Apple

Złodzieje nie zrobią już ŻADNEGO użytku z ukradzionego iPhone'a. Nie nada się nawet na części

Kamil Świtalski
Złodzieje nie zrobią już ŻADNEGO użytku z ukradzionego iPhone'a. Nie nada się nawet na części

Najnowsza wersja systemu ochroni iPhone'a lepiej niż kiedykolwiek. Napsuje krwi złodziejom, ale też... serwisantom.

Kradzieże telefonów komórkowych w ostatnich latach nie mają za wiele sensu, ale wkrótce będą go miały... jeszcze mniej. Wszystko to dzięki nowym zabezpieczeniom, które Apple wprowadza do swoich smartfonów.

Skradziony iPhone nie nada się już nawet jako "dawca". Oto powód

Apple konsekwentnie utrudnia życie złodziejom. Funkcja zdalnego blokowania urządzenia to ich chleb powszedni od wielu lat - i co by nie mówić: jest efektywna. I działa naprawdę dobrze. Opcja zdalnego blokowania uradzenia działa cuda - ale tylko w przypadku smartfona jako całości. A co z całą resztą?

Polecamy na Geekweek: iPhone 16 będzie mieć zaskakującą funkcję. Jest... bezużyteczna

Przez lata Apple nie sprzedawało części zamiennych do swoich urządzeń -- zostawiając wszystko w rękach chińskich zamienników z Aliexpress. Teraz realia się zmieniły - i choć nie są one tanie, komponenty oraz zestaw naprawczy możemy dostać z dostawą pod same drzwi. Swoje to kosztuje, ale mamy pewność, że nie płacimy za bubel.

W ubiegłym roku w branży technologicznej zrobiło się głośno po śledztwie przeprowadzonym przez redaktorów The Wall Street Journal. Redakcja opisywała tam co dzieje się z kradzionymi na potęgę iPhone'ami. I wbrew pozorom: nie są one wykorzystywane w całości, bo przez nakładane blokady - niewiele z nich faktycznego użytku. Miały one trafiać do warsztatów rozsianych po całym świecie, gdzie rozbierane były na części. A później te komponenty wracały na duże rynki, gdzie wciąż cieszyły się niemałą wartością. Od akumulatorów, przez ekrany, na aparatach fotograficznych kończąc.

Teraz Apple postanowiło napsuć krwi złodziejom. I od poniedziałkowej aktualizacji oprogramowania - w wielu przypadkach wykorzystywane przez nich biznesplany stracą sens.

Apple zablokuje pojedyncze komponenty iPhone'a. Zmiany wchodzą w życie z iOS 18

Już w poniedziałek wieczorem zadebiutuje iOS 18. O systemowych nowościach sporo opowiedziano podczas WWDC w czerwcu, a przy zapowiedzi iPhone'a poznaliśmy też oficjalną datę premiery. I to właśnie w nim zacznie działać blokada aktywacji, która obejmie pojedyncze komponenty urządzenia. Za każdym razem, gdy moduł zostanie włożony do innego smartfona, niezbędne będzie zalogowanie się danymi konta Apple, by je w ten sposób zaaprobować. Bez tego: korzystanie z urządzenia będzie niemożliwe.

Nowe iPhone'y będą bezpieczniejsze niż kiedykolwiek, ale...

Zmiany które wprowadza iOS 18 dotrą, rzecz jasna, wyłącznie do urządzeń z ostatnich lat: czyli iPhone'a 12 i nowszych. Ale biorąc pod uwagę fakt, że mowa o co najmniej czteroletnim smartfonie: w świecie technologii to naprawdę sporo czasu. Jeżeli zdarzało wam się korzystać z lokalnych serwisów, albo samodzielnie wymieniać komponenty kupując uszkodzony smartfon na części - to dostęp do tych rozwiązań może okazać się trudniejszy niż kiedykolwiek, Wszystko to za sprawą... no właśnie, wspomnianej blokady. Prawdopodobnie będzie wiele urządzeń, których właściciele nie mieli szansy się wylogować, a kontaktu z nimi po "operacji" już nie znajdziemy. Tym samym to trochę miecz obosieczny dokładający jeszcze trochę do stale rosnącej kupki elektrośmieci.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu