Kosmos

Prywatna firma kosmiczna ma kłopoty. Czy dojdzie do bankructwa?

Jakub Szczęsny
Prywatna firma kosmiczna ma kłopoty. Czy dojdzie do bankructwa?
Reklama

Wokół jednej z istotniejszych prywatnych firm zajmujących się szeroko pojętymi podbojami kosmosu zrobiło się dosyć gęsto. Astra Space, która specjalizuje się w napędach statków kosmicznych i rakietach nośnych przeszła przez burzliwe miesiące, zmagając się z problemami z zarządzaniem i nawet... wizją bankructwa. Co dalej z tym projektem?

Według opublikowanego opóźnionego raportu rocznego Form 10-K firma odnotowała w 2023 roku blisko 3,9 miliona dolarów przychodów, co stanowi wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. Jednakże zanotowano również stratę netto wynoszącą 178,4 miliona dolarów, co pokazuje, że Astra nadal boryka się z wyzwaniami związanymi z utrzymaniem stabilności finansowej.

Reklama

Raport "Form 10-K" jest dokumentem, który muszą złożyć wszystkie spółki notowane na amerykańskiej giełdzie, zgodnie z wymogami tamtejszej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Jest to szczegółowy roczny raport finansowy, który przedstawia informacje na temat działalności, sytuacji finansowej i wyników operacyjnych spółki.

Formularz 10-K zawiera szeroki zakres informacji, w tym sprawozdania zarządu, zaudytowane sprawozdania finansowe, analizę ryzyka, informacje dotyczące rynku i konkurencji oraz inne dane dotyczące działalności i perspektyw spółki. W skrócie: to dokument, który umożliwia m.in. inwestorom, analitykom finansowym i innym zainteresowanym poznanie kondycji finansowej spółki.

Przychody Astra Space w 2023 roku pochodziły wyłącznie z działu "Space Products", który skupia się na produkcji elektrycznych układów napędowych o nazwie Astra Spacecraft Engines. Astra więc skupia się na tym, co może być dla niej istotne w przyszłości, ale i stara się zrekompensować brak przychodów ze startów rakietowych. Do tej pory firma dostarczyła 34 silniki Astra Spacecraft Engines dla ośmiu klientów, z których 10 znajduje się obecnie na orbicie.

Mimo wszystko, w sprawozdaniu widać doskonale, że spółka zmaga się z pewnymi trudnościami natury finansowej. Raport wskazuje, że firma była bliska złożenia wniosku o upadłość kilkukrotnie w ciągu ostatnich miesięcy. Zarząd rozważał różne opcje, szukając sposobów na kontynuację działalności w warunkach niełatwej konkurencji z innymi podmiotami.

Jednym z kluczowych kroków było planowanie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości w postaci tzw. "Chapter 7", jednocześnie negocjując umowę o przejęciu spółki przez założycieli — Chrisa Kempa i Adama Londona. W ramach bankructwa "Chapter 7" sąd mianuje syndyka, który ma za zadanie zbadać aktywa dłużnika i sprzedać je w celu spłaty wierzycieli. Aktywa są sprzedawane, a uzyskane środki rozdzielane są między wierzycieli zgodnie z hierarchią ustaloną przez amerykańskie prawo upadłościowe. Wierzyciele mogą otrzymać część lub całość swoich roszczeń, zależnie od dostępnych środków.

Po zakończeniu procesu bankructwa "Chapter 7" dłużnik otrzymuje zazwyczaj tzw. "discharge", czyli zwolnienie z długów, które objęte są procedurą upadłościową. Oznacza to, że dłużnik nie jest już zobowiązany do spłaty tych długów, a wierzyciele nie mogą już ich wymagać od dłużnika.

Mimo wszystko, w sprawozdaniu Astra Space widać pewien... optymizm. Prognozy finansowe z lutego tego roku sugerują planowane zwiększenie przychodów w kolejnych kwartałach oraz wznowienie startów rakiet w 2025 roku. Firma analityczna Riveron co prawda wyraża pewne wątpliwości co do realizacji tych prognoz, jednak Astra — przynajmniej na razie — nie zdaje się tym przejmować. Informacje na temat Astra Space spotkały się z symbolicznie wręcz negatywnym odbiorem inwestorów: cena akcji Astra Space na NASDAQ wynosi 0,62 dolara, a ostatnie notowanie zakończyło się spadkiem o 2,92$ (0,02 dolara).

Reklama

Astra Space stara się tonować negatywne nastroje: samo to, że mimo rozważanej upadłości, jednak nie zdecydowano się na ten ruch, stwarza pewne powody do optymizmu. Niemniej, rynek kosmiczny jest niezwykle trudny. Jeżeli dojdzie do opóźnień w startach rakiet lub jakichkolwiek innych problemów, kłopoty Astry mogą wrócić — a to oznaczałoby koniec jednej z pięknych historii prywatnych inicjatyw kosmicznych. To scenariusz, którego nie chcą zarówno założyciele, jak i entuzjaści wszystkiego, co dotyczy podbojów przestrzeni poza Ziemią.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama