Motoryzacja

Pierwsze kilometry za kierownicą BYD Sealion 7 za nami. Jest potencjał

Tomasz Szwast
Pierwsze kilometry za kierownicą BYD Sealion 7 za nami. Jest potencjał
Reklama

BYD Sealion 7 to pierwszy samochód od chińskiego giganta z branży motoryzacyjnej, którego odbiorcą ma być w pierwszej kolejności klient z Europy. Na ile udało im się sprostać wymaganiom trudnego klienta ze Starego Kontynentu? Podczas pierwszych jazd prasowych zorganizowanych przez producenta miałem okazję to sprawdzić. Wróciłem pozytywnie zaskoczony.

Miejsce dynamicznej prezentacji samochodu BYD Sealion 7 nie zostało wybrane przypadkowo. Producent postanowił, że auto zostanie przedstawione Europejczykom we Frankfurcie nad Menem. Dlaczego padło właśnie na to miasto? Cóż, Frankfurt to prawdziwa stolica europejskiej motoryzacji. Bijące serce europejskiego przemysłu samochodowego. Jak to interpretować? Mnie do głowy przychodzi tylko jedno. BYD Sealion 7 ma być samochodem tak europejskim, jak to tylko możliwe. Już od zajęcia pozycji za kierownicą klient ma się czuć, jakby siedział w aucie stąd,  do którego w ogóle nie musi się przyzwyczajać. Tylko wsiąść, wyregulować fotel, zapiąć pas i jechać. Czy to się udało? Może nie w 100%, ale jest naprawdę bardzo blisko.

Reklama


BYD Sealion 7 na papierze: Tesla, Ford, Audi i inni dostali godnego przeciwnika

Zacznijmy od tego, co nudne, ale istotne, czyli garści danych technicznych. Testowany samochód mierzy 2189 mm szerokości, 4830 mm długości i 1620 mm wysokości. Waga? 2435 kg w testowanej przeze mnie wersji Excellence AWD. Istotny wpływ na to, że jest tak wysoka, miał wpływ nie tylko napęd na cztery koła, ale przede wszystkim sporych rozmiarów bateria. To ogniwo o pojemności 91,3 kWh, które można ładować z maksymalną mocą nawet 230 kW. Czas ładowania? Na odpowiednio szybkiej ładowarce od 10% do 80% w zaledwie 24 minuty. W zupełności wystarczająco.

Jak przystało na samochód, który ma rywalizować z Teslą Model Y Performance czy Fordem Mustangiem Mach-E GT, osiągi mogą imponować. BYD Sealion 7 w wersji Excellence AWD rozwija moc 390 kW (523 KM). To wystarczająco, by osiągnąć przyśpieszenie od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,5 sekundy. To jednak dane oficjalne, na potrzeby homologacji pojazdu. W rzeczywistości auto przyspiesza jeszcze szybciej, w okolicach 4 sekund do 100 km/h. Prędkość maksymalna: katalogowo 215 km/h.


Równie istotna, jak osiągi samochodu, jest kwestia zasięgu. Zgodnie z normą WLTP, wynosi on 502 kilometry. Naturalnie, o przejechaniu takiego dystansu bez ładowania będziemy mogli mówić tylko wtedy, gdy zapomnimy o tym, że auto jest w stanie jechać naprawdę bardzo szybko i dynamicznie.

Wyposażenie, do którego trudno się przyczepić

BYD Sealion 7 stoi na dwudziestocalowych, dwukolorowych felgach. W wersji, która trafi do klientów z Europy, samochód ma być wyposażony w opony o obniżonym oporze toczenia, których producentem jest firma Michelin. Testowy egzemplarz był już jednak przygotowany do zimy, dlatego znalazły się na nim opony zimowe Pirelli. Co naturalne w tej klasie samochodu, oświetlenie zewnętrzne wykonane jest w technologii LED.

Co znajdziemy wewnątrz chińskiego SUVa? Po zajęciu pozycji za kierownicą uwagę przyciąga wyświetlacz centralny o przekątnej 15,6". W zależności od preferencji kierowcy, może zostać obrócony do pozycji pionowej. To przydatna funkcja, ponieważ możliwości konfiguracji interfejsu w BYD Sealion 7 jest całe mnóstwo.

Reklama


Duży jest również wyświetlacz przed kierowcą – mierzący 10,25" przekątnej. Nie zabrakło również wyświetlacza head-up. Za komfort pasażerów odpowiadają ogrzewane i wentylowane fotele przednie. Jest też ogrzewana kanapa tylna i cała masa bajerów uprzyjemniających jazdę. Wymienić można chociażby duże okno dachowe (w przeciwieństwie do Tesli można je zasłonić), nagłośnienie od Dynaudio czy podświetlenie ambientowe ze 128 dostępnymi odcieniami.

Reklama

By dostać się do wnętrza BYD Sealion 7, można skorzystać z jednej z czterech dostępnych metod otwierania auta. Oprócz standardowego kluczyka, mamy do dyspozycji plastikowe karty, smartfon i elektronikę ubieralną. Do odblokowywania wykorzystywana jest technologia NFC, a stosowny moduł znajduje się w lusterku kierowcy. Tyle teorii, pora na praktykę.


Z przodu całkiem wygodnie

Miejsce pracy kierowcy samochodu BYD Sealion 7 można ocenić jak najbardziej na plus, jednak z małym wyjątkiem. O ile 0dległość od kierownicy i pochylenie fotela regulowane są w zupełnie wystarczającym zakresie, tak wysokość niekoniecznie. Można odnieść wrażenie, że nawet w najniższym położeniu w samochodzie siedzi się nieco zbyt wysoko. Nie oznacza to jednak, że jest niekomfortowo. To wyłącznie kwestia przyzwyczajenia. Fotele są bardzo wygodne, przyjemne w dotyku i z całą pewnością pozwolą na komfortowe przejechanie dystansu od ładowarki do ładowarki, nawet gdy będzie to przeszło 400 kilometrów.

Trzymanie boczne? Cóż, mogłoby być ciut lepsze, jednak z całą pewnością źle nie jest.


Reklama

Z tyłu jakby luksusowo

O ile komfort kierowcy i pasażera podróżującego z przodu jest na bardzo wysokim poziomie, tak na tylnej kanapie jest wręcz wybitnie. Podczas jazdy testowej w samochodzie zmieściło się czterech rosłych mężczyzn, spośród których nikt nie narzekał na brak miejsca czy jakikolwiek dyskomfort. Zwłaszcza podczas jazdy na tylnej kanapie czułem się niczym w luksusowej limuzynie. Kanapa? Bardzo wygodna. Przestrzeń? Pod dostatkiem we wszystkich kierunkach. To jedno z tych nielicznych aut, gdzie równie dobrze czułem się z przodu i z tyłu.

Bagażnik potrafi zmieścić wiele

Zgodnie z tabelką z danymi technicznymi, bagażnik w BYD Sealion 7 ma pojemność 520 litrów. Nam wystarczyło to w zupełności, by zmieścić w nim cztery walizki kabinowe, cztery plecaki i kurtki. O ile nie planujemy podróży z wózkiem dziecięcym czy innym sprzętem o podobnych gabarytach, bez problemu zmieścimy się w nim z całą rodziną nawet podczas wakacyjnego wyjazdu.


BYD Sealion 7 na drodze

Pora odpowiedzieć na pytanie o to, jak chiński samochód, który chciałby podbić serca i portfele europejskich klientów sprawdza się podczas jazdy. Należy pamiętać o tym, że mamy do czynienia z pojazdem elektrycznym, ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Z jednej strony wysoka masa, z drugiej potężna moc i moment obrotowy pochodzący z silnika elektrycznego. Jak przekłada się to na odczucia z jazdy?

Pod względem dynamiki, cóż, inaczej być nie mogło. Przeszło 500 koni mechanicznych sprawia, że samochodem jeździ się bardzo przyjemnie, a dynamiczne przyspieszanie to czysta radość. Podczas próby autostradowej na odcinku bez limitu prędkości udało się pojechać licznikowe 225 km/h. Niestety nie dysponowałem profesjonalnym narzędziem pomiarowym, by móc potwierdzić ten wynik.


Co dzieje się, gdy zjedziemy z autostrady na bardziej wymagającą, krętą górską drogę? Samochód pewnie trzyma się drogi, czemu sprzyja europejskie zestrojenie zawieszenia. BYD Sealion 7 jest dość twardy, co czuć na nierównościach, jednak nie na tyle, by wywarło to istotny wpływ na komfort pasażerów.

Układ kierowniczy? Całkiem niezły, raczej neutralny, jednak zdecydowanie wymaga chwili przyzwyczajenia. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów, gdy już oswoimy się z samochodem, docenimy, że prowadzi się naprawdę nieźle.

Zużycie energii? Jak dla mnie zaskakujące

Duży i ciężki samochód elektryczny musi konsumować sporo energii. Kiedy jednak sprawdzimy wskazania komputera w BYD Sealion 7 może się wydać, że Chińczycy jakby o tym zapomnieli. Podczas dynamicznej jazdy autostradowej BYD Sealion 7 konsumował przeszło 30 kWh na 100 kilometrów jazdy, a w mieście i jego okolicach spadła do 16 kWh. Jak na tę masę, te osiągi i czterech niemałych pasażerów wewnątrz, do tego pełny bagażnik, z całą pewnością można mówić o pozytywnym zaskoczeniu.

Dość powiedzieć, że celem osiągnięcia wyniku poniżej 20 kWh w Mustangu Mach-E musiałem się naprawdę natrudzić. Tutaj wystarczyło zjechać z autostrady.


BYD Sealion 7 i jego interfejs – spora przestrzeń do rozwoju

O ile o Tesli można powiedzieć, że to iPhone na kółkach, tak BYD Sealion 7 sprawia wrażenie flagowego smartfona z Androidem. Producent postarał się o tak wiele opcji do skonfigurowania, że na zapoznanie się z nimi potrzeba dłuższej chwili czasu, której podczas dziennikarskiej prezentacji zabrakło. Dość powiedzieć,  że możemy sobie wybrać, czy interfejs na głównym ekranie ma być pionowy, czy poziomy. Podzielony na dwa, czy może jednolity. Producent dostarcza też dwa motywy dźwiękowe, klasyczny i inspirowany marką BYD. Domyślnie włączony jest ten drugi, co potrafi mocno zirytować. Odgłos kierunkowskazu jest w nim bowiem tak podobny do czujnika zapięcia pasów, że początkowo po każdym manewrze odruchowo upewniałem się, czy na pewno z moim pasem jest wszystko w porządku.


Z perspektywy polskiego klienta zaletą jest to, że już teraz BYD Sealion 7 posiada interfejs w języku polskim, choć z jakością tłumaczenia różnie bywa. Niestety polskich komunikatów głosowych nie udało się włączyć.

Ile trzeba zapłacić za chińską Teslę?

Niestety na ten moment nie dysponujemy polskimi cenami BYD Sealion 7. Podczas oficjalnej prezentacji poznaliśmy wyłącznie te niemieckie, dlatego na chwilę przenieśmy się za zachodnią granicę. Polskie ceny zostaną podane w momencie lokalnej premiery auta, która ma się wydarzyć za kilka tygodni. Gdy tylko to się stanie, niezwłocznie zaktualizujemy nasz materiał.


BYD Sealion 7 w podstawowej wersji z napędem na tył kosztuje w Niemczech 47 990 euro. Tesla Model Y w wersji podstawowej 44 990 euro. Wersja Design AWD to koszt 53 990 euro, gdzie za Teslę Model Y Long Range AWD zapłacić trzeba 54 990 euro. Testowana przeze mnie wersja Excellence AWD kosztuje 58 990 euro, a Tesla Model Y Performance 59 990 euro.

Co to oznacza w praktyce? Nie licząc wersji podstawowej, BYD Sealion 7 jest od Tesli tańszy, a przy tym lepiej wyposażony i zdecydowanie bardziej komfortowy. Jeśli proporcja cenowa zostanie zachowana również w Polsce, Tesla będzie musiała się sprężyć. My, jako konsumenci, możemy na tym wyłącznie zyskać.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama