Motoryzacja

Elektryczne BMW naładujemy kablami Tesli. Ktoś tu dokłada cegiełkę do monopolu

Kacper Cembrowski
Elektryczne BMW naładujemy kablami Tesli. Ktoś tu dokłada cegiełkę do monopolu
18

BMW nie wytrzymało ciśnienia Tesli. Nawet ich elektryki będziemy ładować kablami firmy Elona Muska — i zaczyna się robić z tego monopol.

NACS zaczyna dominować na kluczowym rynku. Tesla rozpycha się łokciami

NACS Tesli ma stać się dominującym standardem ładowania w Ameryce Północnej. Mnóstwo producentów wyraziło chęć przyjęcia standardu od końca 2024 lub 2025 roku, co ma w perspektywie kolejnych kilku lat przynieść firmie Muska ogromne zyski — i to dosłownie. Według niektórych źródeł, zaledwie do 2030 roku Tesla ma zarobić aż blisko 3 miliardy dolarów amerykańskich od innych koncernów dzięki rozpowszechnieniu standardu NACS. Przewodowe ładowanie w USA ma więc w ciągu kilku lat całkowicie należeć do nowego właściciela Twittera. Na ten moment firma skupia się jednak na otwieraniu sieci dla pojazdów elektrycznych innych producentów samochodów oraz na przyspieszaniu wdrażania nowej ładowarki Supercharger czwartej generacji.

Źródło: Depositphotos

To bardzo ważny element całego rynku ładowania samochodów i ogólnie całej elektromobilności. Tesla to nie tylko samochody, ale również sieć Superchargerów. Ładowarki niedawno osiągnęły bardzo ważny kamień milowy dla całej firmy — niedawno ta poinformowała, że jest już 50 tysięcy Superchargerów — a stacje znajdują się w około 5500 lokalizacjach na całym świecie, głównie w Ameryce Północnej, Europie i Chinach. Warto mieć też na uwadze, że sieć ładowarek Tesli rozwija się w ostatnim czasie szybciej niż kiedykolwiek, bowiem od kwietnia tego roku firma Muska postawiła 5 tysięcy stacji ładowania. Jest to naprawdę niezły wynik, a okazuje się, że wkrótce z tych ładowarek będą korzystać posiadacze samochodów jednego z największych koncernów motoryzacyjnych.

Coraz więcej samochodów przyjmuje standard Tesli. Przyszedł czas na BMW

Standard NACS wprowadzają również tacy producenci jak Ford, GM, Rivian, Volvo, Polestar, Nissan, Mercedes-Benz, Jaguar Land Rover czy Fisker. Niedawno informowaliśmy, że do tego grona dołącza pierwsza firma z Południowej Korei, czyli Hyundai. Producent samochodów ogłosił swoje plany stosowania standardu NACS w swoich przyszłych pojazdach elektrycznych — i jak mogliśmy dowiedzieć się z ogłoszenia Hyundaia, modele kompatybilne z wtyczką NACS Tesli zaczną pojawiać się w czwartym kwartale 2024 roku, czyli już za rok. Jeśli macie jednak Hyundaia ze „starym” portem ładowania (CSS), nie musicie się obawiać — firma gwarantuje, że w pierwszym kwartale 2025 roku będzie dostarczać także adaptery swoim obecnym klientom, aby mogli uzyskać dostęp do Superchargerów.

Niedługo po tej informacji BMW Group również ogłosiło publicznie swój zamiar zastosowania złącza NACS w swoich pojazdach elektrycznych. Zacznie wchodzić to w życie w 2025 roku, więc nieco później, niż w przypadku Hyundaia. Obecnie EV od BMW, czyli również wszystkie samochody MINI oraz już również Rolls-Royce (po premierze spektakularnego elektrycznego Spectre) są wyposażone w CCS, lecz wkrótce w USA i Kanadzie się to zmieni. Sebastian Mackensen, prezes i dyrektor generalny BMW w Ameryce Północnej, przyznaje:

Ponieważ na rynku amerykańskim dostępnych jest obecnie sześć w pełni elektrycznych modeli BMW, MINI i Rolls-Royce, a w przyszłości będzie ich więcej, naszym najwyższym priorytetem jest zapewnienie naszym kierowcom łatwego dostępu do niezawodnego i szybkiego ładowania. Ta umowa stanowi najnowszy element naszych długotrwałych i nieustających wysiłków na rzecz rozszerzenia opcji ładowania dla naszych klientów w miarę podążania drogą ku elektryfikacji.

BMW dostosowuje się do Superchargerów, ale nadal myśli o konkurencji

BMW Group oświadczyło również, że zaktualizuje oprogramowanie, aby właściciele samochodów mogli zlokalizować dostępne ładowarki Supercharger na wyświetlaczu swojego pojazdu i dokonać płatności za pośrednictwem aplikacji marki odpowiedniego pojazdu. BMW zaznacza również, że ogłoszenie to jest niezależne od planów budowy nowej sieci ładowania pojazdów elektrycznych dużej mocy w Ameryce Północnej. Jak informowałem ostatnio, Hyundai, Kia, BMW, GM, Stellantis i Mercedes-Benz mają umowę joint venture, której celem jest budowa ogólnokrajowej sieci szybkich stacji ładowania elektryków. Główne założenie polega na tym, żeby do 2030 roku powstało co najmniej 30 tysięcy szybkich ładowarek EV, z czego pierwsze mają się pojawić już w przyszłym roku w Stanach Zjednoczonych. Chociaż ma to być realna konkurencja dla Superchargerów, to wszyscy do tych Superchargerów się dostosowują.

Na ten moment, jeśli chodzi o ładowanie EV, to Superchargery nie mają sobie równych. Nie dzieje się tak bez powodu — to naprawdę najmniej wadliwe i najlepsze ładowarki, jednak zaczyna to wyglądać tak, że powstaje monopol; a to nigdy nie jest dobre. Co o tym sądzicie?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu