Ostatnimi tygodniami wiele informacji w świecie technologii kręci się wokół wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi, a Chinami. Najbardziej dotkliwą i najczęściej komentowaną jej częścią był, oczywiście, ban dla Huawei — ale na tym jeszcze nie koniec.
Amerykanie znowu mogą handlować z Huawei. Trump jest jednak oszczędny w deklaracjach
Ofiarami mogły stać się także konsole do gier i... wiele innych urządzeń (zobacz: PlayStation 5 i nowy Xbox mogą być droższe nawet o 25%. Konsole dołączą do ofiar wojny handlowej?). Jak informuje Business Insider, po kilku kryzysowych tygodniach — do chińskiego producenta nareszcie los zaczyna się uśmiechać. Na szczycie G20 w Osace doszło do spotkania Donalda Trumpa oraz Xi Jinpinga — i najwyraźniej przywódcom wstępnie udało się tam dojść do porozumienia.
Amerykańskie firmy mogą współpracować z Huawei
Amerykańskie firmy chętnie współpracują z Huawei — to duży klient, który powraca do nich regularnie. Zresztą na odzew samych zainteresowanych nie trzeba było długo czekać. Z jednej strony amerykańskie koncerny domagały się "złagodzenia" blokady dla chińskiego producenta, z drugiej — sam Huawei też robił co w jego mocy, by wszystko wróciło do normy. Zaczęły się kombinacje z tym jak obejść ban, a przy okazji prace nad tworzonym od kilku lat Ark OS ruszyły z kopyta. Miałby on zastąpić Androida (na smartfonach i tabletach) oraz Windowsa (na komputerach) w urządzeniach firmy.
Ale podczas konferencji prasowej Donald Trump powiedział, że zgodził się by ich firmy kontynuowały sprzedaż i współpracę z chińskimi kontrahentami. To głównie duzi gracze, którzy wyraźnie dali do zrozumienia amerykańskiemu rządowi, że nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Warto jednak pamiętać, że to pierwsze słowa amerykańskiego prezydenta na ten temat — no i nie znajdują one (jeszcze) pokrycia w stanowisku Departamentu Handlu. Mimo że Stany Zjednoczone i Chiny dochodzą w końcu do porozumienia w swojej wojnie handlowej, to Huawei wciąż wydaje się być najbardziej kłopotliwym tematem.
Sytuacja z Huawei jest wyjątkowo skomplikowana, zostawiamy ją na sam koniec [rozmów], jak to się skończy — zobaczymy.
Raczej dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że po pierwszych ogłoszeniach — padło wiele pytań o chińskiego giganta. Obyło się jednak bez wielkich deklaracji — to dopiero początek tych rozmów, ale na tę chwilę wprowadzenie dodatkowego cła na towary z Chin zostaje wstrzymane.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu