Nowa gra z serii Battlefield już się piecze. Twórcy zdradzają kilka wstępnych szczegółów.
Trzeba szczerze przyznać, że ostatnią dobrą grą z serii Battlefield była pierwszowojenna „jedynka” – od tamtego czasu (czyli od 2016 roku) kultowy shooter jest już cieniem dawnej sławy i nie pomogły dotychczas żadne eksperymenty EA DICE. Wszystko wskazuje jednak na to, że twórcy nie składają broni i chcą po raz ostatni zawalczyć o szacunek graczy. Zapowiedziano bowiem nową odsłonę – największą i rzekomo najbardziej dopracowaną. Powstanie przy pomocy samych graczy.
Gracze będą mieli ogromny wpływ na nowego Battlefielda
Wczorajszego wieczora społeczność skupiona wokół gier EA otrzymała nieoczekiwanego maila. Developer zaprosił bowiem do bardzo zamkniętych testów Battlefield Labs, czyli najbardziej ambitnego programu społecznościowego w historii serii Battlefield.
EA przy pomocy wybranych graczy stworzy kilka zespołów testerów, którzy zajmą się wdrażaniem nowej gry z uniwersum Battlefield, która – wnosząc po poniższym wideo – ponownie ma bazować na współczesnych realiach.
Na pierwszy ogień EA rzuci graczy z Europy i Ameryki Północnej, a wszystkie opinie przekazane podczas testów w Battlefield Labs wpłyną na rozwój gry. Oczywiście nie tylko gracze będą stali za sterami nowej produkcji – najtrudniejsze zadania będą spoczywać na barkach doświadczonej ekipy z DICE, Motive, Criterion oraz Ripple Effect. Oczywiście na ten moment nie ma mowy o żadnych konkretach, ale najwyraźniej twórcy wyciągnęli wnioski po nieudanym Battlefield 2042, więc jest za co trzymać kciuki.
Grałem w Battlefield na długo przed dołączeniem do zespołu. Ta gra ma olbrzymi potencjał. Aby odkryć ten potencjał, skoro jesteśmy w fazie pre-alfy, teraz jest czas przetestować doświadczenia, które nasze zespoły budowały z okazji nadchodzącej premiery. Battlefield Labs umożliwiają naszym zespołom to robić. – Vince Zampella, szef Respawn i generalny menedżer grupy w EA Studios Organization.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu