Zegarek od Apple wywołał wiele kontrowersji - fani sprzętu tego producenta, a szczególnie gadżeciarze postanowili wydać pieniądze na pierwszą generacj...
Zegarek od Apple wywołał wiele kontrowersji - fani sprzętu tego producenta, a szczególnie gadżeciarze postanowili wydać pieniądze na pierwszą generację Watcha, przy czym stwierdza się raczej jasno - to nie jest sprzęt dopracowany. Ja, mając okazję bliżej przyjrzeć się temu urządzeniu stwierdziłem ponadto, że jest on zwyczajnie brzydki. Przede wszystkim brzydszy, niż na renderach. Zetknięcie się z tym wearable od razu przywołało mi na myśl radziecki telewizor, który kiedyś tata przywiózł z eksportu - designem mnie absolutnie nie powalił.
Design jednak to nie wszystko. Pod kątem samej funkcjonalności tego wearable, niestety nie można powiedzieć, że jest jakoś szczególnie lepiej, jak u konkurencji. Bolączką wszystkich tego typu urządzeń jest ich czas pracy na baterii - Watch w tym wypadku jest w samym ogonie stawki i pod tym względem po prostu denerwuje. Ja natomiast szczególnie przywiązuję uwagę do długiego czasu pracy na jednym cyklu ładowania i jak na razie jest to jeden z poważniej dyskwalifikujących dla mnie ten segment urządzeń mankamentów. Ogólnie również, Apple Watch nie wydaje się być urządzeniem "kompletnym" - dalej porównując go do konkurencji trudno znaleźć cokolwiek, co go odróżnia w pozytywnym kontekście. Co ja gadam - przede wszystkim sprzedał się niewiarygodnie dobrze (a to będzie tylko postępować), no i deweloperzy są nim mocno zainteresowani. Jeszcze przed tym, jak wszedł na rynek - stał się hitem. Apple stał się technologicznym Midasem i co mu w ręce wpadnie - od razu zaczyna mienić się złotem.
Konsumenci natomiast dostrzegają to, że Apple Watch wcale nie jest tak dopracowany, jak pokazywano to na konferencji, gdy został ujawniony. Tylko 38% osób zapytanych o to, czy poleciłyby one Watcha swoim znajomym, czy też rodzinie odpowiedziało, że tak. Mimo wszystko jednak bardzo duża część badanych wskazuje na to, że zegarek uczynił ich życie prostszym dzięki wygodniejszemu wyświetlaniu powiadomień na nadgarstku. Konsumenci, jako że są dobrym źródłem wiedzy - należy im bezgranicznie wierzyć. W wearable zaczyna mnie pociągać właśnie ten fakt - w ciągu dnia zdarza mi się mnóstwo powiadomień, z których około 25% to takie rzeczy, do których nie muszę zaglądać tu i teraz - ale żeby ocenić ich ważność, muszę je często sprawdzić w telefonie. A mógłbym przecież stwierdzić to samo na inteligentnym zegarku.
Ponadto, badania przeprowadzone przez UserTesting (przeprowadzone na 52 osobach - badano głównie to, co najbardziej spodobało się posiadaczom pierwszej generacji zegarka Apple), 19% badanych przyznało, że aplikacje firm trzecich są dużo wolniejsze od tych już obecnych w Watchu "prosto z pudełka". I to najczęściej było obiektem narzekań użytkowników - na szczęście to ma się zmienić wraz z watchOS2, który oprócz poprawek pod kątem samej wydajności, pozwoli deweloperom na użycie m. in. Taptic Engine, akcelerometra, mikrofonu, czy czujnika pulsu.
19% użytkowników wskazało, że wibracje wearable są funkcją, która im się spodobała najbardziej. Natomiast 29% wskazało, że najlepszą i najciekawszą jest funkcja zliczania kroków. Tutaj jestem trochę zdziwiony, bo tym Apple wcale nie wymyślił koła na nowo - to standardowa funkcja właściwie wszystkich obecnych urządzeń mobilnych.
Co nam to wszystko mówi? Guzik prawda, że Apple Watch to najlepszy możliwy inteligentny zegarek - korzenie jego sukcesu sięgają trochę gdzie indziej. Prawdą jest jednak to, że wraz z watchOS 2, a już na pewno po premierze drugiej generacji Watcha będzie on najlepszy. Historia podobna, jak z pierwszym iPhone, który potrzebował kilku lat na wytarcie mleka spod nosa i zaskarbienie sobie przychylności użytkowników. Z Watchem jest dużo łatwiej - firma ma rzeszę bardzo lojalnych i gotowych do wydania ciężkich pieniędzy użytkowników.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu