Felietony

Autonomiczne pojazdy zawsze będą powodować wypadki. Czy to powód, żeby je banować?

Krzysztof Rojek
Autonomiczne pojazdy zawsze będą powodować wypadki. Czy to powód, żeby je banować?
11

Czy wycofanie autonomicznych pojazdów z ruchu po każdym wypadku to dobry pomysł? Moim zdaniem - nie tędy droga.

Z wielkim zaciekawieniem obserwuję rozwój branży autonomicznych pojazdów. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze - jestem bardzo ciekawy, dlaczego ze wszystkich branż wybrano właśnie tę, w której automatyzacja jest najtrudniejsza do wprowadzenia, a i tak próbuje się to robić z uporem wartym lepszej sprawy, a po drugie - równie ciekawie obserwuje się to, w jaki sposób twórcy takich inicjatyw trafiają na do tej pory nierozwiązywalne kwestie i także nie potrafią ich w żaden sposób zaadresować.

O tym, że autonomiczne pojazdy będą miały problem z luką w prawie odnośnie m.in. winy za wykroczenie czy wypadek drogowy wiadomo od dawna. Ba, sama logika mówi, że w sytuacji zagrożenia samochód musi priorytetyzować życie i zdrowie kierowcy/pasażerów ponad przechodnia, bo inaczej nikt by ich nie kupił. Dodatkowo - wiadomo też było, że autonomiczne samochody myliły się, mylą się i mylić się będą. Jeżeli w kontrolowanym środowisku system operacyjny w komputerze potrafi wyrzucić niespodziewany błąd, to pomyślmy o ile większe jest prawdopodobieństwo w sytuacji drogowej, gdzie system co chwila atakowany jest niespotykanymi sytuacjami.

Czy więc po prostu możemy przyjąć, że "samochody autonomiczne się rozbijają" i iść dalej?

Ostatnio dowiedzieliśmy się, że w Kalifornii firma Cruise usunęła z ulic wszystkie swoje autonomiczne pojazdy po drastycznym wypadku, który miał tam miejsce. Niestety, pieszy, który wpadł pod pojazd, został przez niego zaczepiony i ciągnięty jeszcze przez jakiś czas po drodze. W takim wypadku ludzki kierowca zostałby prawdopodobnie nie tylko ukarany mandatem, ale prawdopodobnie także postawiony przed sądem i zostałoby mu odebrane prawo jazdy. Robotów nie ma jak ukarać, co powoduje rosnącą nieufność do samojezdnych aut, ponieważ do końca nie wiadomo, co i jak widzą ich kamery oraz jak do końca działają ich systemy.

Jednocześnie jednak - pamiętajmy, że statystyki, zebrane dokładnie w tym samym stanie pokazują, że autonomiczne pojazdy już teraz pokonują średnio wielokrotnie dłuższe trasy bez wypadku czy kolizji, niż ludzcy kierowcy. Oczywiście - od tego do deklaracji, że autonomiczne samochody są bezpieczniejsze jeszcze daleka droga, ale jest to jedna z przesłanek, które pokazuje, że technologia ta wcale nie jest tak niedojrzała, jak mogłoby się wydawać.

I oczywiście - każde życie ludzkie jest ważne, a każda śmierć jest tragedią. Jeżeli tylko możemy zapobiec takim wypadkom - trzeba to zrobić. Natomiast nie sądzę, by usuwanie autonomicznych aut z dróg było rozwiązaniem. W końcu nie jest powiedziane, że gdyby za kierownicą tych pojazdów nie siedzieli ludzie, to wypadków nie byłoby więcej. Tego nie wiemy i nigdy się nie dowiemy, natomiast w sieci jest pełno przykładów na to, że i ludzcy kierowcy potrafią popełniać fatalne w skutkach błędy.

Tutaj przywołam chociażby niedawny, sławny wypadek z Polski. Głównie dlatego, że jest to wypadek, który bardzo przypomina właśnie zachowanie AI, które popełniło błąd.

W tym momencie nie mamy wypracowanych mechanizmów odnośnie tego, co robić, kiedy autonomiczne auto spowoduje wypadek. Trochę tak, jakbyśmy nie dopuszczali w ogóle takiej możliwości. A moim zdaniem - powinniśmy, ponieważ, jak mówiłem - sytuacje na drodze będą prowokowały wypadki z udziałem takich aut i po prostu... musimy być na to gotowi. Tak jak jeden wypadek ludzkiego kierowcy nie powoduje banu na wszystkie samochody, tak wypadek AI nie powinien, moim zdaniem, powodować wycofania wszystkich pojazdów z dróg.

Oczywiście - tutaj działa wiele mechanizmów, jak strach przed nieznanym (niewiele osób wie, jak działają i myślą autonomiczne pojazdy), czy fakt, że te dzielą "wspólny mózg" przez co wada jednego modelu jest jednocześnie wadą wszystkich. Jednaj jeżeli chcemy kiedykolwiek żyć w przyszłości, w której autonomiczne samochody faktycznie będą znaczącą rynkową siłą, a nie tylko ciekawostką, to wycofywanie ich z dróg po każdym głośnym medialnym wypadku jest drogą donikąd, a próby forsowania ich obecności na drogach bez odpowiednich przepisów dot. wypadków - działaniami z góry skazanymi na niepowodzenie.

Innymi słowy - samoprowadzące się pojazdy będą się rozbijać, powodować kolizje i wypadki. Tak jak i ludzie. Musimy sobie to uświadomić i z tym żyć.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu