Bezpieczeństwo w sieci

Polacy znowu robieni w bambuko. Chodzi o klientów PKO BP

Patryk Łobaza
Polacy znowu robieni w bambuko. Chodzi o klientów PKO BP
Reklama

Cyberprzestępcy ponownie atakują. Tym razem celem ich ataku są klienci banku PKO BP, jednej z najważniejszych instytucji finansowych Polsce.

W sieci roi się od wszelkich maści oszustów, co nie jest żadną tajemnicą. Niestety, ich metody muszą być skuteczne, gdyż w Internecie pojawia się coraz więcej fałszywych reklam i innych ataków. Najczęściej próbują zyskać zaufanie nieświadomych internautów poprzez podszywanie się pod znane instytucje. Najczęściej są to instytucje finansowe, agencje rządowe lub znane korporacje.

Reklama

Cyberprzestępcy polują na klientów PKO BP

Bank PKO BP ostrzega swoich klientów przed nową falą ataków cyberprzestępców, którzy podszywają się pod instytucję finansową, wysyłając fałszywe e-maile. Kluczowy element tych wiadomości to tytuł sugerujący, że bank przesłał potwierdzenie płatności: „PKO przekazało potwierdzenie płatności – ID transakcji: P24CON*****”. Jednak nadawcy tych e-maili posługują się różnymi adresami mailowymi, co może wzbudzać podejrzenia, np. „PKO Bank Polski S.A. mail@mail.com”.

Bank PKO BP jednoznacznie oświadcza, że nie jest autorem tych wiadomości. Ostrzega, że treść e-maili zawiera linki prowadzące do strony w domenie „cloud.diemo.space”. Po kliknięciu linku użytkownik może nieświadomie pobrać złośliwe oprogramowanie na swoje urządzenie, co może skutkować utratą środków oraz dostępem przestępców do konta bankowego ofiary.

Ataki phishingowe, takie jak ten, są coraz bardziej wyrafinowane. Przestępcy stosują różne techniki, aby przekonać użytkowników do kliknięcia linku lub otworzenia załączników. Wiadomości od cyberprzestępców często imitują oficjalne komunikaty banków, co może wprowadzać w błąd nawet doświadczonych internautów.

Jednak istnieje kilka ważnych sygnałów ostrzegawczych. Po pierwsze, bank przypomina, że nie wysyła e-maili ani SMS-ów zawierających linki. Każda wiadomość, która prosi o wejście w link lub otwarcie załącznika, powinna być traktowana jako podejrzana. Ponadto klienci powinni zawsze dokładnie sprawdzać adres strony internetowej przed zalogowaniem się do serwisu iPKO. Fałszywe strony mogą wyglądać bardzo podobnie do prawdziwych, a linki do nich często pojawiają się nawet w reklamach w wyszukiwarkach internetowych.

Grafika: depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama