Nauka

Ból wymalowany na twarzach kóz – dzięki niemu AI uczy się lepiej pomagać człowiekowi

Patryk Koncewicz
Ból wymalowany na twarzach kóz – dzięki niemu AI uczy się lepiej pomagać człowiekowi
Reklama

Ból może wiele nauczyć – zwłaszcza sztuczną inteligencję. AI na grymasach kóz szkoli się w rozpoznawaniu bólu, by w przyszłości pomagać niestandardowym pacjentom.

Ból ocenia się zazwyczaj w skali od 0 do 10, bo nawet pomimo subiektywności samego uczucia takie rozwiązanie pozwala dość precyzyjnie oszacować stopień dotkliwości. Nie jest to jednak technika uniwersalna, bo w przypadku osób głuchoniemych czy małych dzieci skala 0-10 nie sprawdza się najlepiej. Niebawem może być już jednak niepotrzebna, bo naukowcy wykorzystują AI do opracowania rozwiązania na miarę XXI wieku.

Reklama

Ból na twarzy to skarbnica wiedzy

Przyglądaliście się kiedyś swojej twarzy w momencie, gdy wykrzywia ją ból? Wiele można z niej wyczytać i to bez wypowiadania słów. Ból powoduje grymasy zarówno u ludzi, jak i u zwierząt – to właśnie na nich naukowcy z Florydy przetestowali umiejętności AI w jego rozpoznawaniu. To bowiem sztuczna inteligencja ma odgrywać główną rolę w nowym sposobie precyzyjnego oceniania ból. Pomogą też kozy – pacjenci, którzy często zmagają się z kamieniami w pęcherzu moczowym.

Źródło: Depositphotos

To bolesna dolegliwość, wypisana na twarzach kóz. Badacze postanowili nagrywać cierpiące kozy, trafiające na stół operacyjny. Następnie zestawiali je z nagraniami pyszczków tych zwierząt w warunkach komfortowych i na podstawie tych zbiorów szkolili AI w umiejętnościach oceny bólu. Wyniki opublikowano w czasopiśmie Scientific Reports – są na tyle optymistyczne, że autorzy planują testy z wykorzystaniem ludzkich pacjentów.

Dzieci, seniorzy i pacjenci z niepełnosprawnościami komunikacyjnymi – to z myślą o nich powstaje AI do rozpoznawania bólu

Sztuczna inteligencja świetnie radzi sobie z przetwarzaniem dużych zbiorów danych, ale do skutecznej pracy potrzebuje wielu godzin treningów. Oprogramowanie stworzone przez badaczy z University of Florida jest jeszcze dalekie od ideału, ale osiąga zadowalające efekty. Badaczom udało się uzyskać dokładność od 62 do 80% – najpierw jednak przeszkolono AI na skanach pysków 40 kóz. Teraz celem jest sprawdzenie umiejętności AI na innych zwierzętach hodowlanych. Zwiększa się bowiem społeczna potrzeba dbania o komfort naszych czworonożnych przyjaciół – nie tylko z powodów humanitarnych. Zwierzę, które nie cierpi, pracuje lepiej i dostarcza lepsze produkty oraz surowce. W ostatnim latach badacze starają się więc obecny stan wiedzy o bólu gatunków zwierząt sukcesywnie powiększać.

To nie tylko kwestia dobrostanu zwierząt. Wiemy również, że zwierzęta odczuwające ból nie przybierają na wadze i są mniej produktywne. Rolnicy coraz bardziej zdają sobie sprawę z potrzeby kontrolowania ostrego i przewlekłego bólu u zwierząt – Ludovica Chiavaccini, adiunkt kliniczny anestezjologii na Uniwersytecie Florydy

Po zwierzętach gospodarnych przyjdzie w końcu pora na ludzi. Zalet skutecznego AI, rozpoznającego ból z dużą dokładnością, jest wiele – przede wszystkim obiektywność oceny i stałe monitorowanie pacjenta. To też otwarcie furtki do bardziej spersonalizowanego, a tym samym efektywniejszego leczenia.

Źródło: Depositphotos

Zastosowanie AI w ocenie bólu to też wsparcie dla osób niemówiących – dzieci, seniorów z demencją, pacjentów w śpiączce czy osoby z niepełnosprawnościami komunikacyjnymi. Oczyma wyobraźni widzę aplikacje medyczne wspierane AI, które dzięki monitorowaniu twarzy pozwolą lekarzom lepiej pomagać pacjentom leczonym zdalnie. Taka przyszłość jest pewnie bliższa, niż może się wydawać.

Jeśli rozwiążemy problem z bólem u zwierząt, możemy również rozwiązać problem u dzieci i innych niemówiących pacjentów – Ludovica Chiavaccini

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama