Atmosfera chroni nas dzielnie przed oddziaływaniem erupcji, które możemy zaobserwować na powierzchni Słońca. Jednak nie wszystko da się zablokować, czasem przedzierają się fale, które tworzą problemy. Tak się wydarzyło i tym razem.
W minionym tygodniu zarejestrowano silny rozbłysk słoneczny, który mógł wziąć naukowców z zaskoczenia, ale też każdego pokładającego nadzieje w działanie systemów polegających na niezawodności fal radiowych. Jeden z regionów Słońca odnotował historycznie wysoki rozbłysk słoneczny, który zakłócił pracę na naszej planecie.
Słońce zareagowało w wybuchowym stylu
Potężny rozbłysk słoneczny zalał Ziemię falami elektromagnetycznymi, które spowodowały awarię systemów radiowych na całej części planety, która wówczas była wystawiona na światło słoneczne. I chociaż to tamte rejony ucierpiały najbardziej, nie uchroniło to i innych regionów naszej planety przed szczątkowymi zakłóceniami spowodowanymi tym wydarzeniem. Zakłócenia dotyczyły Oceanu Atlantyckiego, muskając Afrykę, lecz przede wszystkim szkodząc Ameryce Południowej.
Rozbłysk powstał w regionie AR3883, który w tej chwili jest usytuowany na południowo-wschodnim kwadrancie skierowanym w stronę naszej planety. W ostatnim casie był to bardzo aktywny region, lecz nie przyciągał większej uwagi, jako że powstawały tam jedynie wybuchy mniejszej klasy M. Ten, który zaobserwowano w ubiegłym tygodniu, był największym w historii tego regionu i wpadający również w najsilniejszą kategorię X. Rozbłyski wpadające w tę kategorię, tworzą już realistyczne zagrożenie dla ziemskiej aparatury. Mogą wywoływać nawet całkowitą przerwę w działaniu wrażliwych instrumentów.
Wszystko w porządku, za rok będzie lepiej
Ów wybuchy, chociaż brzmią dość groźnie i mogą zmrozić krew w żyłach osób zależnych od fal radiowych, są zupełnie normalną rzeczą. Obecnie doświadczamy silniejszej aktywności spowodowanej kolejnym z regularnych, jedenastoletnich cyklów zmian w polu magnetycznym Słońca. Wówczas obserwujemy wzmożoną aktywność plam na słońcu, w której się kumuluje energia. W pewnym momencie dochodzi do zupełnie naturalnego wydarzenia rozładowywania się tych stref. Wówczas powstaje burza magnetyczna, która może zakłócić pracę odbiorników radiowych na Ziemi. Szczęśliwie, od najgroźniejszych syutacji, chroni nas oczywiście pole magnetyczne naszej własnej planety.
Trwający cykl zbliża się do swojego końca i badacze uspokajają, że w nadchodzącym roku sytuacja się uspokoi i radiowcy będą mogli spać spokojniej. Jak podaje instytucja przypatrująca (powyżej) się kaprysom kosmicznej pogody, w czasie napływów fal elektromagnetycznych ze Słońca, sytuacje utrudnia natura tych impulsów. Naukowcy rejestrują nagłe wzrosty skali natężenia, ale równie intensywnie ich moc spada i oznacza to dla nas tyle, że problemy mogą trwać od kilku minut do nawet paru godzin.
Tajemnicza natura korony słońca, będzie badana przez Europejczyków
Ta sama instytucja też ułatwiła nam życie poprzez sklasyfikowanie typów rozbłysków słonecznych. Mamy ich aż pięć, od najsilniejszej do najsłabszej: X, M, C, B i A. Klasy się zmieniają w dziesiątkach warunkowanych natężeniem oddawanej energii promieniowania. X mogą wyraźnie wpłynąć na prace trwające na Ziemi, zaś A wręcz przeciwnie, są tak słabiutkie, że na naszej planecie będą kompletnie nieodczuwalne. Każda z klas jest też mierzona od 1 do 9, aby w ramach tej kategorii ocenić jej siłę. Naturalnie X, będąc tą najsilniejszą, stanowi wyjątek i może wzrosnąć ponad 9. Na przykład w 2003 roku, sensory badające to zjawisko zostały aż przeciążone gdy klasa urosła do X28.
Korona Słońca wciąż kryje przed nami wiele sekretów. Ich zbadanie wzięli na swoje barki Europejczycy, którzy jeszcze w tym roku wystartują z misją Proba-3. Będzie to wyjątkowy duet dwóch satelit, które współpracując ze sobą, będą utrzymywać idealną odległość od siebie. To dzięki temu zabiegowi i zaawansowanej technologii mieszającej róże rozwiązania, będą w stanie imitować zaćmienie Słońca. W tym czasie będą zbierane dane dotyczące korony naszej gwiazdy, która zaskakująco jest wielokrotnie gorętsza niż jej powierzchnia.
Źródło: extremetech, space, NASA, ESA
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu