Apple

Czy do 1 maja Apple zapłaci hakerom 50 mln dolarów okupu?

Krzysztof Rojek
Czy do 1 maja Apple zapłaci hakerom 50 mln dolarów okupu?

Grupa przestępcza REvil jest w posiadaniu wielu danych o kolejnych produktach Apple. Firma ma jeszcze tydzień na zapłatę 50 mln dolarów okupu.

Własność intelektualna to jedna z najpilniej strzeżonych rzeczy w branży IT. Firmy takie jak Microsoft, Facebook czy Apple zazdrośnie strzegą swoich projektów przed innymi, aby konkurencja nie skopiowała ich zawczasu, znacznie utrudniając wprowadzenie produktu na rynek. Dlatego też takie dane są niezwykle istotne i - niezwykle cenne. Wiedzą o tym wszyscy, którzy chcą grać nieczysto, uprawiając chociażby szpiegostwo przemysłowe, bądź też - wykradając tajne projekty i żądając za nie okupu. Tak właśnie stało się w przypadku Acera. W marcu tego roku tajwański producent padł ofiarą hakerów z grupy REvil, którzy żądali od niego zapłaty 50 mln dolarów za to, że nie ujawnią jego tajemnic. Ta sama grupa wzięła teraz na celownik Apple, ponieważ w jej ręce wpadły dokumenty jednego z kluczowych partnerów firmy - korporacji Quanta. Tutaj też kwota wykupu danych wynosi 50 mln dolarów. Quanta odmówiła zapłaty, więc hakerzy zwrócili swoje oczy w kierunku jej dużo sławniejszego partnera - Apple.


REvil nie blefują - naprawdę mają dane o nowych projektach Apple

Aby potwierdzić, że faktycznie dokumenty są w ich posiadaniu, grupa REvil udostępniła przed czasem specyfikację techniczną iMaca 2021, a niedawno - wrzuciła do sieci informację o tym, jak będzie wyglądał kolejny Macbook. Podobnie zrobili w przypadku Acera, publikując część z jego dokumentacji finansowej. Nie wiadomo oczywiście, jak dużo dokumentów wpadło w ręce przestępców, ale patrząc po tym, ile żądają oni od Apple, mogą to być informacje o wielu nowych urządzeniach i w razie ich upublicznienia firma znajdzie się w sytuacji naprawdę nie do pozazdroszczenia.


Apple ma czas do 1 maja - co dalej?

Hakerzy z REvil dali firmie czas na reakcję do 1 maja. Apple ma więc jeszcze niecały tydzień, by wpłacić na konto przestępców 50 mln dolarów. Jeżeli nie spełni tych żądań - dokumenty zostaną upublicznione. Wydawać by się mogło, że grupie bardziej opłacałoby się sprzedać je innym firmom i w ten sposób zarobić, jednak upublicznienie schematów i planów Apple to zagrywka raczej psychologiczna, pokazująca, że grupa naprawdę spełnia swoje groźby. Taki ruch z pewnością będzie głośny i kolejne ofiary przestępców będą dzięki temu bardziej skore do zapłaty.


Osobną kwestią jest to, czy Apple powinno zapłacić, czy nie. Wątpię by wewnętrzna polityka firmy pozwalała na jakiekolwiek negocjacje z cyberprzestępcami i jeżeli dane nie zawierają szczegółowych informacji o jakichkolwiek nowych produktach, o których nikt jeszcze nie słyszał, to jestem przekonany, że REvil będzie musiało spełnić swoją groźbę. Czego możemy spodziewać się po tych danych - ciężko powiedzieć. Prawdopodobnie mogą to być najbliższe projekty Apple, a więc nowe Macbooki, iPhone'y, a może nawet projekt kolejnego stacjonarnego Maca Pro bądź następcy SoC M1.

W takich sytuacjach trzeba jednak pamiętać, że o ile przecieki i tak się pojawiają i nie da się ich uniknać, to kradzież i szpiegostwo przemysłowe jest dla branży czymś naprawdę destrukcyjnym. Pomimo tego, że za Apple raczej nie przepadam, mam szczerą nadzieję, że uda im się wyjść z tej sytuacji obronną ręką.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu