Widząc BMW 330i xDrive ze sportowym pakietem M Sport i niewielki napis pod jego tablicą rejestracją „Radość z jazdy” możesz być pewien, że nie jest to pusty slogan reklamowy. Taki samochód, w dobrze doposażonej wersji, oferuje niebywałą frajdę z jazdy, o którą coraz trudniej w dzisiejszej motoryzacji. Uprzedzam: zakochałem się w tym samochodzie!
W BMW 330i xDrive zakochałem się nie bez powodu. Zapewnia ono bowiem wrażenia z jazdy porównywalne do klasycznych już „trójek”, jak choćby E30, które słyną ze świetnych właściwości jezdnych. BMW od lat słynęło z produkcji „samochodów dla kierowców”. Niebywale bezpośredni i precyzyjny układ kierowniczy, dynamiczne i świetnie brzmiące silniki, czy skuteczne zawieszenie to właściwie dewiza niemal wszystkich aut tego koncernu. Z biegiem czasu auta bawarskiego koncernu nabierały dojrzałości – stawały się coraz bardziej komfortowe. Niewątpliwie dla przeciętnego klienta to właściwy kierunek zmian, ale wierni fani marki coraz bardziej kręcili nosem. Wydaje się, że apogeum tego miało miejsce kilka lat temu, w momencie premiery serii 2 Active Tourer i Gran Tourer – przednionapędowe VAN-y… Obecnie, BMW wydaje się jednak wracać do korzeni.
Jednym z pierwszych zwiastunów nowego, czy raczej starego i dobrego porządku, była premiera aktualnego M2. Auto wychwalane jest za świetne wyważenie, precyzyjny układ kierowniczy i oczywiście: rewelacyjny silnik. Tego właśnie oczekiwali fani marki! Ale na tym jednym aucie na szczęście się nie zakończyło.
Aktualna seria 3 obecna jest na rynku od 2012 roku i doczekała się faceliftingu dwa lata temu. Myli się jednak ten, kto myśli, że Bawarczycy nie rozwijają tego auta. BMW 330i xDrive otrzymał zmodernizowany silnik i w odpowiednim pakiecie wyposażenia – mowa o zawieszeniu, hamulcach, skrzyni biegów i układzie kierowniczym – oferuje naprawdę świetne właściwości jezdne. Do sedna!
BMW 330i xDrive – od strony technicznej
Wpierw wypada odkodować nazwę: BMW 330i xDrive wyposażone jest w 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 252 KM i 350 Nm. xDrive oznacza rzecz jasna napęd na cztery koła. Osoby zainteresowane rzędową, sześciocylindrową i 3-litrową jednostką powinni kierować się w stronę modelu 340i.
Testowana przeze mnie wersja wyposażona była w pakiet M Sport, jak również hamulce sportowe M, zmienny, sportowy układ kierowniczy oraz oczywiście automatyczną, sportową skrzynię biegów. W połączeniu ze sportowo zestrojonym zawieszeniem i pakietem aerodynamicznym M, auto ma wszystkie zadatki na rasowego generatora adrenaliny.
Z zewnątrz BMW 330i xDrive w takim pakiecie prezentuje się niemal jak M3. Duże koła, mnóstwo elementów poprawiających właściwy przepływ powietrza i oczywiście charakterystyczny kształt serii 3 z długą maską. Jednym zdaniem: dynamiczna i zwarta sylwetka, która zaprasza za kierownicę.
Nowoczesne technologie?
Niewątpliwie po aktualnej serii 3 nie ma co oczekiwać wodotrysków znanych z najnowszego BMW 7 (system ostrzegania o pieszych). Nie jest jednak tak, że BMW 330i xDrive nie ma się czym pochwalić. Po pierwsze systemy takie jak adaptacyjny tempomat (działający do pełnego zatrzymania), system ostrzegania o pojazdach w martwym polu, wyświetlacz HUD są obecne w tym samochodzie – choć w większości opcjonalnie. Jest też dostępny asystent ostrzegania o ryzyku kolizji, który w awaryjnej sytuacji potrafi zatrzymać pojazd. Co prawda, w BMW 330i xDrive ustępuje on temu z serii 7 pod względem zakresu prędkości, przy której działa (hamowanie do 60 km/h), to jednak skuteczność jest bardzo dobra i do poruszania się po mieście w zupełności wystarcza.
BMW 330i xDrive wyposażone jest też w zestaw usług ConnectedDrive, które nie tylko umożliwiają dostęp do wielu potrzebnych informacji, jak najbliższe restauracje, apteki itp., ale także umożliwia zdalne (za pomocą aplikacji na smartfona) zarządzanie wybranymi funkcjami samochodu. Pochwalić też należy za usługę Concierge, która umożliwia kontakt z indywidualnym asystentem, który będzie w stanie pomóc nam we właściwie każdej sprawie związanej z samochodem czy naszą podróżą.
BMW 330i xDrive – wrażenia z jazdy
Jak się jeździ BMW 330i xDrive? Jednym słowem: rewelacyjnie! Szczególnie jeśli ktoś lubi dynamicznie się przemieszczać. Kierowca czuje się w środku wręcz zintegrowany z maszyną. Kokpit jest stosunkowo wysoki i mocno otula pasażerów z przodu. Subiektywnie ogranicza to przestrzeń, ale obiektywnie ilość miejsca jest w zupełności wystarczająca, a odległość do wszystkich przycisków, pokręteł itp., jest właściwa i dostęp do nich jest bardzo wygodny. Nic nie pozostawiono tutaj przypadkowi.
Wieniec kierownicy jest gruby i mięsisty, oczywiście obszyty skórą – to element pakietu M Sport. Świetnie leży w dłoni, a zakres regulacji jest naprawdę bardzo duży. Pochwały należą się również za fotele – wystarczająco komfortowe, a jednocześnie świetnie podpierające w szybkich zakrętach. Do tego oferują bardzo rozbudowaną regulację. Sprawia to, że bardzo łatwo znaleźć właściwą pozycję za kierownicą.
2-litrowa, turbodoładowana jednostka benzynowa w 330i sprawia wrażenie mocniejszej niż jest w rzeczywistości. 252 KM niby mało nie jest, ale póki nie przekroczymy prędkości 120-140 km/h trudno jej zarzucić brak mocy. Choć liczby nie kłamią – przyspieszenie do 100 km/h w nieco poniżej 6 sekund nie jest dziś niczym nadzwyczajnym – to odczucia za kierownicą są znacznie lepsze. Duża w tym zasługa sportowej skrzyni biegów, która w trybie S wręcz kopie w plecy przy każdej zmianie przełożenia (w standardowym ustawieniu skrzynia działa bardzo płynnie). Ale jeszcze większe znaczenie ma tutaj zmienny, sportowy układ kierowniczy, który daje świetne wyczucie tego, co aktualnie dzieje się z samochodem. Daje on również możliwość pokonywania ciasnych zakrętów bez konieczności przenoszenia rąk na kierownicy, co daje poczucie jazdy jak autem wyścigowym. Jednocześnie, przy wyższych prędkościach przełożenie się zmienia, pozwalając na również precyzyjne kontrolowanie samochodu w takich warunkach.
Wspomnieć należy o napędzie na cztery koła xDrive. W przypadku tego samochodu nie wpływa on negatywnie na prowadzenie – nie pojawia się typowe dla tego typu konfiguracji nasilenie podsterowności. BMW 330i xDrive wciąż daje się ustawić w zakręcie samym tylko gazem i odpowiednim wychyleniem przednich kół. Przez to, delikatną podsterowność łatwo jest zamienić na nadsterowność. A ponieważ możliwe jest całkowite wyłączenie systemów kontroli trakcji, w bezpiecznych warunkach daje to ogromną frajdę z jazdy i poczucie pełnej kontroli nad samochodem. Zawieszenie jest bardzo skuteczne – rewelacyjnie wybiera nierówności. Nie ma mowy o nerwowości. Oczywiście jest stosunkowo twarde, ale zdecydowanie nie jest to coś, co męczy na dłuższą metę. Na pochwałę zasługują także opcjonalne, sportowe hamulce dające świetne wyczucie, a co najważniejsze oferujące świetną wydajność – również po rozgrzaniu.
Za kierownicą BMW 330i xDrive czuje się nie tylko każdy, nawet najprostszy zakręt, ale wręcz fakturę asfaltu. Ilość informacji dopływających do naszego ciała przez fotel i kierownicę jest tak duża, że pozwala na naprawdę szybką i skuteczną jazdę po krętej drodze lub torze. Kierowca nie jest odizolowany od otaczającego świata – czuje, że jedzie, a nie tylko widzi, że się przemieszcza. To zasadnicza różnica.
A spalanie? Tutaj bardzo niskich wyników nie ma się co spodziewać. Napęd na cztery koła, stosunkowo duży i mocny silnik benzynowy robią swoje. Obiektywnie trzeba jednak zaznaczyć, że bezpośrednia konkurencja z podobnymi jednostkami wcale nie jest oszczędniejsza, a nawet zużywa nieco więcej paliwa.
- 90 km/h – 6,1 l/100 km
- 120 km/h – 7,9 l/100 km
- 140 km/h – 9,1 l/100 km
- Miasto: 9,5 l/100 km
Powyższe wyniki dotyczą oczywiście oszczędnej jazdy w trybie ekonomicznym. Całkiem dynamiczna jazda po mieście to raczej 13-14 l/100 km.
Podsumowanie
Jakiś czas temu jeździłem BMW M135i (obecnie w mocniejszym wydaniu: M140i) – tylny napęd, prawie 350 koni mechanicznych, niskie i lekkie nadwozie. Było to świetnie prowadzące się auto, ale też bardzo wymagające. Z pewnością nie jest to samochód dla początkującego kierowcy. Nie spodziewałem się jednak, że w sumie porównywalną frajdę z jazdy mogę dostać w serii 3 ze słabszym silnikiem i napędem na cztery koła. A jednak! BMW 330i xDrive to naprawdę świetne auto. Rewelacyjnie się prowadzi, daje ogromnie dużo przyjemności, a do tego wciąż nadaje się jako auto na co dzień. Zasiadając tylko w środku czuć, że auto zostało zbudowane dla kierowcy, a każdy przejechany kilometr tylko potęguje to odczucie. „Radość z jazdy” to zdecydowanie więcej niż slogan reklamowy, a BMW 330i xDrive solidnie to udowadnia.
Na koniec warto wspomnieć jeszcze o kosztach. Ceny BMW serii 3 rozpoczynają się od około 126 tys. zł, ale wersja 330i xDrive (z 2-litrowym silnikiem benzynowym, napędem na cztery koła) i ze sportową skrzynią biegów to już 180 tys. zł, a testowany egzemplarz kosztuje 265 tys. zł. Okazuje się jednak, że za tak dobrze wyposażone auto wcale nie jest to duża kwota, szczególnie względem konkurencji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu