VOD

Netflix podgrzewa atmosferę finalnym zwiastunem Awatar: Ostatni władca wiatru. Premiera już jutro!

Patryk Koncewicz
Netflix podgrzewa atmosferę finalnym zwiastunem Awatar: Ostatni władca wiatru. Premiera już jutro!
Reklama

Netflix tuż przed premierą serialu podzielił się finałowym zwiastunem nadchodzącej produkcji live-action.

Po całkiem udanej adaptacji live-action hitowego serialu animowanego One Pice przyszła pora na kolejną produkcję Netfliksa, bazującą na popularnej kreskówce. Już jutro do oferty giganta VOD trafi Awatar: Ostatni władca wiatru – aktorska produkcja na motywach kreskówki od Nickelodeon.

Reklama

Aktorska adaptacja popularnej kreskówki bryluje na finalnym zwiastunie

Awatar: Legenda Aanga, to jedna z najchętniej oglądanych i najlepiej ocenianych pozycji w repertuarze amerykańskiej stacji telewizyjnej Nickelodeon. Teraz Netfliks postara się powtórzyć ten sukces serialową adaptacją live-action, opowiadającą historię chłopca zwanego Awatarem, który musi okiełznać moce czterech żywiołów , by uratować świat pogrążony w wojennej pożodze.

Cztery narody świata żyły kiedyś w harmonii, a Avatar, pan wszystkich czterech żywiołów, utrzymywał między nimi pokój. Ale wszystko się zmieniło, gdy Naród Ognia zaatakował i unicestwił Nomadów Powietrza, co było pierwszym krokiem magów ognia w kierunku podboju świata. Avatar: Ostatni władca wiatru opowiada historię młodego Nomady Powietrza o imieniu Aang, który budzi się w świecie spustoszonym przez wojnę.

Netflix tuż przed premierą serialu podzielił się finałowym zwiastunem nadchodzącej produkcji, ukazującej kilka widowiskowych scen, na które niewątpliwie warto czekać. Twórcami serialu są Michael Dante DiMartino i Bryan Konietzko, scenarzyści związani z oryginalną produkcją Nickelodeon.

Jak zwykle w przypadku adaptacji klasycznych dzieł kultury pojawiają się wątpliwości, czy odświeżanie w formie aktorskiego serialu nie zepsuje nostalgicznych wspomnień, ale z komentarzy internautów wynika, że fani są dobrej myśli – jak dotąd bowiem produkcję live-action wychodziły Netfliksowi całkiem dobrze. Czy i tak będzie tym razem? Przekonamy się już jutro.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama