmniejszył, ale zabezpieczenia są dalekie od ideału, co widać szczególnie po Warzone – darmowym Battle Royal na bazie Call of Duty. Sęk w tym, że system uległ ostatnio awarii, a to doprowadziło do jednej z największych samowolek oszustów w historii gier.
Warzone to raj dla oszustów – Activision nie panuje nad sytuacją
Wyobraźcie sobie, że musicie mierzyć się z cheaterem, wykorzystującym aimbota i wallhacka – irytujące, prawda? A co jeśli powiem Wam, że oszuści w ciągu ostatnich kilkunastu godzin poszli na całość, dokładając do tego przeklętego zestawu zdolność latania i szalonego kręcenia się w kółko, zapewniającego nieuchwytność? Niestety nie jest to wizja mojej wyobraźni. Spójrzcie tylko na poniższe dowody.
To, co obecnie wyrabiają cheaterzy w Call of Duty: Warzone, przekracza wszelkie granice absurdu. Awaria systemu Ricochet – bo to w niej internauci doszukują się wyjaśnienia takiego stanu rzeczy – otworzyła puszkę pandory i sprawiła, że zwykli gracze nie mają żadnych szans z falami nieuczciwych przeciwników.
Strzały padają zewsząd – z powietrza, zza ścian, a nawet spod ziemi. Oszuści posługują się zautomatyzowanymi wyrzutami granatów z nielimitowaną amunicją i mogą utrzymywać się w kręgu toksycznego gazu bez żadnych konsekwencji, niszcząc większość rozgrywek.
Internauci nawołują do trzymania się od Warzone z daleka, dopóki sytuacja nie zostanie wyjaśniona, a ci bardziej poirytowani do bojkotowania gry. Activision w tej sprawie wciąż nie zabrało głosu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu