Kryptowaluty

Największa giełda krypto gra na dwa fronty. Najpierw udostępnia dane Rosji, później pomaga Ukrainie

Kacper Cembrowski
Największa giełda krypto gra na dwa fronty. Najpierw udostępnia dane Rosji, później pomaga Ukrainie
Reklama

Binance, największa giełda kryptowalut, gra na dwa fronty. Niestety, lecz wygląda to w taki sposób, jakby firma pomagała tam, gdzie widzi w tym interes.

Binance jeszcze niedawno współpracowało z FSB

Niedawno informowaliśmy, że w kwietniu ubiegłego roku jednostka rosyjskiego wywiadu finansowego odbyła spotkanie w Moskwie z regionalnym dyrektorem Binance. Z wiadomości wysyłanych przez urzędników wynika, że służby chciały wyciągnąć od giełdy wrażliwe dane klientów – w tym nazwiska i adresy – w celu rzekomej walki z przestępczością. CEO Binance miał udostępnić te dane, twierdząc następnie, że nie miał w tej kwestii większego wyboru - cokolwiek to znaczy.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Binance spotkał się z wywiadem między innymi w celu budowania więzi z rosyjskimi agencjami rządowymi, aby pobudzić w Rosji działalność kryptowalutową. Od rozpoczęcia zbrojnej napaści kraju zarządzanego przez Władimira Putina na Ukrainę minęło już naprawdę sporo czasu, a Binance przez cały czas w żaden sposób nie zawiesiło działalności na rosyjskim rynku. Dlaczego? Założyciel Binance, Changpeng Zhao, stwierdził, że jest przeciwko wojnie, ale nie jest przeciwko cierpiącym obywatelom obu stron. W komentarzu dla Reutres przedstawiciele prawni giełdy poinformowali, że aktywna współpraca z rządem rosyjskim została wstrzymana z powodu zaostrzającego się konfliktu, a sama platforma nałoży pewne ograniczenia na głównych klientów z Rosji z uwagi na wymogi sankcji Unii Europejskiej - nie było to jednak nic poważnego i mimo wszystko, nadal działało normalnie.

Teraz nagle Binance pomaga Ukrainie. Trochę sprzeczności

Binance w najnowszym oświadczeniu informuje, że uruchamia kartę Binance Refugee Card, która umożliwia Ukraińcom, którzy opuścili granice swojego kraju, na dokonywanie lub otrzymywanie płatności aktywami cyfrowymi oraz realizację transakcji u sprzedawców detalicznych w Europejskim Obszarze Gospodarczym, którzy akceptują takie rozliczenia. Kirill Khomyakov, dyrektor generalny Binance na Ukrainie, podzielił się informacją, że z powodu wojny swoje ukraińskie domy opuściło już około czterech milionów ludzi, następnie komentując:

Binance Refugee Card pozwoli Ukraińcom uzyskać pomoc od Binance i innych organizacji charytatywnych oraz, jeśli to konieczne, otrzymać kryptowalutę z dowolnego innego portfela.

Unsplash @Kanchanara

Dodatkowo uchodźcy z Ukrainy, którzy wystąpią o produkt, otrzymają 75 dolarów amerykańskich miesięcznie przez trzy pierwsze miesiące. Warto zauważyć, że tożsamość tych osób będzie weryfikowana przez lokalne organizacje non-profit. Token BUSD (ten, który zapewni tę wpłatę) zostanie automatycznie przeliczony na lokalną walutę podczas transakcji. Uzyskanie takiej karty jest całkowicie bezpłatne, lecz konieczne będzie korzystanie z istniejącego konta zarejestrowanego w ich ojczyźnie lub zalogowanie się na platformie za pomocą ukraińskiego adresu domowego, nawet jeśli osoba przeprowadziła się już za granicę. Sprawę postanowiła skomentować Helen Hai, szefowa Binance Charity:

Chcemy, aby blockchain działał dla ludzi, rozwiązując rzeczywiste problemy i wykorzystując go jako narzędzie do łączenia tych, którzy chcą bezpośrednio pomóc z tymi, którzy tego potrzebują. Będziemy nadal rozwijać inicjatywy i partnerstwa, aby pomóc narodowi ukraińskiemu i nadal rozwijać narzędzia kryptograficzne i blockchain, aby pomóc osobom cierpiącym z powodu konfliktów w innych częściach świata.

Binance chwali się, że od początku trzymało stronę ukraińską w trwającym konflikcie. Ciężko brać te słowa na poważnie

Binance twierdzi, że od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej jest całkowicie po stronie ukraińskiej. Kilka dni po tym, jak rozpoczęła się inwazja, największa giełda kryptowalut przekazała 10 milionów dolarów na pomoc w kryzysie humanitarnym. Dostaliśmy informacje, że wpłata została podzielona między wiele organizacji, w tym między innymi UNICEF, Agencję ONZ ds. Uchodźców czy UNHCR. Później giełda przekazała zasoby cyfrowe o wartości 2,5 miliona dolarów na wsparcie ukraińskich dzieci i rodzin dotkniętych wojną.

To są naprawdę piękne gesty i nie można tego odmówić - ciężko jednak traktować deklarację o byciu po stronie Ukraińców na poważnie w momencie, w którym giełda udostępniała dane FSB. Czy chociaż teraz zmieniła się postawa Binance względem Rosji?

Binance w końcu ogranicza Rosję

Jak wcześniej wspominaliśmy, pomimo opowiedzenia się po stronie Ukrainy w konflikcie, giełda kryptowalut nie wycofała się z Rosji. W zeszłym tygodniu Binance zaktualizowało swoją politykę i zgodnie z najnowszymi sankcjami Unii Europejskiej, firma nałożyła pewne ograniczenia na rosyjskich klientów, którzy mają na koncie ponad 10 tysięcy euro. Binance przyznało także, że rosyjscy użytkownicy będą mogli wycofać aktywa tylko po zakończeniu weryfikacji dowodu adresu. Depozyty i handel nie będą możliwe. Szkoda tylko, że tak późno.

Reklama

Źródło: CryptoPotato

Stock Image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama