Artykuł sponsorowany

Mają wszystko, czego trzeba. Te słuchawki szokują ceną — pozytywnie!

Jakub Szczęsny
Mają wszystko, czego trzeba. Te słuchawki szokują ceną — pozytywnie!
Reklama

Może siedzisz w autobusie, może wpatrujesz się w ekran komputera w pracy, a może właśnie udajesz, że słuchasz wykładu, a tak naprawdę próbujesz nie umrzeć z nudy. Jestem w 99% pewien, że jesteś posiadaczem jakichś słuchawek. Dziś nie ruszamy się bez nich nawet na krok. Pytanie tylko: "czy jesteś z nich zadowolony?". I czy: "jesteś zadowolony z tego, ile za nie zapłaciłeś?".

Pojawił się na rynku ostatnio model, który zaskakuje. Specyfikacją, która na papierze daje Ci wszystko, czego potrzeba. Komfortem użytkowania, bo w porównaniu do wielu dokanałowych, bezprzewodowych modeli, naprawdę dają radę. I... ceną. Niektórzy stwierdzą, że wręcz absurdalną. Tak właśnie przedstawiają nam się słuchawki Baseus Bass BP1 Pro. Standardowo, zapłacimy za nie dokładnie 99,99 PLN. Ale do końca czerwca, będziecie mogli je kupić za niewiarygodne wręcz 79,99 PLN w RTV Euro AGD. Gdzie jest haczyk? Problem w tym, że haczyk znaleźć jest bardzo trudno.

Reklama

Życie jest za krótkie, żeby wciąż rozglądać się za gniazdkiem

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bateria. 12 godzin grania bez ANC. 7 z aktywnym tłumieniem. Etui, które dorzuca do tego ponad 40 godzin. I najważniejsze: 10 minut ładowania daje Ci 2,5 godziny słuchania. Czyli całkiem sporo. Jeżeli jesteś studentem, to będzie to (całkiem prawdopodobne) pełna podróż z miasta, w którym studiujesz — wprost do domu. Naładowałem je do pełna, a jeszcze nie zdążyłem ich rozładować.

I to nie dlatego, że nie chciałem z nich korzystać: wręcz przeciwnie. Przetestowałem je niemalże "wzdłuż i wszerz", sprawdziłem i w miejskim zgiełku i w zapełnionym hałasem domu. Włączałem przeróżną muzykę: od polskiego, radiowego "trashpopu", przez elektronikę i rocka, aż po muzykę klasyczną i filmową.

Niech rzeczywistość zostawi nas w spokoju

Co irytuje w trakcie słuchania muzyki? Dźwięki dobiegające z otoczenia. I jako użytkownik topowych słuchawek z jabłkowego obozu, dziękuję św. Izydorowi z Sewilli (to patron nowych technologii) za to, że wymyślono aktywną redukcję szumów. I teraz niespodzianka, bo dla niektórych może to być absolutnie niedorzeczne. Słuchawki Baseus Bass BP1 Pro za niecałą "stówę" mają ANC.

Mają nawet tryb "transparentny": słuchawki dokanałowe kojarzone są z "odcięciem" od otoczenia, które odbywa się pośrednio przy użyciu gumek stabilizujących sprzęt w uchu. A tymczasem, nie dość, że możemy usłyszeć w Baseus Bass BP1 Pro wszystko dokładnie tak, jakbyśmy ich nie mieli, to w dodatku jednym, 3-sekundowym naciśnięciem wyznaczonego punktu na słuchawkach, możemy się od otoczenia odciąć: jak na zawołanie. W aplikacji Baseus możesz — co więcej — wybrać jeden z 5 trybów pracy, w tym adaptacyjny.

A teraz powiedz mi, umiesz znaleźć sensowne słuchawki, które mają i tryb transparentny i ANC — w dokładnie takiej lub podobnej cenie?

Producent nie zapomniał (na szczęście) o dźwięku

Byłoby (nie)śmiesznie, gdybyśmy mieli tutaj i ANC i długi czas pracy na jednym ładowaniu (zarówno samych słuchawek, jak i etui), a Baseus Bass BP1 Pro brzmiałyby mniej więcej, jak szuranie brzeszczotem po szkolnej tablicy. Na szczęście, tak właśnie się nie dzieje. Producent zadbał o dosyć ciekawą kombinację w tej półce cenowej: mamy do czynienia z jakością Hi-Res Audio, gdzie w opozycji do standardowego przesyłu Bluetooth, mamy do czynienia z trzykrotnie większą szczegółowością dźwięku. Muzyka brzmi, a nie charczy, warczy, skrzypi lub po prostu zlewa się w jedną plamę.

Jest nawet aktywny equalizer. I ten ma za zadanie inteligentnie, automatycznie dostosować dźwięk do aktualnego poziomu głośności i nawet miejsca, w którym się znajdujemy. Tryb SuperBass i SuperBalance robią robotę, kiedy masz ochotę na coś bardziej emocjonalnego albo bardziej dynamicznego, napakowanego pozornie sprzecznymi brzmieniami.

Reklama

Zapomnij o: "Ej, Stary, możesz powtórzyć? Kompletnie cię nie słyszę..."

Ktoś do Ciebie dzwoni, masz na sobie słuchawki i próbujesz dogadać się z rozmówcą. Nie wyszło, bo albo on nie słyszy Ciebie, albo Ty nie słyszysz jego. Tutaj tego nie ma: nawet w zatłoczonym, mało przyjaznym dla rozmów w ogóle miejscu. Nad jakością rozmów czuwa aż 6 mikrofonów sparowanych z układem AI. Szumy z otoczenia, wiatr są wygłuszane. Tego typu rzeczy mają słuchawki po wielokroć droższe. Baseus spakował to w ładne, zgrabne, ciekawe i niedrogie słuchawki.

Te słuchawki "nie bolą"

Kochani, jako człowiek silnie "stechnicyzowany", miałem w życiu MNÓSTWO słuchawek - nausznych, dousznych, dokanałowych, z pałąkiem na szyję i bez pałąka: przeróżnych. Problemem nierzadko była ich... wygoda. I tu zacznijmy od tego, że w zestawie masz pięć (tak, pięć) rozmiarów wkładek. Osoby, które mają problemy z dobraniem rozmiaru wkładek dousznych Baseusowi z pewnością podziękują. Po dwóch godzinach nawet nie czułem, że je mam. Dla biegaczy, studentów i osób, które zapominają się przy audiobookach — to złoto.

Reklama

Dodajmy do tego odporność na kurz i zachlapania i jest pięknie. Można wybrać się na spacer i zostać bezkarnie złapanym przed deszcz. Można nawet iść pobiegać. One wytrzymają. I co ważne — łatwo nie wypadają.

"Szokujące" słuchawki

Czyli jakie? Szokująco dobre. Słuchawki, które mają prawdziwe ANC, porządną jakość dźwięku, dobre mikrofony i komfort, który wyobrażamy sobie w cenie zazwyczaj wiele razy wyższej. Szokują również pod względem uniwersalności: one potrafią naprawdę sporo i przydadzą się niemałemu gronu użytkowników. Pewnie, można zapłacić za słuchawki ciężkie pieniądze. Z drugiej strony, można jednak mieć sporo dobrego w etui i w sposób zdecydowany zatrzymać przy sobie sporo gotówki.

Jeżeli więc dla Ciebie podstawowym blokerem w świecie słuchawek jest cena, to chyba mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Baseus Bass BP1 Pro wręcz grzech nie wypróbować. To bardzo ciekawy sprzęt audio, który wyprzedza możliwościami wielu graczy z wyższych półek cenowych, oferujący solidną jakość oraz naprawdę dobry komfort użytkowania na co dzień. Działają długo, nie psują się łatwo, można je zachlapać i wystawić na działanie kurzu. Grają dobrze i mają mnóstwo istotnych funkcji. Czego chcieć więcej?

Tekst powstał we współpracy z marką Baseus

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama