Polskie media

Awantura u Stanowskiego. Były trener kadry chciał opuścić studio

Patryk Koncewicz
Awantura u Stanowskiego. Były trener kadry chciał opuścić studio
Reklama

Czesław Michniewicz przysporzył sobie jeszcze więcej antyfanów. Trener nie wytrzymał nerwowej atmosfery w Kanale Zero.

Trwa piłkarskie szaleństwo Euro 2024, a tam, gdzie futbol, tam i duże emocje – niekoniecznie pozytywne. Nie mam na myśli jednak emocji na stadionie, a w pomeczowym studio Kanału Zero, gdzie doszło do słownej batalii między Czesławem Michniewiczem a Pawłem Paczulem, redaktorem WeszłoTV. Były trener reprezentacji Polski w odpowiedzi na krytykę zagotował się do tego stopnia, że zagroził powrotem do hotelu.

Reklama

Kłótnia o Świderskiego – słowne przepychanki zamiast eksperckiej analizy

Na Michała Probierza – obecnego selekcjonera narodowej kadry – spływają liczne pochwały, ale tego samego nie można powiedzieć o jego poprzedniku. Trener związany w przeszłości między innymi z Legią i Jagiellonią jest przez kibiców uważany za jednego z głównych sprawców słabej dyspozycji Polaków na mistrzostwach w Katarze – to właśnie wtedy pojawiły się pierwsze zgrzyty między nim a Pawłem Paczulem, pojawiającym się w roli eksperta w Kanale Zero.

Źródło: YouTube

Michniewicz nie tylko zablokował dziennikarza na X za krytyczne komentarze, ale też nie podał ręki Paczulowi, czego ten nie omieszkał wypomnieć mu na wizji. Panowie nie ukrywają więc wzajemnej niechęci, a ich wspólny występ u Stanowskiego był jak tykająca bomba, która odpaliła się w trakcie dyskusji o formie Karola Świderskiego, zmieniającego Kacpra Urbańskiego w meczu Polska-Holandia.

Zdaniem Pawła Paczula był to ewidentny błąd Probierza, na co stanowczo zareagował Czesław Michniewicz – tak oto rozpoczęła się wymiana nieprzyjemności, która przysporzyła byłemu trenerowi Polaków jeszcze więcej antyfanów.

„Jeszcze pięć minut w tej atmosferze i jadę do hotelu”

Skłóceni eksperci w kolejnych minutach coraz agresywniej konfrontowali swoje opinie na temat podejmowanych przez Świderskiego wyborów na boisku. Czesław Michniewicz ruszył jednak do ostatecznej ofensywy i zarzucił dziennikarzowi brak doświadczenia i przeszedł do personalnych przytyków.

Stano, ja nie będę z nim więcej do programu przychodził, zaprośmy profesjonalistów, a nie dajesz mi takiego gościa. Nie lubię takich gadek – Czesław Michniewicz

Michniewicz nie wytrzymał nerwowej atmosfery i zagroził powrotem do studia, dalej dyskredytując kompetencje Paczula.

Jeszcze pięć minut w tej atmosferze i jadę do hotelu. Jestem za poważnym człowiekiem, żeby w ten sposób rozmawiać z kimś, kto nie ma zielonego pojęcia o tym, o czym on mówi – dodał zdenerwowany trener

Kłótnia odbiła się szerokim echem w polskich mediach społecznościowych, a według internautów to właśnie Michniewicz okazał się wielkim przegranym. Komentujący zarzucają byłemu selekcjonerowi brak klasy i dystansu, a także zbytnie obnoszenie się ze swoim piłkarskim doświadczeniem, choć w rzeczywistości jego kariera na pozycji bramkarza w klubach takich jak Bałtyk Gdynia czy Amica Wronki do szczególnie wybitnych nie należy.

Internet klasycznie zalał się prześmiewczymi memami, a w całej tej sprawie oberwało się też Stanowskiemu, który nie potrafił zapanować nad atmosferą we własnym programie.

Reklama

Cóż, prawda jest taka, że obie strony wykazały się brakiem kultury i jawnie dążyły do dalszej eskalacji słownej. Zamiast poważnej analizy eksperckiej zrobiła nam się podwórkowa przepychanka, która była prawdopodobnie ostatnim występem Michniewicza w Kanale Zero – a już z pewnością ostatnim występem we wspólnym programie z Pawłem Paczulem.

Źródło obrazka wyróżniającego: PAP / Leszek Szymański 
Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama