A gdyby tak obrona przed pociskami rakietowymi zaczynała się nie na ziemi, a setki kilometrów nad naszymi głowami? Golden Dome ma być właśnie czymś takim. Generał Chance Saltzman z amerykańskich Sił Kosmicznych mówi otwarcie o ambicjach USA, by zwalczać zagrożenia rakietowe już w bardzo wczesnej ich fazie – daleko od terytorium kraju. Ale czy faktycznie uda się zrealizować te plany?

Golden Dome to inicjatywa, której korzenie sięgają słynnego projektu SDI Ronalda Reagana. Dzisiejsza wersja projektu opiera się na podobnej zasadzie, jednak już z bardziej zaawansowanymi technologicznie rozwiązaniami – przechwytywaniem rakiet balistycznych oraz pocisków hipersonicznych jeszcze w przestrzeni kosmicznej. Ów system, według Saltzmana, pozwali na maksymalnie szybkie reagowanie i unieszkodliwienie zagrożenia jeszcze na terytorium przeciwnika, minimalizując ryzyko dla ludności cywilnej USA.
Z technicznego punktu widzenia, przechwytywanie zaraz po starcie rakiety jest naprawdę atrakcyjne z punktu widzenia broniącego się kraju. Pociski poruszają się wtedy wolniej, a ich gorące silniki rakietowe są łatwe do wykrycia i namierzenia. Niemniej, to niezwykle trudne do realizacji ze względu na wymagany krótki czas reakcji, a państwo odpowiedzialne za rozwiązanie musi uzyskać mistrzostwo w precyzji oraz opracowanych zaawansowanych systemów detekcji zagrożeń.
Czy po to USA są Siły Kosmiczne?
Stany Zjednoczone dysponują obecnie ogromną bazą przemysłową i technologiczną, zdolną pokonać bariery technologiczne. Ogromnie ważne będzie teraz tempo wdrażania technologii – od prototypów aż do w pełni operacyjnych systemów. Projekt Golden Dome nie ogranicza się jedynie do aspektów defensywnych, lecz może również stać się istotnym elementem strategicznego odstraszania. Podstawa systemu "Złotej Kopuły" działałaby przecież w obrębie kosmosu. A to akurat oznacza istotną przewagę w potencjalnej konfrontacji militarnej.
Temat uzbrojenia kosmosu budzi poważne kontrowersje. Istnieje ryzyko eskalacji bieżących konfliktów już na etapie choćby dywagowania o możliwości umieszczenia systemu na orbicie, zwłaszcza wobec rosnącej aktywności militarnej Chin i Rosji w przestrzeni kosmicznej. Oba kraje prowadzą zaawansowane testy satelitów bojowych, co USA postrzega jako poważne zagrożenie dla własnych interesów oraz globalnego bezpieczeństwa.
Geopolityka, głupcze?
W odpowiedzi na działania Chin na orbicie, USA postanawia przyspieszyć prace nad własnymi systemami obronnymi i ofensywnymi w przestrzeni kosmicznej. Inwestycje obejmują wiele technologii – od naziemnych zagłuszaczy po kosmiczną broń energetyczną, a nawet kinetyczne zdolności niszczenia satelitów.
Generał Saltzman jest zdecydowanym zwolennikiem postrzegania przestrzeni kosmicznej jako nowej, pełnoprawnej domeny działań wojennych. I właśnie w tym należy upatrywać nie tyle obietnicy, ile pewności tego, że Stany Zjednoczone są gotowe inwestować w szerokie spektrum technologii antyrakietowych, które mogą zdominować przyszłe pole bitwy. A to oznacza, że czekają nas nowe napięcia na arenie międzynarodowej. Ktoś ma jeszcze złudzenia, że Rosji i Chinom spodoba się pomysł umieszczenia amerykańskiej broni na orbicie?
Wyścig zbrojeń 2.0
Wprowadzenie Złotej Kopuły rodzi kluczowe pytanie – czy osiągniemy dzięki temu wyższe bezpieczeństwo, a może uzyskamy jedynie sprowokowanych wrogów USA? Bez wątpienia zdolność przechwytywania pocisków jeszcze przed wejściem w atmosferę Ziemi znacząco zmniejszyłaby ryzyko ataków rakietami. Jednak pojawia się realna obawa, że kosmos stanie się kolejną strefą aktywnej konfrontacji między mocarstwami.
Czytaj również: SpaceX i Anduril chcą zbudować Złotą Kopułę. Jak to ma działać?
Niby mamy międzynarodowe porozumienia dotyczące standardów działań w przestrzeni kosmicznej. Pamiętajmy jednak, że ustalenia to jedno, a praktyka geopolityczna, to drugie. Nie ma takiego dokumentu, którego ustaleń nie da się złamać. Ostatnie lata dobitnie nam udowodniły, że mimo nawet gwarancji ze strony innych krajów, możliwe jest zabranie słabszemu państwu terytorium przez jego największego wroga — właściwie bez konsekwencji. I to mimo porozumień.
Aczkolwiek, Złota Kopuła jest jedną z najbardziej fascynujących, a jednocześnie kontrowersyjnych inicjatyw ostatnich lat w zakresie obronności. Niezależnie od przyszłych decyzji politycznych, pewne jest jedno – kosmos staje się nową areną walki, a przyszłość nas wszystkich zależeć będzie od odpowiedzialności i rozwagi największych światowych potęg. I tego właśnie odrobinę się obawiam...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu