Felietony

Bezpieczna i nielimitowana synchronizacja plików? Podobno BitTorrent taką ma

Tomasz Popielarczyk
Bezpieczna i nielimitowana synchronizacja plików? Podobno BitTorrent taką ma
24

Podobno popyt czyni podaż. Gdyby w ten sposób spojrzeć na chmurę na nasze pliki, można by pomyśleć, że większość internautów woli tam trzymać pliki, a terabajtowe dyski w komputerach są passe. BitTorrent dołącza do nieszczególnie już elitarnego grona dostawców tego typu usług. Ma być szybciej, bezpi...

Podobno popyt czyni podaż. Gdyby w ten sposób spojrzeć na chmurę na nasze pliki, można by pomyśleć, że większość internautów woli tam trzymać pliki, a terabajtowe dyski w komputerach są passe. BitTorrent dołącza do nieszczególnie już elitarnego grona dostawców tego typu usług. Ma być szybciej, bezpieczniej i, co najważniejsze, bez żadnych limitów.

To zaskakujące, że w przeciągu minionego roku powstało tyle klonów Dropboksa i mu podobnych usług. Niestety, większość z nich różni się od pierwowzoru jedynie oferowaną pojemnością. Nie spotkałem się do tej pory z żadnym rewolucyjnym rozwiązaniem, które by mnie do końca przekonało. Sytuację tę zmienić może BitTorrent Sync bo już od samego początku zapowiada się bardzo interesująco.

Sync wystartował jakiś czas temu jako zamknięta wersja alfa. Wąska grupa użytkowników przez kilka miesięcy testowała nowego rywala Dropboksa, co wreszcie zwieńczono oficjalnym startem. Opinie pierwszych osób korzystających z usługi są podobno bardzo pochlebne. W chwili obecnej za pośrednictwem BitTorrent Sync zsynchronizowano już 200 TB danych. Całość działa oczywiście w oparciu o autorski protokół  P2P - w odróżnieniu do konkurencji nie ma tutaj tego czynnika "cloud", co sprawia, że całość jest znacznie bezpieczniejsza.

Na podstawie opinii użytkowników wprowadzono szereg poprawek do aplikacji (dostępna jest już na wszystkie trzy platformy: Windows, OS X i Linuksa) synchronizującej pliki. Istotnym atutem ma być tutaj maksymalny poziom bezpieczeństwa. Nikt bowiem poza właścicielem nie ma dostępu do danych, a wszystkie transmisje są szyfrowane. Co więcej, nawet dostęp do udostępnionych danych wymaga podania podania specjalnego klucza. Twórcy bardzo poważnie wzięli sobie do serca kwestie bezpieczeństwa, co z pewnością będzie wyróżniać BitTorrent Sync na tle innych usług.

Co najciekawsze, BitTorrent Sync nie wymaga od użytkownika tworzenia nowego konta. Konfiguracja usługi to właściwie jedynie kwestia kilku kliknięć. Ponadto usługę można uruchomić na urządzeniach typu NAS, dzięki webowemu interfejsowi.

Czego póki co brakuje? Oczywiście aplikacji mobilnej, bez której cała usługa wydaje się wykastrowana. Chyba nie przesadzę pisząc, że to właśnie o ten element należało zadbać w pierwszej kolejności. Dostęp do naszych plików z wielu różnych urządzeń to podstawowy atut, dla którego synchronizujemy pliki. Bez tego ogniwa, BitTorrent Sync dużo traci w porównaniu z rywalami.

BitTorrent sukcesywnie poszerza swoje portfolio. Nie tak dawno pisałem o dodatku do przeglądarek, który umożliwia pobieranie torrentów. Jeszcze wcześniej zadebiutowała aplikacja do szybkiego dzielenia się plikami. Wydaje się, że naturalnym następstwem powinno być zintegrowanie tych serwisów ze sobą, co dałoby ciekawy efekt.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

p2pBittorrentChmura