Apple

Czekacie na nowy wygląd Apple Watch? Szykujcie pieniądze

Piotr Kurek
Czekacie na nowy wygląd Apple Watch? Szykujcie pieniądze
Reklama

Nie jeden i nie dwa. Apple w tym roku sprzedawać będzie trzy różne warianty Apple Watch Series 8. Najdroższy z nich, mający posiadać dopisek Pro, otrzyma nowy wygląd.

Mark Gurman wraca w tym tygodniu z informacjami na temat Apple Watch Series 8. Analityk skupia całą swoją uwagę na zupełnie nowym modelu, który otrzymać dopisek Pro. I, co najważniejsze, tylko on otrzyma odświeżony wygląd. Obecna konstrukcja Apple Watch to niemal ten sam design, co Series 4 zaprezentowane przez Apple w 2018 r. Series 7, który premierę miał w zeszłym roku, według wielu przecieków, mial być tym, który zmieni wygląd zegarka. Rzeczywistość okazała się jednak inna - otrzymaliśmy "raptem" większy i jaśniejszy ekran obudowany w niemal identyczny sposób. To zmieni się w tym roku.

Reklama
Apple Watch Series 7

W swoim najnowszym wpisie Mark Gurman podaje, że nowy Apple Watch nie trafi w gusta wielu osób. Jego konstrukcja i rozmiary mają różnić się od tego, z czym mieliśmy do czynienia przez ostatnie lata. Nie będzie to jednak całkowicie nowa konstrukcja. Ma to być ewolucja tego, co dotychczas nosiliśmy na nadgarstkach. Co ciekawe, Gurman dodaje, że możemy zapomnieć o bardziej kanciastych krawędziach i płaskim ekranie - a o nim mówi się najczęściej. Warto jednak powtórzyć, że tyczyć się to ma zegarka w wersji "Pro", który w tym roku uzupełni kolekcję Apple Watch 8 o dodatkowy model.

W kwestii czujników i sensorów - wszystkie modele Series 8 otrzymają termometr pokazujący temperaturę ciała. Apple nie jest jednak zadowolone z testów czujników mierzących ciśnienie krwi. Zdaniem Gurmana technologia ta w zegarkach Apple Watch pojawi się najwcześniej w 2025 r. Możemy też zapomnieć o możliwości mierzenia poziomu cukru w organizmie - na te rozwiązania będziemy musieli poczekać jeszcze kilka lat.

Apple Watch Series 8 Pro. Niewielka grupa odbiorców, za zegarek zapłaci dużo

Największy, z kopertą w rozmiarze 50 mm, ma być również najdroższy z całej serii 8. A to za sprawą materiałów z jakich został wykonany i do kogo będzie skierowany. Apple chce znaleźć nabywców wsród najbardziej wymagających sportowców szukających rozwiązań pozwalających im na ćwiczenia m.in. w ekstremalnych warunkach. Liczyć się ma wytrzymałość i niezawodność w w środowiskach, w których dotychczasowe zegarki Apple nie się sprawdzały.

WatchOS 9 na Apple Watch Series 7

Gurman w swoich ostatnich wpisach sugerował także, że Apple Watch Series 8 z dopiskiem Pro, może kosztować nawet 999 dolarów. To już cena podstawowego modelu iPhone'a 13 Pro. To również więcej niż trzeba zapłacić za Apple Watch Edition. Najdroższy wariant 7. generacji zegarka z tytanową obudową i skórzanym paskiem dostępny jest w Stanach Zjednoczonych za 849 dolarów (ok. 4000 zł bez uwzględnienia podatków i dodatkowych opłat).

Informacje podawane przez Gurmana dotyczące ceny "dużego" Apple Watch potwierdzał również Ross Young - ekspert na rynku wyświetlaczy, który kilkanaście dni temu podawał, że firma jest świadoma dość niskiego zainteresowania takim modelem. Z tego powodu sama produkcja ma być mocno "ograniczona". Do końca trzeciego kwartału z linii produkcyjnych ma zjechać "zaledwie" milion sztuk najdroższego modelu Apple Watch. Wersja z kopertą 45 mm to liczby rzędu 4 mln sztuk.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama