Koreańska firma najwyraźniej nie ma już ochoty na eksperymenty z wyglądem swoich smartfonów. Wystarczą jej eksperymenty z formą.
Wygląd iPhonów zmienia się dość rzadko, a nowości w designie z serii na serię można nazwać kosmetyką. To jednak nie przeszkadza, by urządzenia tej firmy cieszyły się olbrzymią popularnością, w dodatku w segmencie premium, gdzie są największe marże i zarabia się najlepiej.
Zmiana dla zmiany
Tymczasem w Androidzie regułą są częste zmiany wyglądu smartfonów. Rok po roku dostajemy inny design, modyfikowany jest zazwyczaj układ aparatów. Tak jakby producenci bali się zarzutów o stagnację czy brak pomysłów.
W dodatku urządzeń jest mnóstwo, bo producenci mają do obstawienia każdą półkę cenową. I do tej pory najczęściej nie chcieli, by najtańszy smartfon był identyczny jak ten najdroższy. Mógł być podobny, ale na tyle, by jednak było widać różnicę.
A może spróbować inaczej?
To jednak może się powoli zmieniać. A na pewno zmieni się w przypadku jednego producenta, czyli Samsunga. Z informacji przekazanych na twitterze przez leakstera @chunvn8888 można się dowiedzieć, że wszystkie tegoroczne linie tego producenta, czyli S, A, M plus najprawdopodobniej Flipy i Foldy, będą mały identyczny, minimalistyczny design. Co oznacza przede wszystkim brak jakichkolwiek wysp na aparaty i umieszczenie ich w oddzielnych pierścieniach.
Jestem bardzo ciekawy, jak przyjmą to użytkownicy. Na rynku zadebiutowały ostatnio modele A34 i A54 które są niemal identyczne jak S-ki. A w komentarzach ścierają się dwa poglądy. Jedni są oburzeni, że nie po to płacą za flagowca ciężkie pieniądze, żeby identycznie wyglądał dużo tańszy średniak. Inni cieszą się, że średniak będzie wyglądał „bardziej szlachetnie”. Oczywiście punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i każda ze stron ma swoje racje. Dyskusje są jednak dość jałowe, bo w tym roku wszystkie smartfony będą wyglądały identycznie i już.
Może, jeśli okaże się, że nie zostało to dobrze przyjęte przez klientów, firma zmieni coś w przyszłym roku. Osobiście jednak sądzę, że Samsung zostanie przy takim pomyśle na dłużej. Na pewno pozwoli to wyróżniać się ich urządzeniom, które będą bardziej rozpoznawalne.
Inaczej jest za to w środku
Oczywiście trzeba pamiętać, że mówimy tu o designie, wnętrze urządzeń w każdej linii będzie inne. Bardzo ciekawie wygląda polityka dotycząca procesorów. Flagowe S-ki nie mają w tym roku Exynosa tylko Snapdragona, a w linii A Exynosa ma tylko model 54. Model 34 pracuje na MediaTeku Dimensity 1080, który spisuje się w nim doskonale.
Sprawia to wrażenie, jakby Samsung nie ufał swoim procesorom i zamiast nich wybiera te konkurencji. Podobno równolegle firma pracuje nad nowym flagowym chipem, urządzenia z nim mają się pojawić w 2025 r.
Tym co przyciąga do Samsunga jest również jego polityka aktualizacji. Nawet smartfony z linii A mają zapewnione 4 duże updaty systemu i 5 lat poprawek bezpieczeństwa. W czasie kryzysu, gdy użytkownicy tną wydatki i nie zmieniają telefonów tak często, to ważny argument który może przyciągnąć do Koreańczyków spore grono klientów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu