Bugatti lubi zaskakiwać i oferować produkty luksusowe w ograniczonej liczbie. Ostatnio wpadli na genialny pomysł, jak mogą uczcić swoje swoje 110 urodziny i to w naprawdę oryginalny sposób.
Bugatti Baby II - zabawka na 110 urodziny
Bugatti to firma z piękną historią. Ich historia sięga roku 1909, kiedy to została założona przez Ettore Bugattiego. Ich zakłady produkcyjne mieściły się w Molsheim w Alzacji, natomiast łącznie wyprodukowała ponad 2500 samochodów. Pierwszych rozdział ich istnienia zakończył się w roku 1963. Następnie marka odżyła w 1987 za sprawą Włocha Romano Artioliego, ale ponownie upadła w 1995. Prawdziwe powstanie na nowo nastąpiło w 1998, kiedy to prawa do Bugatti nabył Volkswagen i kontynuował produkcję we Francji. Ten etap zresztą trwa do dziś i widać, że dla niemieckiego koncernu ten producent ma przede wszystkim tworzyć piękne, nietypowe pojazdy. Tu nikt nie przejmuje się kosztami.
Ostatnio w nietypowy sposób postanowiono uczcić 110 urodziny. Mianowicie jeden z najsłynniejszych samochodów wyścigowych tej marki to Bugatty Typ 35, znany również pod pseudonimem Bugatti Baby, zatem teraz uznano, że czas na Bugatti Baby II, ale tym razem już jako prawdziwa zabawka. Nie, to nie żart.
Samo auto zachwyca nawet ceną, jak na markę Bugatti. Obecnie oferowany Chiron to ogromny wydatek, więc kwota 30 tysięcy euro nie brzmi najgorzej, a powiedziałbym nawet, że zachęcająco. Do tego dochodzi napęd elektryczny oraz dwa różne tryby jazdy: jeden dla dzieci, drugi dla dorosłych. Wehikuł będzie do oglądania na targach motoryzacyjnych w Genewie.
Elektryczna moc do zabaw
Konstrukcja wyglądem nie odbiega od oryginału. Mała i prosta karoseria przykuwa jednak wzrok i moim zdaniem projektanci Bugatti stworzyli coś pięknego. Auto waży około 570 kilogramów, a nadwozie wyprodukowano w drukarce 3D. Napęd mamy tradycyjnie przenoszony na tył. Jak natomiast prezentuje się prędkość maksymalna? W trybie dla dzieci wynosi ona 20 kilometrów na godzinę, ale już w trybie dla dorosłych można rozpędzić się do aż 45. Moim zdaniem bardzo dobry wynik, jak na produkt tej klasy i idealnie sprawdziłby się nawet na relaksacyjne przejażdżki. W końcu, na przykład w mieście o wiele więcej pojechać się nie da. W tym wszystkim nie zabrakło też przycisku Prędkości, który da opcję wykorzystania dodatkowych 10 kW mocy.
Naturalnie na zdjęciach pojazd możemy oglądać w kolorze francuskiego niebieskiego wyścigowego, choć będą w ofercie również inne barwy. Produkcja Bugatti Baby II będzie ograniczona do 500 sztuk. Nie ma co się oszukiwać, ale chęć ewentualnego zakupu raczej nie wystarczy w przypadku tak ekskluzywnej marki, a wielka szkoda, bo wiele osób by się na to zdecydowało, żeby móc pochwalić się własnym Bugatii i to w cenie zwykłego samochodu segmentu D, czyli Opla Insignii, Forda Mondeo czy Volkswagena Passata.
Czy racjonalnie to coś ciekawego? Ani trochę, ale zupełnie nie o to tu chodzi.
źródło: Engadget
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu