Apple nie ma łatwego życia z Unią Europejską. Ta wymusza na nich kolejne zmiany: tym razem związane z domyślnym asystentem głosowym.
Apple zmuszone przez Unię Europejską do dalszych zmian. Możecie otwierać szampana, na to czekaliście!

Unia Europejska ani trochę nie odpuszcza Apple. Firma stale musi dostosowywać swoje urządzenia do zmieniających się na tym rynku zasad. Robi to niechętnie i - jak to ma w zwyczaju - próbuje możliwie jak najbardziej odsunąć pewne zmiany w czasie, albo zrobić je po prostu po swojemu. Nie zmienia to faktu, że ostatecznie robi to - a teraz firma ma przygotowywać się do fundamentalnej zmiany w funkcjonowaniu swojego ekosystemu. Z najnowszych informacji wynika, że już niebawem użytkownicy iPhone'ów w Unii Europejskiej mogą zyskać możliwość ustawienia alternatywnego asystenta głosowego jako domyślnego. W praktyce oznacza to nie mniej, nie więcej, a tyle, że Siri nie będzie już królową ekosystemu. To jednocześnie zmiana, która może wywrócić iPhone'y do góry nogami - a dla wielu diametralnie zmienić sposób, w jaki korzystamy z interfejsu głosowego na urządzeniach Apple.
Unia Europejska nie odpuszcza Apple. Zmusza firmę do zmian
Wraz z wprowadzeniem aktów prawnych takich jak Digital Markets Act (DMA) i Digital Services Act (DSA), giganci technologiczni zostali zobowiązani do (przynajmniej w pewnym stopniu) otwarcia swoich platform na większą konkurencyjność. Apple od lat słynie z rygorystycznego podejścia do własnych usług. Zamknięte, z autorskimi rozwiązaniami, bez dopuszczania nikogo innego. Ale nawet tam ściany zaczęły kruszeć i przez zmiany prawne firma zmuszona jest dostosowywać się do zmian, które są od nich wymagane. Jak poinformował Bloomberg, firma ma właśnie pracować nad zmianami w kwestii asystenta głosowego. Już niebawem właściciele iPhone'ów w Unii Europejskiej mają móc wybrać innego alternatywnego asystenta głosowego niż Siri - i to właśnie on zostanie domyślną opcję systemową.
Nowe przepisy oznaczają, że użytkownicy będą mogli korzystać z usług takich jak Asystent Google, ChatGPT czy chiński DeepSeek bez konieczności proszenia o ich aktywację ze strony Siri. Obecnie Siri może przekierować zapytania głosowe do rozmaitych alternatyw, ale to dopiero planowane zmiany miałyby pozwolić wyeliminować ten dodatkowy krok. W efekcie asystenci głosowi oparci na zaawansowanej sztucznej inteligencji będą mogli działać bezpośrednio na urządzeniu Apple, co stanowi znaczący zwrot w polityce giganta z Cupertino.
Apple oficjalnie nie podało daty wdrożenia zmian. Nie jest zresztą żadną tajemnicą, że firma niechętnie poddaje się naciskom ze strony rozmaitych organów administracyjnych. Zmiany mogą zatem pojawić się stopniowo i zapewne nie zostaną udostępnione „tu i teraz”. Należy jednak pamiętać, że presja ze strony UE jest naprawdę skuteczna. To dzięki niej mamy alternatywne sklepy z aplikacjami czy port USB-C w ich smartfonach, słuchawkach i całej reszcie akcesoriów, gdzie zastąpił on Lightning. I dobrze, chyba nikt nie tęskni, prawda?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu