Przez błąd systemu użytkownicy, którzy zakupili droższą wersję Apple TV, nie mogą wykorzystywać pełnego potencjału dysku. Naprawa usterki może trochę potrwać.
Pod koniec października Apple zaprezentowało odświeżoną przystawkę do TV w dwóch nowych wariantach. Pierwszy z nich to opcja 64GB z WiFi, pozbawiona portu Gigabit Ethernet. Droższe Apple TV wyposażono w 128GB pamięć masowej, możliwość podłączenia sieciowego poprzez kabel oraz obsługę technologii Thread. I wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że większa pamięć istnieje tylko na papierze, a użytkownik i tak może wykorzystać tylko połowę. Wszystko przez dziwny błąd w systemie.
Zapłaciłeś za 128Gb? Trudno, ciesz się z połowy
Różnica cenowa między nowymi Apple TV to 120 zł. Wydawać by się mogło, że dopłacamy głównie za więcej miejsca na aplikacje i gry, ale Apple wykonało magiczną sztuczkę, która i tak ogranicza miejsce do 64GB.
Okazuje się bowiem, że nowe Apple TV posiada systemowe ograniczenie do 64GB, które nie pozwala na zapisywanie danych powyżej tej wartości, nawet w przypadku posiadania wersji 128GB. Informację o tej usterce po raz pierwszy opublikowano na portalu FlatPanelsHD, gdzie zwrócono uwagę na błąd w oprogramowaniu tvOS 16.1.
Po przekroczeniu 64GB system wybudza komunikat o braku wystarczającej ilości miejsca i prośbę o usunięcie zbędnych aplikacji z urządzenia. Istnienie błędu potwierdził serwis Macworld, przeprowadzając identyczne testy. Udało im się jednak w pewien sposób ominąć usterkę, kolejkując pobieranie kilku różnych aplikacji tuż przed osiągnięciem limitu 64GB. Wychodzi więc na to, że błąd w oprogramowaniu występuje dopiero wtedy, gdy użytkownik chce pobrać pojedynczą aplikację po zapełnieniu połowy miejsca na dysku.
Internauci oczekują, że problem zostanie rozwiązany w najnowszej aktualizacji do systemu tvOS 16.2. Ta zostanie jedynak wydana dopiero w grudniu.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu