Apple

Apple nie lepsze niż Google. Zbiera dane użytkowników na potęgę

Krzysztof Rojek
Apple nie lepsze niż Google. Zbiera dane użytkowników na potęgę
34

Apple zbiera dane użytkowników nawet, jeżeli ci zaznaczą, że tego nie chcą. Jak widać, firma nie różni się tak od Google czy Facebooka.

W świecie technologii nie ma dziś większego dobra i wartości niż prywatność. W świecie, w którym każda z dużych korporacji chce wiedzieć o nas jak najwięcej, możliwość korzystania z dóbr współczesnych osiągnięć techniki, jednocześnie zachowując informacje o sobie z dala od wścibskich trackerów jest dziś luksusem, na który tak naprawdę niewielu może sobie pozwolić. Dlatego też jeżeli tylko jakaś firma coś robiła w kierunku zachowania prywatności użytkowników, zawsze było to postrzegane jako coś dużego i ważnego w środowisku. Taką firmą do tej pory było Apple, które wdrażając chociażby App Tracking Control pozbawiło sporej części dochodu wiele firm, które na śledzeniu użytkowników zbudowały swoje imperium. Jednak jak się okazuje, zasady, które dotyczą innych, raczej nie dotyczą samego nadgryzionego jabłka.

Jest pozew. Apple śledzi użytkowników nawet wtedy, gdy ci tego nie chcą

Wielokrotnie spotkaliśmy się z sytuacja, że firmy takie jak Google śledziły użytkowników, pomimo, że ci wyraźnie zaznaczyli w ustawieniach, że nie chcą przekazywać swoich danych korporacji. Takie informacje pojawiają się ciągle i w większości wypadków kończą się procesem i karą dla Google. Apple w takim wypadku zazwyczaj stawiane jest w kontrze, jako firma skupiona na dbałości o dane użytkowników oraz taka, która zwyczajnie nie ma ich po co zbierać, ponieważ ich nie sprzedaje. Taki obraz Apple może jednak szybko się zmienić, jeżeli oskarżenia wysunięte firmie przez Tommy'ego Myska i Talal Hal Bakry'ego się potwierdzą.

Jest to dwójka programistów, którzy zauważyli, że niektóre aplikacje Apple, takie jak App Store, Apple Music, Apple TV czy Stock zbierają i wysyłają do Apple informacje, nawet jeżeli użytkownik ręcznie wyłączy iPhone Analytics. Co więcej - istnieją podejrzenia, że każda aplikacja stworzona przez Apple zachowuje się w ten sposób. Wideo, które Mysk zamieścił w sieci pokazuje, jakie dane zbiera App Store. Jest tam masa informacji - od ustawień telefonu, przez to, jakie klawisze zostały kliknięte w trakcie wizyty po to, jak długo użytkownik patrzył się na konkretne pozycje w sklepie.

To wszystko doprowadziło do tego, że Apple zostało pozwane przez Elliota Libmana o złamanie prawa do prywatności obowiązującego w ich rodzimym stanie Kalifornia. Jako, że jest to pozew zbiorowy, może do niego dołączyć każdy użytkownik Apple. Jeżeli Apple przegra tę sprawę, będzie to punkt zwrotny w kwestii mówienia o dbaniu o prywatność przez tę firmę.

Apple będzie sprzedawało dane użytkowników? Możliwe

Apple jest jedynym dużym producentem, który posiadając tak duży ekosystem, nie stworzył jeszcze platformy reklamowej. Jednak już od kilku miesięcy mówi się, że taka może powstać i do tego właśnie potrzebne są Apple dane użytkowników. Co na to powiedzą sami zainteresowani? Ciężko stwierdzić - z jednej strony mogą przejść nad tym do porządku dziennego, argumentując, że "przecież wszyscy tak robią", a z drugiej - mogą poczuć się oszukani. Szczególnie, że Apple obudowało dużą część swojego marketingu na odróżnianiu się od konkurencji i dbaniu o prywatność.

Jak widać, prawda jest nieco inna.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu