W 2024 roku Apple wszystkich "uszczęśliwiło" zmianą podstawowej aplikacji w swoim flagowcu. Aplikacja Zdjęcia nałożyła nowe szaty i... Wszyscy ją znienawidzili. Głosy zawodu musiały w końcu dotrzeć do Cupertino, bo oto nadchodzi zmiana.
Modły wysłuchane! Apple przywraca Zdjęcia do używalności i dorzuca coś jeszcze

Minionego wieczoru, Apple przedstawiło swoją wizję tegorocznej, dużej aktualizacji systemu operacyjnego na każdym swoim urządzeniu. Tym razem nie dochodzą po prostu jakieś nowości, lecz zmienia się cała szata graficzna, której głównym tematem jest "płynne szkło" (Liquid Glass) łączące właściwości cieczy i przezroczystego materiału. A skoro szkło o odbicia, to nie mogło zabraknąć nowości związanych z Aparatem i Zdjęciami.
Polecamy na Geekweek: UE wprowadza nowy plan na kryzysy w cyberprzestrzeni
Modły wysłuchane! Apple przywraca Zdjęcia do używalności i dorzuca coś jeszcze
W październiku zeszłego roku dało się słyszeć falę jęku zawodu, która przeskakiwała od człowieka do człowieka. Od każdego kto już zaktualizował telefon do następnej osoby i tak dalej. Wszystko dlatego, że chociaż przestarzały, to czytelny interfejs aplikacji Zdjęcia został poddany gruntownemu liftingowi. Z tym że trudno było to nazwać poprawką skoro... Po prostu wszystko wciśnięto na jeden ekran. Osobiście to wciąż się w tym gubię.
Głosy jednak musiały zostać usłyszane, bowiem zaledwie wczoraj ukazano najświeższą wersję Zdjęć, która zagości na iPhone'ach i innych urządzeniach giganta z Cupertino jeszcze w tym roku. Trzeba przyznać, że zmianę zapowiedziano w dość bezczelny sposób, po prostu nonszalancko zostało rzucone, że do Apple dotarły głosy pragnące zmiany... Naprawdę Apple, tak to chcesz rozegrać? Prawda jest taka, że ktoś nakazał stworzyć szalenie nieintuicyjny twór, więc czemu zabrzmieliście, jakbyście byli Świętym Mikołajem, który nagradza grzeczne dzieci?
Naprawiacie to co spartoliliście, nie wysłuchujecie próśb.
Obecny, okropny design otrzyma wraz z iOS 26 (od teraz nazwy są zunifikowane, co jest super, i numery nie zachowują kolejności, lecz reprezentują kolejny rok) nową szatę. U dołu ekranu pojawi się piękna, szklana "pastylka" z zakładkami do wyboru. Będą to "Biblioteka", a także "Albumy". Dzięki temu, ponownie wszystkie zdjęcia będą dostępne osobno i każdy będzie mógł w czytelny sposób przeglądać najświeższe fotki i nie będzie trzeba już w nieskończoność szukać ani poprawnego filtra, ani albumu, po prostu będzie normalnie. W bonusie dorzucono lupkę do wyszukiwania w wygodnym miejscu, w prawym dolnym rogu.
Szczęśliwie na tym Apple nie zatrzymało swojego objawienia i skoro już ruszyli jeden element tej układanki, zabrali się i za następny, bo czemu nie? Świńska pora przyszła i na prawdopodobnie najważniejszą aplikację naszych czasów i bynajmniej nie mam na myśli Telefonu w smartfonie – szczerze mówiąc to czy naprawdę jest aż tak ważna w 2025? – lecz Aparat.
Tak, pierwszy raz od 2013 <sic!> roku, czyli wtedy gdy doszło do ogromnej zmiany z iOS7, Apple wzięło się z Aparat, który pozostawał praktycznie taki sam. Był jednak na tyle wpływowy, że w zasadzie w każdym telefonie robienie zdjęć wygląda teraz niemalże identycznie.
W końcu nie będą za bardzo obrazu psuć ikonki różnych opcji. Uproszczono cały interfejs i w pewnym stopniu zachowano obecne gesty, lecz jednocześnie ujęto inne wymagane ruchy. Od iOS 26 wystarczy przesuwać palcem u dołu, aby przełączać tryby – robienie zdjęcia, wideo, slo-mo i tak dalej – a z kolei do konkretniejszych zmian wystarczy palcem wysunąć wszystko z dołu. Dzięki nowej zmianie będzie trudniej o przypadkowe przełączenia trybów (tak, zdarzają się...).
To takie proste, a tyle trzeba było czekać.
Osobiście próbuję często wycisnąć coś więcej z aplikacji Aparatu, ale archaiczność tego elementu jest tak odpychająca, że mi się odechciewa. Uważam, ze jest po prostu nieintuicyjnie rodem z poprzedniej dekady, potrzebuję czegoś nowego! Nowa wersja ma także przynieść niesprecyzowany dodatek, którego jeszcze nie było. Mianowicie wskazówkę o czyszczeniu obiektywu. Nie spodziewałbym się niczego większego poza tym co funkcja mówi wprost nazwą, a przyda się! To w końcu telefon, łatwo jest znaleźć okazję do przypadkowego wypalcowania szkła obiektywów. Zapowiada się na Aparat wygodniejszy niż kiedykolwiek, a mnie się to niezmiernie podoba. Zaletą iPhone'a jest jego obecność zawsze i wszędzie, zatem zdjęcia ma się robić najłatwiej, jak się tylko da.
Totalna niespodzianka została na koniec.
Fotograficznej nowości doczekały się i słuchawki AirPods. Z iOS 26 przyjdzie możliwość zrobienia zdjęcia przy użyciu przycisków na słuchawkach! Trzeba ścisnąć dłuższe elementy i już! Rozpoczęto nagrywanie lub zrobiono zdjęcie. Świetna sprawa, która nigdy nie przyszła chyba nikomu do głowy? W czasach TikToka i po prostu selfie, jestem sobie w stanie wyobrazić dla tej funkcji zastosowanie na każdym kroku, tym bardziej, że ma działać i z appkami firm trzecich.
Ogólnie to brawo Apple. To może i nie są zmiany sprawiające, że Ziemia zacznie się kręcić w drugą stronę, lecz są to nowości poprawiające komfort używania urządzeń w applowskim ekosystemie. A czyż nie tego potrzebujemy najbardziej?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu