Minęła już ponad doba od premiery najnowsze konsoli Nintendo. Po miesiącach wyczekiwania i aż ośmiu latach od premiery pierweszej wersji, oto nadeszła konsola Nintendo Switch 2. Oczekiwania były ogromne i warto się przyjrzeć jak się one mają w zderzeniu z rzeczywistością.
Dziury w ekranie, żałosna bateria i inne pierwsze wrażenia vs oczekiwania z Nintendo Switch 2

Nareszcie jest! Nintendo Switch 2 trafiła w ręce swoich pierwszych właścicieli wczoraj, czyli 5. czerwca. Także tego dnia, producent konsoli opublikował dane, w których ujawniono, że pierwszą wersję Switcha sprzedano w ilości ponad 152 milionów egzemplarzy. Oznacza to, że jej następca ma nie lada wyzwanie sprostania oczekiwaniom milionów potencjalnych nabywców. Zatem jak wyglądają pierwsze reakcje? Głównie optymizm, ale...
Dziury w ekranie, żałosna bateria i inne pierwsze wrażenia vs oczekiwania z Nintendo Switch 2
Nie zabrakło srogich rozczarowań! Nie ma się co dziwić, Nintendo w miarę sprawnie spuszczało powietrze z rosnącej bańki oczekiwań fanów, niemniej trudno jest sprostać wszystkim marzeniom. Są jednak wśród nich takie, które wydawały się oczywiste względem następcy i to im szczególnie warto się przyjrzeć. Miały też miejsce niespodzianki zarówno gorzkie jak i słodkie, lecz ogólny wydźwięk to zadowolenie.
Od kolejnej generacji można oczekiwać wiele, nawet aż za wiele, ale są takie rzeczy, które nie są po prostu marzeniem, lecz zdrowym rozsądkiem. Do takich na pewno należy lepszy ekran, konstrukcja, wydajność czy czas pracy baterii. W przypadku Switcha wiele osób dorzucało także swoje nadzieje na ulepszoną stację dokującą oraz przede wszystkim Joy-Cony, czyli kontrolery, z którymi otrzymuje się konsolę, a które od premiery osiem lat temu borykają się cały czas z ą samą usterką (tak zwanym driftowaniem, pływaniem wskaźnika niezależnie od tego, czy użytkownik dotykał drążek analogowy, czy nie).
Nintendo, o co chodzi z tą baterią?
Wydaje się, że każda rozmowa na portalach typu Reddit i innych sieciach społecznościowych powinna się zaczynać od omówienia budowy. Jednak dużo częściej spotykamy komentarz dotyczący pracy baterii, która... Podobno jest katastrofalna i zmusza do zadawania miliona pytań czy to dlatego, że coś pobierałem? Czy to dlatego, że miałem ekran za jasno? Czy to dlatego, że gra wymaga za wiele od konsoli? Pierwsi nabywcy zadają pytania, których właściwie nie powinno być podczas premiery nowego sprzętu, a jednak consesus wydaje się jasny: bateria Nintendo Switch 2 jest żałosna i można liczyć góra na 2-3 godziny zabawy.
Budowa jest na medal
Zarówno świeży nabywcy jak i ja sam po kwietniowym pokazie, mogę zameldować, że budowa jest o wiele lepsza niż w przypadku poprzedniej konsoli. To już nie jest zabawka, tylko pełnoprawny sprzęt, którym się będzie chciało chwalić. Komentarz za komentarzem wysyła pochwały w stronę producenta za poprawienie każdego elementu: kontrolerów, ekranu, budowy, ogólnego odczucia w użytkowaniu konsoli. Pojawiają się jedynie obawy dotyczące mocowania Joy-Conów.
Joy-Cony 2, czy sprostają oczekiwaniom? Czas pokaże
Całkowicie zmieniono mechanizm ich mocowania. Bowiem teraz nie są już po prostu wsuwane, lecz magnetycznie trzymane w miejscu oraz blokowane przez hamulec. To właśnie w tym mechanizmie wielu recenzentów takich jak YouTuber Marques Brownlee dostrzegają potencjalny problem. Kontrolery są dociągane do odstającego elementu, który się idealnie wsuwa w urządzenia i wygląda trochę... Licho. Trudno jednak ocenić czy będzie to wrażliwy na obrażenia. Tak samo jak trudno jest na tę chwilę ocenić czy powróci koszmar nękający poprzednią generację Joy-Conów, czyli wspomniany drift. Pierwsi majsterkowicze już rozebrali cały sprzęt i dostrzegli niepokojące sygnały, że nie zmieniło się na tyle wiele, aby można było z całą pewnością zagwarantować, że problem jest już tylko wstydliwą przeszłością.
Premiera zaskoczyła wszystkich bez wyjątku, niektórych bardzo boleśnie
Wyczuć da się także odetchnięcie ulgi, że nie odnotowano w zasadzie żadnych problemów z odbiorami konsol. Kto miał swoją dostać, ten dostał i w internecie można ogólnie dostrzec komentarze, że była to prawdopodobnie najlepiej zorganizowana premiera w historii konsol w ogóle. Wyjątek stanowi pewien sklep sieci GameStop w Ameryce, który zepsuł humor każdej osobie stojącej w wielogodzinnej kolejce. Okazało się, że pracownicy przyczepiali paragony do frontowej części opakowań konsol, z tym że użyto w tym celu... Zszywacza i to prawdopodobnie automatycznego, który przebił się przez każdą warstwę opakowania i uszkodził – podobno bez wyjątku – wiele, wiele konsol.
Działanie konsoli jest bez zarzutu, nareszcie eShop nie irytuje
Jednogłośnie w końcu wszystko działa, jak powinno. Pokemony, Zeldy i wiele innych, nareszcie gwarantują płynną rozrywkę, z której ograbiono użytkowników poprzedniej wersji Nintendo Switch. Ponadto gra w 120hz w Mario Kart World zarówno na dużym jak i małym ekranie jest podobno doskonałym wrażeniem, ale też niestety jedynym na razie tego kalibru. Premiera nowej konsoli też bardziej niż kiedykolwiek pokazała nam jak bardzo się trzeba było męczyć z przestarzałym systemem. Portale takie jak the Verge zestawiają obok siebie działąnie cyfrowego sklepu Nintendo eShopu na obydwu generacjach konsol i aż człowiek się łapie za głowę widząc różnicę. To jest szalone, że przez tyle lat musieliśmy się męczyć z czymś działającym (niedziałającym?) w tak ociężały, antykonsumenci sposób.
Internet jest zgodny – Nintendo udała się premiera
Podsumowując odzew pierwszych użytkowników, można śmiało stwierdzić, że oczekiwania względem rzeczywistości były bardzo do siebie zbliżone. Chciano więcej, mocniej, lepiej – i to wszystko dostarczono. Na minus zasługuje na pewno czas pracy na baterii, który jest po prostu żałosny i pokazuje, jak bardzo Nintendo odeszło od swoich dawnych standardów i bardzo ubogo zaprojektowany, bezduszny interfejs, do którego się przyzwyczailiśmy przez ostatnich osiem lat. Jeżeli chodzi o takie braki jak skąpa ilość nowości na pierwszy dzień nowego cyklu, czy brak ekranu OLED – Nintendo fenomenalnie owe niedociągnięcia rozegrało. Nie pozwoliło się rozwinąć nadziejom i już w styczniu, podczas pierwszego ukazania Nintendo Switch 2 oznajmili, że tych atrybutów po prostu nie będzie. Tak, więc zero niespodzianek na tym froncie.
Póki co moc użytkowników jest zadowolona z solidnej, odświeżonej budowy konsoli. Jest większa i prezentuje się bardziej premium niż jakakolwiek poprzednia edycja oficjalnie minionej generacji. eShop i znane już gry na miarę Legend of Zelda the Breath of the Wild w końcu nie żenują wydajnością. Chodzą tak płynnie jak się tego oczekuje na rynku konsol hybrydowych, który znacząco od 2017 urósł. W powietrzu wciąż wisi największy strach przed wadliwością Joy-Conów 2. Nintendo się pochwaliło w kwietniu, że je zaprojektowano od zera, ale czy to oznacza, że już nie trzeba się bać koszmaru niedziałających (drogich!) kontrolerów? Czas pokaże.
Póki co – wszyscy są szczęśliwi i czekają na więcej możliwości do przetestowania gier. Nintendo, prosimy o więcej!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu