ASUS Zenbook S 13 OLED dzisiaj oficjalnie trafił już do sprzedaży. To jeden z najlżejszych notebooków w ofercie tajwańskiego producenta, który sporo uwagi poświęca też ekologicznym rozwiązaniom. Dla klientów liczy się jednak przede wszystkim jakość wykonania oraz wydajność. Sprawdźmy zatem czy warto wydać na ten komputer niemal 6000 złotych.
ASUS Zenbook S 13 OLED, lekki jak piórko, ale nieco hałaśliwy - recenzja
ASUS Zenbook S 13 OLED - specyfikacja
ASUS Zenbook S 13 OLED oparty został na platformie Intel Evo i w swojej najmocniejszej konfiguracji dysponuje procesorem Core i7-1355U z rodziny Raptor Lake wyposażonym w 2 rdzenie wydajne oraz 8 rdzeni oszczędnych. W rezultacie obsługuje nawet 12 wątków jednocześnie przy taktowaniu sięgającym nawet 5 GHz. W wersji wycenionej na 7999 złotych mamy też do dyspozycji 32 GB pamięci LPDDR5, dysk SSD o pojemności 1 TB oraz zintegrowany układ graficzny Intel Iris Xe G7. Nasz testowy model ma tylko 16 GB pamięci RAM, a taka konfiguracja w Polsce nie jest dostępna. Wersja ze słabszym procesorem Core i7-1335U, 16 GB RAM i dyskiem 512 GB kosztuje 5999 złotych, więc testowy model powinien kosztować około 7000 złotych.
Zenbook S 13 OLED ma tylko 1 cm grubości i waży niewiele ponad 1 kilogram co trzeba uznać, za bardzo dobry wynik. Co więcej udało się tu zmieścić nie jedną, ale dwie kamery do wideorozmów, siatkę mikrofonów poprawiających jakość dźwięku oraz piękny wyświetlacz OLED o rozdzielczości 2880 x 1800 pikseli. Całości dopełnia wielka bateria o pojemności 63 Wh, łączność WiFi 6/BT 5.2 oraz dwa porty Thunderbolt w standardzie USB-C. Co ciekawe mamy też pełnowymiarowy port USB typu A oraz HDMI, co w takich maluchach wcale nie jest regułą. Całkiem nieźle, prawda?
ASUS Zenbook S 13 OLED | |
CPU | Intel Corei i7-1355U, 1,2-5 GHz, 2/8 rdzenie P/E, 12 wątków |
RAM | 16 GB LPDDR5 5200 MHz, dwukanałowo |
GPU | Intel Iris Xe G7 |
SSD | 1 TB Samsung PM9A1 SSD |
Inne | Podświetlana klawiatura |
Ekran | 13,3 cala, 16:10, 2880 x 1800 pikseli, OLED |
WLAN | Intel WiFi AX211 (WiFi 6E), BT 5.2 |
System operacyjny | Windows 11 Home 64bit |
Bateria | 63 Wh |
Porty | 2x USB-C 4.0 (Thunderbolt 40 Gbps), PD, DisplayPort 1x USB-A 3.1 Gen1 1x HDMI 1x audio port |
Inne | Kamerka 1080p z czujnikiem IR (Windows Hello) 2 obiektywy dla efektu 3D |
Wymiary | 298,2 x 216,3 x 11,8 mm |
Waga | 1,05 kg |
Cena | ~7000 PLN (maj 2023) |
ASUS Zenbook S 13 OLED - zdjęcia
Prezentując nowego Zenbooka S 13 OLED kilka tygodni temu, ASUS sporą uwagę zwrócił na ekologię. Pudełko, w które zapakowany jest komputer w 100% zostało wykonane z materiałów odzyskanych w procesie recyklingu i jest w pełni biodegradowalne. Co więcej wiele elementów samego komputera również wykonanych jest z takich materiałów. Do jego budowy wykorzystano stop magnezowo-aluminiowy z recyklingu poprzemysłowego (PIR) zastosowany w elementach klawiatury, obudowie i pokrywie ekranu, zmniejszając ślad węglowy o ponad 50%. Z kolei nakładki klawiszy i głośniki są wykonane z tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu poużytkowego (PCR). Do produkcji głośników wykorzystano również tworzywa sztuczne pochodzące z oceanów.
Po raz pierwszy zastosowano też specjalny proces produkcyjny, aby stworzyć plazmowo-ceramiczny materiał aluminiowy na pokrywę urządzenia. Proces ten wykorzystuje czystą wodę i energię elektryczną oraz nie wymaga stosowania związków organicznych, silnych kwasów ani metali ciężkich. Zamiast tego, ta mało szkodliwa dla środowiska metoda oparta na kąpieli, powoduje fizyczną i chemiczną transformację aluminium tworząc materiał, który posiada zwiększoną odpornością na zużycie, daje ochronę przed korozją, lepsze zarządzanie termiczne, twardość i żywotność. Oprócz zalet fizycznych materiał ten zarówno w wyglądzie jak i dotyku podobny jest do naturalnego kamienia. Jest całkiem przyjemny w dotyku i nie zbiera tak odcisków palców jak chociażby szlifowane aluminium. Dzięki temu obudowa wygląda atrakcyjnie, a całość jest bardzo sztywna i sprawia solidne wrażenie.
Od spodu mamy plastikową pokrywę oraz dwa niewielkie otwory dla wentylatorów. Stabilną pozycję na blacie biurka zapewniają dwa gumowe paski, ale jak się za chwilę przekonacie, gdy otworzymy górną klapę, to laptop de facto korzysta z niewielkich nóżek na jej obudowie.
Zenbook S 13 OLED to niewielkie urządzenia z ekranem o przekątnej 13,3 cala i bardzo wąskich ramkach, więc zbyt wiele miejsce na klawiaturę nie zostało. Jej rozmiar jest jednak poprawny, nie mamy bloku numerycznego, ale same klawisze są odpowiednich rozmiarów, a odstępy między nimi są wystarczające. Niestety przez to, że jest to bardzo cienka konstrukcja, skok klawiszy jest minimalny (zaledwie 0,3 mm) i nie do końca mi to odpowiadało. Być może po części dlatego, że korzystam z klawiatury mechanicznej i lubię wyraźny skok klawiszy. Przy takiej miniaturyzacji trzeba iść jednak na kompromisy. Warto jednak odnotować, że klawiatura jest podświetlana (ma 3 stopnie intensywności) i spełnia swoją rolę bardzo poprawnie. Rewelacyjny jest za to touchpad pokryty cienką warstwą szkła i oferujący minimalny, delikatny i cichy klik. Tutaj akurat to zaleta, która bardzo mi odpowiadała. Jego rozmiary i świetny poślizg palca na szklanej powierzchni sprawiają, że korzysta się z niego bardzo przyjemnie.
Jak już wspominałem przy okazji specyfikacji, do dyspozycji mamy dwa porty USB-C Thunderbolt z obsługą szybkiego ładowania (65 W) oraz DisplayPort, a także pełnowymiarowe HDMI oraz USB typu A. Znalazło się nawet miejsce na gniazdo słuchawkowe 3.5 mm, co robi wrażenie biorąc pod uwagę ogólną grubość tego komputera. Zastanawia mnie tylko czy ta szpara między ekranem, a klawiaturą jest zamierzona, czy jednak dolna obudowa jednak za bardzo się wygina. Z jednej strony to pewnie zabezpieczenie na czas transportu, ale z drugiej mam mieszane uczucia co do tego jak to wygląda. Pokrywa utrzymywana jest w miejscu przez magnesy, ale ze względu na niewielką wagę podstawy, nie da się jej podnieść jednym palcem.
Pochwaliłbym ASUSa za minimalistyczny design, gdyby faktycznie zostawił nam tylko logo Dolby Vision/Atmos oraz Harman/Kardon, ale niestety nieśmiertelna naklejka Intel Evo Inside też musiała się tutaj pojawić. O tyle dobrze, że jest na krawędzi obudowy nie powinna szarpać wam nadgarstków. Mam nadzieje, że Intel wreszcie kiedyś z tej fanaberii zrezygnuje.
Touchpad już pochwaliłem. Ma spore rozmiary w stosunku do dostępnego miejsca na obudowie, przyjemne pokrycie i wysoką czułość. Mama nadzieje, że pojawi się w większej liczbie notebooków ASUSa, nawet kosztem takich funkcjonalności jak ScreenPad, czyli dodatkowa klawiatura numeryczna wyświetlana na touchpadzie.
Na zdjęciu nie widać tego zbyt wyraźnie, ale ASUS zmieścił na cienkiej ramce, nie jedną, a dwie kamery do wideorozmów i to obie o rozdzielczości 1080p. Do tego mamy też czujnik IR, który pozwala na logowanie do systemu Windows przy pomocy skanu twarzy (Windows Hello). Niestety z tego samego powodu nie ma tutaj czytnika linii papilarnych, co swoją drogą uznaję za spory minus. Same kamery są jednak bardzo dobrej jakości, a w dodatkowych opcjach aplikacji My ASUS można za ich pomocą osiągnąć wiele ciekawych efektów jak choćby optymalizację oświetlenia, funkcję lepszego rozmycia tła czy podążania za naszym ruchem. Ba potrafi nawet maskować niedoskonałości cery, więc można sobie nawet odpuścić makijaż ;-). Co więcej ustawienia AiSense działają niezależnie od aplikacji z jakiej korzystamy i z pewnoscią docenicie te funkcje jeśli sporo czasu spędzacie na telekonferencjach. Nawiasem mówiąc wbudowane mikrofony oraz głośniki też są świetnej jakości, więc jeśli zapomnicie słuchawek, to nic wielkiego się nie stanie.
Korzystając z faktu, że spodnia obudowa skryta jest tylko za kilkoma śrubkami Torx T5, postanowiłem sprawdzić jak Zenbook S 13 OLED wygląda od środka. Ponad połowę miejsce w obudowie zajmuje spora bateria o pojemności 63 Wh, która powinna zapewnić więcej niż przyzwoity czas pracy bez zasilania. Niestety, RAM jest lutowany, a dodatkowego dysku SSD nie da się dołożyć, więc sens rozkręcania obudowy jest wątpliwy. Wszystko jest bardzo mocno upakowane i szczerze mówiąc system chłodzenia nie robi jakiegoś wielkiego wrażenia. Nie wyprzedzajmy jednak faktów.
ASUS Zenbook S 13 OLED - ekran
Zastosowanie matrycy OLED w tym modelu wynika nie tylko z chęci zapewnienia jak najlepszej jakości obrazu. Takie ekrany z racji swojej budowy, czyli własnej iluminacji, mogą być znacznie cieńsze niż matryce LCD. I to wygląda mi to na główny powód jej zastosowania. Sama matryca robi bardzo dobre wrażenie, 13,3 cala i rozdzielczość 2880 x 1800 pikseli w proporcjach 16:10 świetnie nadają się do pracy. Co więcej fabryczna kalibracja jest na wysokim poziomie i praktycznie nie ma potrzeby nić poprawiać. Boli tylko mała maksymalna jasność, to około 380 nitów, czyli w słoneczny dzień może być problematycznie.
Jako, że to OLED to kontrast jest idealny. Ekran świetnie wygląda też pod względem pokrycia przestrzeni barwowych. 100% pokrycia gamutu sRGB, podobnie jak ponad 96% AdobeRGB to wyniki rewelacyjne. ASUS zastosował też tutaj mechanizm niwelujący migotanie ekranu, nawet przy obniżonej jasności i oczywiście redukcję niebieskiego światła, więc nawet dłuższe przesiadywaniem przez nim nie powinno być męczące dla naszych oczu.
ASUS pomaga nam też zadbać o matrycę OLED, aby posłużyła nam jak najdłużej bez wypaleń i innych niekorzystnych zjawisk. Większość opcji jest włączona już domyślnie i najlepiej tak je pozostawić, bo nie mają praktycznie żadnego widocznego wpływu na obraz, a pomagają zadbać o wyświetlacz. Dodatkowo pojawiła się też opcja, która przyciemnia pozostałą część ekranu jeśli np. pracujemy w małym oknie danej aplikacji. Ciekawe i sensowne rozwiązanie, które pokazuje ile jeszcze można zrobić aby wydłużyć żywotność panelu.
ASUS Zenbook S 13 OLED - wydajność
W testowanym modelu znalazł się mocniejszy z oferowanych procesorów - Intel Core i7-1355U wyposażony w 10 rdzeni, z tego dwa wydajne (P) i osiem oszczędnych (E). Maksymalne taktowanie może sięgnąć nawet 5 GHz i tak faktycznie jest w testach korzystających tylko z jednego rdzenia. Jeśli natomiast obciążymy wszystkie rdzenie to taktowanie spada do około 2,6-2,8 GHz, co nadal jest całkiem niezłym wynikiem.
Na wydajność pojedynczego rdzenia nie można z pewnością narzekać, stoi na wysokim poziomie, choć postęp względem 12. generacji architektury Core jest minimalny. W przypadku testów wielordzeniowych jest nieco gorzej, wydajność np. w Cinebench rośnie około 5 razy, co oznacza, że rdzenie E mocno odstają o tych typu P. Względem Ryzena 6850U strata w takich testach jest już całkiem spora, bo ponad 20% (nie licząc dziwnej anomalii w Cinebench R23).
Wydajność w grach
W grach też nie będzie żadnego zaskoczenia, postęp względem poprzedniej generacji, a raczej jego brak widoczny jest na pierwszy rzut oka. Miejmy nadzieje, że w następnej generacji Intel przyłoży do tego nieco większą uwagę, choć powiedzmy sobie szczerze, w takim notebooku jak Zenbook S 13 OLED, wydajność GPU nie gra pierwszych skrzypiec.
Dysk SSD
Zastosowany nośnik SSD o pojemności 1 TB to dysk produkcji Samsunga kompatybilny z interfejsem PCIe 4.0, co pozwala na osiągniecie więcej niż przyzwoitych wyników wydajności. Na ten element nie można z pewnością narzekać.
ASUS Zenbook S 13 OLED - bateria
Bateria o pojemności 63 Wh wydaje się być wystarczająca do typowych biurowych zastosowań, nawet jeśli zamierzamy pracować cały dzień bez zasilania. Intel Core i7-1355U to całkiem oszczędny procesor, który nie potrzebuje wiele energii, a w połączeniu z matrycą typu OLED i odpowiednich ustawień kolorów systemowych (np. czarne tło zamiast białego) można oczekiwać niezłego czasu pracy. W trybie przeglądania sieci przy jasności na poziomie około 160 nitów spokojnie pozwoli na ponad 13 godzin pracy. Jeśli uruchomicie jakiś film to czas pracy wynosi grubo ponad 11 godzin. Pod obciążeniem w grach mamy też bardzo przyzwoite ponad 2 godziny. Czas ładowania baterii to nieco ponad 1,5h, ale 50% pojemności można odzyskać już po 30 minutach. Bateria ładuje się z maksymalną mocą zasilacza - 65 W niemal przez pierwsze 45 minut, a później sukcesywnie spada.
Test czytelnika (jasność ekranu na 160 nitów, WiFi włączone) - 13h 41 minut
Test filmowy (jasność ekranu na 160 nitów, WiFi włączone) - 11h 34 minuty
Test w grach (jasność ekranu na 160 nitów, Wiedźmin 3) - 2h 18 minut
ASUS Zenbook S 13 OLED - pobór energii, temperatury, hałas
Pobór energii w Zenbooku S 13 OLED z procesorem Intela potrafi być naprawdę niski. Przy jasności 160 nitów w spoczynku komputer zużywa około 9 W. Maksymalne obciążenie procesora to wzrost zużycia energii do nawet 50W, ale tak jest tylko przez kilkanaście sekund bo później zegar procesora spada i pobór stabilizuje się w okolicach 40 W.
Temperatury procesora jak i całego komputera są akceptowalne. Obudowa nie nagrzewa się przesadnie, a system chłodzenia mimo, że całkiem skromny, radzi sobie z odprowadzaniem nadmiaru energii całkiem sprawnie. Nie odnotowałem żadnego dyskomfortu jaki powodowałaby temperatura, nawet podczas dłuższego, dużego obciążenia CPU/GPU. Niestety kultura pracy samego systemu chłodzenia pozostawia sporo do życzenia. W trybie wydajności jest głośno, bo wentylatory wchodzą na maksymalne obroty i stają się po pewnym czasie irytujące. Najlepiej mi się pracowało w trybie Whisper, bo wtedy faktycznie jest cicho, ale z jednym zastrzeżeniem. Wentylatory nawet przy małej prędkości, generują bardzo nieprzyjemne wysokie tony, które "kłują" w uszy. Po dłuższym czasie robi się to nie do zniesienia, a gdy już raz to usłyszycie to będziecie słyszeć cały czas. Na szczęście z wiekiem słyszalność wysokich tonów zanika ;-).
ASUS Zenbook S 13 OLED - podsumowanie
ASUS Zenbook S 13 OLED to z całą pewnością bardzo ciekawy komputer, który spodoba się tym, którzy dużo podróżują i pracują zdalnie. Jest wprost stworzony do telekonferencji dzięki swoim wbudowanym kamerom i świetnym mikrofonom. Jest też bardzo lekki, cieniutki i zapewnia spokojne 10 godzin pracy biurowej bez konieczności sięgania po ładowarkę. W dodatku jeśli weźmiemy pod uwagę aspekt ekologiczny, to też warto zwrócić na ten model swoją uwagę. Poza tym został świetnie wykonany, a nowy materiał obudowy jest przyjemny w dotyku i nadaje odpowiednią sztywność. Nie można też zapomnieć o świetnej matrycy OLED czy łączności WiFi 6 i portach Thunderbolt/USB 4.0. To są zalety.
Niestety notebook ma też swoje wady. Przede wszystkim irytuje system chłodzenia, te małe wentylatory dają się we znaki i powiem szczerze, że nie wiem czy nie jest to wada, która dyskwalifikuje ten model. Być może to tylko feler mojego egzemplarza, warto na to jednak zwrócić uwagę przed zakupem. Niestety nowa platforma Intel Evo nie zapewnia też praktycznie żadnego wzrostu wydajności. To co jest, w większości zastosowań wystarczy, ale gdzie miejsce na postęp? Szkoda, bo poza tymi bolączkami i może jeszcze dosyć niską maksymalną jasnością ekranu, to jeden z ciekawszych komputerów na rynku małych notebooków.
ASUS Zenbook S 13 OLED
Orientacyjna cena: ~7000 PLN
- świetna jakość wykonania
- długi czas pracy na baterii
- ładowanie przez USB typu C (65W)
- świetna, podwójna kamera 1080p
- bardzo dobry panel OLED
- rewelacyjny touchpad
- niska waga i małe rozmiary
- USB typu A i HDMI
- przeciętna jasność matrycy
- brak czytnika linii papilarnych
- irytujące wentylatory
- mały skok klawiszy klawiatury
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu