Prezes Multikino Polska przyznał, że w tym roku możemy spodziewać się wyższych cen biletów. Kinomaniacy nie będą zachwyceni.
Kino od lat cieszy się sławą rozrywki dla tych, którzy mają dość zasobne portfele. Remedium dla największych kinomaniaków okazały się karty abonamentowe, ale wiadomo że nie jest to rozwiązanie idealnie dla każdego. Ceny w multipleksach — zwłaszcza w weekendy — potrafią przyprawić o zawrót głowy jeszcze przed zakupem na miejscu napoju i przekąsek. A teraz portal Wirtualne Media informuje, że niebawem mamy spodziewać się podwyżek.
Kina po kryzysie radzą sobie coraz lepiej. Można rozwijać się dalej
Polecamy na Geekweek: Messenger pyta użytkowników o sposób korzystania. O co tu chodzi?
Ostatnie lata okazały się dla kin dość bolesne. Okres zamknięcia i hitowe premiery prosto na platformach VOD były ogromnym ciosem. Wszystko jednak powoli wraca do normy i branży wkrótce ma udać się odbudować pozycję sprzed 2020 roku. Jak poinformował prezes Multikino Media, Mariusz Spisz:
(...) równo rok temu, podczas prezentacji ramówki kinowej 2023 powiedzieliśmy, że liczymy, że w 2023 przyjdzie do kin w Polsce 50 milionów widzów. Dziś wiemy, że wynik ten udało się osiągnąć! To już ponad 80 proc. z rekordowego wyniku 2019 roku, kiedy kina w Polsce odwiedziło 61 milionów widzów. W innych krajach europejskich wyniki plasują się na poziomie 65-85 proc. widowni sprzed pandemii, więc Polska mieści się w górnych granicach.
Czytaj dalej poniżej
Lokalni widzowie mają być w czołówce tych, którzy chętnie i szybko wracają do sal kinowych. Niestety — na tę chwilę najbardziej w kontekście filmów zagranicznych. Nie zmienia to jednak faktu, że każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ceny dla wielu widzów są kluczowe. Te od kilku lat utrzymywały się na tym samym poziomie, ale wkrótce ma to się zmienić.
Ceny biletów kinowych w górę. Powód? Nie tylko inflacja
Tuż po kryzysie żadne z kin nie mogło sobie pozwolić na to, by "ot tak" podnieść ceny — by nie odepchnąć od siebie klientów. W ostatniej dekadzie ceny biletów były na dość równym poziomie, ale nie jest żadną tajemnicą, że ostatnio wszystko dookoła nas drożeje. I jak przyznaje Mariusz Spisz przyznaje, że w tym roku możemy spodziewać się podwyżek:
Wszyscy wiemy, z jaką inflacją w ostatnich latach się mierzymy. Nie jest tajemnicą, że kina są dotknięte przez znaczący wzrost kosztów - głównie mediów oraz kosztów pracy. Jednocześnie widzowie oczekują od kin lepszych doznań, jeszcze wyższego standardu projekcji – a to też oczywiście wymaga nakładów finansowych. Dlatego sądzę, że możemy w tym roku spodziewać się wzrostów cen biletów, które, podkreślam, w ostatnich latach były na stabilnym poziomie.
Faktem jest, że rozwiązania jakościowe sprzed lat dla wielu okazują się niesatysfakcjonujące. Każdy biznes boleśnie odczuwa wszelkiej maści podwyżki — czy to najmu lokali czy cen prądu. Dlatego nikt nie powinien być specjalnie zaskoczony tym, że wyższe ceny nareszcie zawitają także do kin, którym udaje się odbudowywać swoją pozycję. Pytanie tylko czy to nie zniechęci potencjalnych widzów i nie wpłynie na zainteresowanie tematem?
Źródło: Wirtualne Media
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu