A Wy? Słyszycie bigger czy...
Apple zostało zmuszone do edytowania materiału promocyjnego iPhone’a 14 i 14 Plus, wycinając z niego słowa odtwarzanej w tle piosenki. Powód? Fraza padająca w tekście nazbyt przypomina „słowo na N”.
Wpadka, czy szukanie sensacji na siłę?
Gigant z Cupertino słynie z dopracowanych i widowiskowych reklam swoich produktów. Czuć w nich profesjonalizm i dbałość o szczegóły, ale nawet w przypadku takiego specjalisty od marketingu jak Apple zdarzają się wpadki. Choć w tym wypadku sprawa mocno zajeżdża nadinterpretacją.
Apple do promocji najnowszych modeli z serii 14 wykorzystało utwór Idrisa Elby pod tytułem Bigger. Świta Wam już, dlaczego pojawiły się zarzuty o rasizm? Jeśli nie, to wyjaśnię, że przez artykulację artysty można dosłyszeć się słowa Nigger, czyli pogardliwego określenia na osobę czarnoskórą. Słuchałem tego kawałka kilkukrotnie i mówiąc szczerze, trudno mi jest to wychwycić, ale Internet zrobił swoje. Na początku września reklama stała się memem, po czym w stronę Apple poleciały oskarżenia o podprogowy rasizm, co akurat w przypadku tak politycznie poprawnej firmy jest średnio zasadne.
Fakt jest jednak taki, że Apple ugięło się pod kontrowersjami i postanowiło całkowicie wyciąć z reklamy wokal, zostawiają tylko podkład muzyczny. Zawarte w zwrotce „Bigger, bigger, bigger…” miało oczywiście nawiązywać do większego rozmiaru iPhone’a, zatem bez kontekstu piosenka nie pasuje już tak dobrze, ale mleko się rozlało i Apple wolało zdusić wątpliwości w zarodku. Poniżej możecie zobaczyć, jak prezentuj się reklama, po aktualizacji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu