Pod koniec roku obrodziło w tanie smartfony z niezłymi, a czasem nawet z bardzo dobrymi specyfikacjami. Kilka godzin temu pisałem o produkcie marki Me...
Pod koniec roku obrodziło w tanie smartfony z niezłymi, a czasem nawet z bardzo dobrymi specyfikacjami. Kilka godzin temu pisałem o produkcie marki Meizu, teraz przedstawię coś z oferty Asusa: model Pegasus X002. Smartfony nie stanowią dla siebie bezpośredniej konkurencji - urządzenie Asusa ma trochę gorsze specyfikacje. Jednocześnie jednak jest tańsze.
Nie będę się powtarzał i pisał, że w Azji konkurencja na rynku mobilnym rośnie - to podkreśliłem w poprzednim tekście. Ten proces nie trwa od wczoraj, obserwujemy go już od dłuższego czasu, ale nie ulega wątpliwości, że przybiera na sile i walka staje się coraz bardziej zacięta. Do zmagań przyłączają się kolejne firmy, na rynek trafiają coraz tańsze smartfony z przyzwoitymi, a czasem nawet bardzo dobrymi parametrami. Pegasus X002 ma być sprzedawany w Chinach za równowartość 130 dolarów. Co za tę sumę otrzyma klient?
Producent wyposażył model w 5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1280x720 pikseli, czterordzeniowy procesor MediaTek MT6732 o taktowaniu 1,5 GHz, 2 GB pamięci operacyjnej oraz 16 GB pamięci wbudowanej (z możliwością rozszerzenia przy użyciu kart microSD). Na pokładzie znalazły się dwa aparaty: główny 8 Mpix oraz przedni 5 Mpix, wypada też wspomnieć o obsłudze sieci LTE oraz o akumulatorze o pojemności 2500 mAh. Model z podwójnym gniazdem SIM ma trafić na rynek z Androidem 4.4 KitKat oraz nakładką ZenUI.
Jest dobrze? Uważam, że tak. To nie pogromca flagowych urządzeń Samsunga czy Huawei, ale może powalczyć z ich tańszymi produktami, nie wykluczam, że odbierze klientów wschodzącym gwiazdom z Pastwa Środka, których symbolem stało się Xiaomi. Tani Redmi 1S znajdzie konkurencję w urządzeniu Asusa. Gdyby tajwańska korporacja przygotowała spory zapas tego modelu i zalała nim rynek, to mielibyśmy do czynienia z bardzo ciekawym eksperymentem. Warto przy tym podkreślić, że Asus nie powinien ograniczać się do rynku chińskiego - skoro teraz Xiaomi zderzyło się z problemami w Indiach, to Tajwańczycy mogliby zareagować i spróbować wypełnić lukę.
Do tej pory Asus nie podbijał segmentu smartfonów z rozmachem - producent trzymał się raczej na uboczu. Od kilku kwartałów da się jednak zauważyć wzrost aktywności tej firmy w omawianym biznesie i najwyraźniej na tym nie koniec. Asus nie chce odpuszczać bo pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że ta część branży jest zbyt ważna. Stąd do sukcesów droga jednak daleka. Czekam zatem na kolejne ruchy i doniesienia dotyczące sprzedaży taniego smartfonu z Pegazem w nazwie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu