Apple

Apple robi użytkowników w balona. "Rewolucja" w iPhone'ach to śmiech i niedoróbki

Bartosz Gabiś
Apple robi użytkowników w balona. "Rewolucja" w iPhone'ach to śmiech i niedoróbki
Reklama

Kazali nam czekać przez naprawdę wiele, wiele lat na możliwość modyfikacji ekranu głównego. I co? W końcu można przestawiać ikonki, ale Apple wciąż jest daleko za standardem sprzed dekady.

Przyszła bardzo długo odwlekana rewolucja. Apple, w końcu, łaskawie pozwoliło na edytowanie wyglądu ekranu głównego. Do tej pory na takie czary można było tylko patrzeć z zazdrością w stronę użytkowników konkurencyjnych marek. Firma z Cupertino przyszła spóźniona, ale czy stylowo?

Reklama

Polecamy na Geekweek: Dziewczynka porwana przez wodę? Oszuści żerują na powodzi

Apple spóźnione o co najmniej 10 lat

W miniony poniedziałek oficjalnie można było pobrać i zainstalować najnowszą wersję iOS. Zazwyczaj nie przykładam uwagi do jej numeru, ale tym razem jest on istotny w kontekście tej konkretnej funkcji. Nareszcie użytkownicy iPhone'ów i iPadów mogą układać ikonki zainstalowanych aplikacji w dowolnym miejscu. Trzeba było na to czekać aż do iOSa 18.

Apple

Czyli rzecz, z którą sobie radził Samsung Galaxy SIII w 2012 roku, była wyzwaniem dla najwyżej wycenianej firmy na świecie. W końcu się doczekaliśmy i nawet nie da się z tego powodu czuć radości. Nawet obojętność nie jest opcją, bo to, co dostarczono jest po prostu frustrująco żenujące. Apple zrobiło użytkowników w balona. Nie mniej, o to w końcu dotarły na iPhone'a i iPada standardy sprzed dekady, widżety i edycja ekranu głównego.

Ograniczone i nudne, a do tego awaryjne

Z iOSem 18, można teraz powiększać ikony o przestrzeń wcześniej zarezerwowaną dla nazw aplikacji. Co jest miłą odmianą, chociaż fajnie by było po prostu móc wyłączyć podpisy. Na tę chwilę przy tej opcji, nie ma możliwości pomniejszenia ikon. Można też wybrać między ciemnym a jasnym wariantem, dostosowując także jasność. Inną nowością jest globalna zmiana koloru ikon pod wybrany przez użytkownika.

Jaka sama firma się chwali, można także konfigurować układ ekranu głównego "na fantastyczne nowe sposoby, umieszczając ikony aplikacji i widżety tak, żeby nie zasłaniały tapety". Serio, tak Apple reklamuje to bezprecedensowe wydarzenie. Ręce opadają. Tak samo jak przy okazji dodania poprzedniej personalizacji, widżetów, teraz również nie działa ta funkcja poprawnie. Zdarzają się awarie i na przykład opcje się po prostu resetują. Naprawdę Apple, o co chodzi?

To się nie powinno było wydarzyć

Całe to niezadowolenie może się wydawać na wyrost, zwykłym marudzeniem. Uważam jednak, że wszyscy, jako użytkownicy tych urządzeń mamy pełne prawo, aby jak najgłośniej wyrazić frustrację. W przypadku Apple nie możemy mówić o podziale urządzeń na niższą i wyższą półkę. Wszystko są to flagowce za wiele tysięcy złotych (najtańszy model za 3999 złotych), które otrzymały ograniczoną funkcję sprzed ponad dekady.

Do tego koszmarnie nudnie zrealizowaną, która została dopracowana przez wszystkich inny producentów. Ponadto odnoszę wrażenie, że projektowanie ekranu głównego jest tutaj traktowane jako kolejna, osobna rzecz. W tym sensie, że nie czuć w niej jakby tworzyła całość z widżetami. Nie pomaga w tym wszystkim, prehistoryczne ślizganie się okienek podczas przesuwania kolejnych aplikacji. Można nawet poczuć, tak jakby każda ikonka musiała się najpierw wybudzić. Te, którym już raz zadałem nowe miejsce na ekranie, zachowywały się dużo płynniej niż te ustawione "po staremu".

Reklama

Konkurencja pozostaje niedościgniona

Trudno jest w to uwierzyć,  jak aktualizacja smartphone'a w 2024 roku, może być tak archaiczna. Jest nawet gorzej, bo nie dorasta ona do pięt możliwościom, które były już obecne na innych urządzeniach w 2016 roku. Szereg launcherów, modyfikacji ekranu czy widżetów, to wszystko jest od lat rozwijane. Uważam, że nawet w przypadku firmy notorycznie spóźnionej, takie robienie użytkowników w balona jest niedopuszczalne. Zmuszanie do sztuczek z Shortcuts.app czy oferowanie po prostu nowego kolorku dla appki jest śmieszne. Największy żart w tym, że co mam zrobić? I tak będę z tego korzystać, bo nie mam innej opcji. Dzięki Apple.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama