UOKiK kontynuuje swoją swoistą krucjatę przeciwko nieuczciwym i niedozwolonym praktykom firm i sprzedawców, w wyniku których realne straty ponoszą sami konsumenci w Polsce. Tym razem padło na dealera używanych samochodów.

Chodzi o jednego z największych w Polsce dealerów używanych samochodów AUTOCENTRUM AAA AUTO, który to zamieszczał na stronach AUTOCENTRUM lub OTOMOTO ogłoszenia sprzedaży aut, „zapominając” wspomnieć o istotnych składnikach prezentowanych cen, o których kupujący dowiadywali się dopiero podczas wizyty w salonie.
Spółka nie informowała jednak o tym, że na cenę w ogłoszeniu składa się koszt samochodu oraz produktu dodatkowego - ubezpieczenia „Carlife Gwarancja”. O tym klienci dowiadywali się dopiero podczas wizyty w salonie, na etapie finalizacji umowy, gdy sprzedawca automatycznie udzielał im „zniżki” w wysokości odpowiadającej składce ubezpieczeniowej, którą zobowiązani byli zapłacić. W rzeczywistości konsument nie otrzymywał rabatu, lecz płacił za produkt Carlife Gwarancja. Jeśli klient zrezygnował z polisy - składka była zwracana nie jemu, lecz AUTOCENTRUM.
Co więcej, wśród pomijanych informacji na stronach internetowych z ogłoszeniami o sprzedaży samochodów, znalazły się też takie kwiatki jak opłata za „dodatkowa obsługę klienta” w wysokości 1398 zł. Konsumenci skarżący się na nie do UOKiK wskazywali, że serwis dookreślał je jako „opłata za przygotowanie auta”, „za dezynfekcję w związku z obecną sytuacją epidemiologiczną” czy „opłata za sprawdzenie legalności pojazdu”.
Dodatkowe 5 mln zł kary UOKiK nałożył za niedozwolone zapisy w umowach z konsumentami, które spółka stosowała do 6 kwietnia 2023 r., a które to miały uchronić firmę przed odpowiedzialnością za ukryte wady czy usterki, stwierdzone już po zakupie auta.
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny:
Postanowienia umowne przerzucały ciężar odpowiedzialności za wady używanego pojazdu na konsumentów. Spółka mogła powoływać się na kwestionowane klauzule przy odrzucaniu reklamacji klientów stwierdzając, że stan techniczny samochodu został przez nich dokładnie sprawdzony podczas jazdy próbnej. To niedopuszczalne, żeby przedsiębiorca unikał odpowiedzialności za sprzedawany produkt.
Aktualizacja 26.01.2024
Po publikacji powyższego tekstu dostaliśmy oświadczenie w tej sprawie z biura prasowego AAA AUTO od AURES Holdings,- publikujemy je w całości:
AURES Holdings zdecydowanie nie zgadza się z wnioskami Urzędu. Zawsze postępowaliśmy z naszymi klientami w pełnej zgodności z obowiązującymi przepisami. Wyniki badań NPS, a także wysokie oceny w opiniach w wyszukiwarce Google wyraźnie pokazują, że nasi klienci są z nas bardzo zadowoleni. W ciągu prawie dziesięciu lat naszej działalności w Polsce ani razu nie spotkaliśmy się z sankcjami, ani ostrzeżeniami ze strony władzy. W toku śledztwa w pełni współpracowaliśmy z Urzędem i terminowo udzielaliśmy wszelkich wymaganych wyjaśnień. Dlatego też uważamy karę i jej wysokość za całkowicie nieuzasadnioną oraz wnosimy od niej zażalenie w ustawowym terminie. Jesteśmy całkowicie pewni, że zostaniemy usprawiedliwieni w sądzie.
Źródło: UOKiK.
Stock Image from Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu