Felietony

To ma być największa zmiana w Windowsie. Dlaczego nie wypali?

Krzysztof Rojek
To ma być największa zmiana w Windowsie. Dlaczego nie wypali?
22

Apple skutecznie przeszło na architekturę ARM. W świecie PC nawet premiera nowego chipu nic nie zmieni.

Apple pokazało wszystkim, że ARM to przyszłość komputerów, zarówno tych mobilnych, jak i tych stacjonarnych. Nowe procesory, poczynając od Apple M1, przyjęły się znakomicie, a konkurencja nie tylko nie miała na nie natychmiastowej odpowiedzi, ale też ta odpowiedź nie przyszła w kolejnych latach i tylko Intel starał się przekonywać, że architektura x86 jest lepsza, ponieważ... można na niej pograć w gry.

Teraz jednak nawet i to przestaje być prawdą, ponieważ na rynek wchodzi M3, a świat PC dalej nie ma odpowiedzi tę linię procesorów. Oczywiście, projekt Windows on ARM istnieje, ale to póki co margines marginesu. Miesiąc temu światło dzienne zobaczył jednak Snapdragon X Elite, czyli procesor ARM przeznaczony do komputerów osobistych, który ma być odpowiedzią PC na procesory z linii Apple M.

I o ile nie odmawiam tu kunsztu inżynierom Qualcommu, ani też jakości samemu procesorowi, to nie uważam, by była to jakakolwiek rewolucja, a nawet - aby cokolwiek zmienił on na rynku. Oto dlaczego.

Jedna jaskółka wiosny nie uczyni. Jeden procesor nic nie zmieni

Jeżeli posłuchamy zarzutów względem Snapdragona X Elite, zobaczymy, że jest on chociażby wykonany w starszym procesie technologicznym (4 nm) względem Apple M3 (3nm) i dlatego ma z tymi czipami przegrywać. Jednak weźmy pod uwagę, że po pierwsze - nawet taki procesor będzie usprawnieniem pod kątem np. czasu pracy na jednym ogniwie, a skoro użytkownicy do tej pory nie patrzyli na benchmarki wydajnościowe, to wątpię, by w tym momencie nagle zaczęli.

 

Co innego moim zdaniem jest gwoździem który trzyma trumnę z napisem "Windows on ARM" szczelnie zamkniętą. A jest to fakt, że nawet jeżeli ten procesor wejdzie do sprzedaży, to wciąż będzie to... tylko jeden chip. Ilu prodecentow zdecyduje się go zastosować? 4? 5? W jednej maszynie, która będzie "obok" głównej linii sprzedaży. Ilu producentów desktopowych płyt głównych zdecyduje się stworzyć od nowa swoje produkty tylko pod ten jeden chip? Podejrzewam, że niewielu.

Nawet jeżeli Snapdragon X Elite okaże się bardzo dobrym SoC, to jego udział w rynku siłą rzeczy będzie znikomy, a co za tym idzie - liczba użytkowników Windows on ARM nie wzrośnie jakkolwiek znacząco. A to z kolei oznacza, że główny mankament, czyli brak natywnych aplikacji, pozostanie i ludzie tak samo niechętnie będą patrzeć na tę wersję systemu.

Apple poradziło sobie z tym metodą gilotyny. Przechodzimy na ARM i koniec. Jeżeli ma oznaczać to płacz ludzi, którzy kupili komputery z Intelem (chociażby dlatego, że nie dostaną części nowych funkcji systemu) - trudno. Jest to podejście kontrowersyjne z konsumenckiego punktu widzenia, ale dzięki niemu przejście na ARM w całym portfolio producenta, od Macbooka po iPada, zajęło niecałe dwa lata.

Aby Windows na ARM odpalił potrzebna byłaby dokładnie taka sama zmiana. Tyle, że... nikt nie ma biznesu jej przeprowadzać. Duopol Intela i AMD ma się świetnie i nie ma żadnej konkurencji, więc producenci Ci nie mają interesu w przeprowadzaniu tak drastycznej i fundamentalnej zmiany, która mogłaby zachwiać ich wysokimi przychodami. To z kolei oznacza, że nie ma co się spodziewać, że w najbliższym czasie ARM zagości w naszych pecetach, chyba że sami zgodzimy się na dyskomfort korzystania z cokolwiek wybrakowanego systemu.

Ot, uroki braku rynkowej konkurencji.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu